Jednostka AU w której y/n to 009 z Hawkins Lab. Udało ci się uciec, ale teraz potrzebujesz kogoś, kto pomoże ci dać nowe życie. Czy to może być Robin? (Ta historia w dużej mierze podąża za fabułą Stranger Things z sezonu 3)
-Odział lodowy słyszycie mnie? powtarzam odział lodowy słyszycie utknęliśmy w centrum handlowym potrzebujemy transportu odział lodowy zgłoś się Billy unieruchomił nasz wóz jesteśmy uwiezieni w centrum- powtarzał cały czas Mike do krótkofalówki.
Ja, Max i Will staliśmy przy Nancy.
Nancy wyciągała pistolet od jednych z nie żywych Rusków.
-Zabijesz go?- spytała się Max.
-To zabezpieczenie- mówi Nancy.
-Nie tylko przed Billy'im łupieżca też wie że tu jesteśmy- powiedział Will.
Obróciliśmy głowy w stronę Mike który ciągle mówił do krótkofalówki, zauważyliśmy auto co El nim rzuciła.
-Ten nie pojedzie- mówi Nancy.
-Nie musi... potrzebujemy tylko przewodu- mówi Jonathan.
⏭DOSŁOWNIE CHWILA Później⏮
Byliśmy przy aucie które było odwrócone.
Próbowaliśmy je postawić ale było za ciężkie.
Inni czyli Lucas, Mike, Max, Nancy i Jonathan próbowali pchać rękami a ja mocami ale nawet moje moce nie działały przy takim ciężarze.
A El i Will stali i nas oglądali.
-Pchać- powiedział Jonathan.
-Cholera- powiedział Mike.
-Ja spróbuje- powiedziała El.
-El......- westchnął Mike.
-Dam rade- powiedziała El.
Zeszliśmy z lady na której był oparty samochód i poszliśmy za El.
El prawowała swoimi mocami.
Miała wystawioną rękę w stronę auta.
Coś tam się ruszyło ale praktycznie nic.
El coś nie wychodziło więc przestała.
Znów weszliśmy na blat na którym był oparty samochód.
Oni pchali hokerami (siedzenia barowe) a ja używałam mocy ale bardziej intensywniej.
Po chwili auto się przechyliło i był w poziomie.
-Świetnie teraz do końca- powiedział Jonathan.
Przyłożyli hokery do auta.
- 1..2..3! pchać- dokończył.
Daliśmy z siebie wszystko z siły i auto się postawiło!.
-Mówiłem Fizyka- powiedział Mike.
Zeszliśmy z blatu.
Nancy i Jonathan podeszli do auta do maski, próbowali ją otworzyć ale się nie udawało.
-Jak to otworzyć?- spytała się Nancy.
-Dźwignią pod kierownicom- powiedział Jonathan pokazując palcem na kierownice auta.
Nancy pociągnęła dźwignie.
-Co ona robi?- Pyta się Max.
Mike i ja się obróciliśmy i zobaczyliśmy El grzebiącą w śmietniku.
Spojrzeliśmy się razem na siebie z Max, też czułam na sobie wzrok Mike'a więc też się na niego spojrzałam.
Znowu się spojrzeliśmy na El i zaczęliśmy w trójkę do niej iść.
Jak szliśmy zauważyliśmy El która wyciągnęła z kosza na śmieci puszkę coli która była na małej półce nad śmietnikiem, El patrzyła się na puszkę coli tak jak by chciała ją ją zgnieść ale jej się nie udało.
-El?... porządku?- spytał się Mike.
Patrzeliśmy się cały czas na El ona nie odpowiadała tylko się na nas spojrzała i znów na puszkę.
Po chwili ja i Max coś usłyszeliśmy spojrzeliśmy się na siebie a później na sufit.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zobaczyliśmy jakby coś po nim chodziło ale ''coś ogromnego''.
-Mike- powiedzieliśmy jednocześnie z Max.
Mike też się spojrzał na szklany sufit który z sekundą na sekundę pękał.
-Nancy- krzyną Mike do Nancy.
Ciągle się gapiliśmy w sufit, aż zaczęliśmy uciekać Max złapała mnie za rękę i zaczęliśmy uciekać a Mike El, i cała nasza czwórka zaczęła uciekać.