Bitwa o Starcourt cz.4

136 4 0
                                    

⏭DOSŁOWNIE CHWILA Później jak oni pojechali⏮

~Y/N POV~

-A gdzie my ogóle jedziemy?- spytałam się.

-Do domu Murray'ia- powiedziała Max.

(Sorry ale nie wiem czy dobrze odmieniłam to imię) 

-A kiedy tak ogóle jedziemy?- spytał się Lucas.

-Zaraz- powiedział Mike.

Po chwili Mike podszedł do El i Hooper'a.

-Pora ruszać- powiedział Mike.

Mike wziął jedno ramie El a ja drugie. Pomogliśmy El wstać.

-Mike!- powiedział Głośno Hopper.

Mike się oderwał od El i się obrócił i spojrzał się na Hopper'a.

Jak Mike się oderwał to Lucas wziął El pod ramie i szliśmy.

-uważajcie- powiedział Hopper.

⏭DOSŁOWNIE CHWILA Później⏮

Byliśmy na zewnątrz Lucas i Mike się zmienili więc on i ja mieliśmy ją pod ramię.

El jęczała z bólu nogi.

-Krwawisz- powiedziałam.

-Wszystko ok?- spytał się Mike.

-Tak- powiedziała El.

Byliśmy już przy aucie otworzyliśmy bagażnik i wsadziliśmy El do auta.

(Chodzi jak są takie auta z bagażnikiem że można w nim usiąść ale jak oglądałeś/aś Stranger Things to wiesz o jakie auta chodzi) 

-Połóż się- powiedziałam.

El się położyła a ja z Mike usiedliśmy z El w bagażniku.

Nancy próbowała odpalić samochód ale nie mogła.

-Bez jaj!- krzyknęła Nancy.

-Dopiero co kupiony- powiedział Lucas.

-To nic takiego- powiedziała Nancy.

-Zostawiłaś światła?- spytał się Will.

-Nie- powiedziała Nancy.

-Bak zalany?- spytał się Lucas. 

-Tak!- krzyknęła Nancy.

Nancy była wściekła bo nie mogła odpalić silnika.

-Spokojnie- powiedział Jonathan i wyszedł.

-Podnieś maskę- powiedział znowu Jonathan.

Nancy podniosła maskę i wyszła.

Nagle usłyszeliśmy warkot samochodu z boku i zauważyliśmy niebieskie auto.

-Wracamy do centrum!!- krzyknęła Nancy.

Wyszliśmy z bagażnika. Znów wzięliśmy z Mike'em El pod ramie i weszliśmy do centrum.

-Ostrożnie- powiedziałam.

Sorry że ostatnio piszę krótkie rozdziały. I na razie będą krótsze. 

   


    

Robin Buckley x Female ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz