Chcesz ze mną chodzić?

858 41 12
                                    

Pov. Eliku

Naprawdę jedynie co teraz chciałam to wrócić do domu. Położyć się wygodnie w łóżku i co najwyżej wpierdzielać coś.

- Mogę już skończyć pracę?- zapytałam Taehyunga.

Jednak on nie odpowiedział mi tylko bez słowa wszedł do firmy i zostawił mnie samą. Wypuściłam głośno powietrze łapiąc się za głowę. 

- W co ty się wpakowałaś.- przykucnęłam nadal trzymając się za głowę.

To wszystko przez to, że zamiast pomyśleć najpierw zrobię. A potem wychodzą z tego problemy. 

- Mam zabić  tego małego kutasiarza?- usłyszałam spokojny głos Kima.

Lekko odwróciłam do niego głowę, a on przykrył moje ramiona swoją kurtką, a następnie od tyłu mnie podniósł i zaczął się kierować w stronę auta.

- Złamiesz mi kości.- powiedziałam w nieco dziwnej pozycji.

- Ja tutaj próbuję być miły a ty mi z czymś takim wyskakujesz.- włożył mnie do samochodu.

Sama chciała się zapiąć, jednak on mi przeszkodził i przyglądając się mi zapiął mi pasy. A następnie swoją łapą jak jakiś goryl poczochrał mi włosy.

Ma szczęście, że nie miałam żadnej konkretnej fryzury, bo chyba bym go z auta wywaliła.

- Zawieziesz mnie do domu?- zapytałam jak wszedł do samochodu.

- Mieszkasz w tym samym budynku co Jimin, na pewno chcesz tam wracać?- zapytał również.

Tak, bo ja mieszkam u siebie a on u siebie. Nawet jeśli by chciał coś zrobić to mam zawsze drzwi zamknięte, więc nie ma szans. 

- A gdzie niby mam jechać?- popatrzyłam na niego jak na debila.

- Może ze mną do jubilera, żeby wybrać ci pierścionek zaręczynowy.

Chyba się udławiłam powietrzem, jak tylko to usłyszałam. 

- Nie żartuj, trzeba to jakoś wyjaśnić.- zaprzeczyłam.- jestem jeszcze za młoda na narzeczonego.

Kim nie skomentował tego tylko ruszył z miejsca. 

- Podobasz się Parkowi.- przyznał.

- Teraz już bez wzajemności.- odparłam.- za to ty szalejesz za Mye.

Oficjalnie koniec szalonego romansu z przystojnym policjantem, znajdę sobie innego. Może jakiegoś strażaka, albo nawet wojskowego.

- Nie chcesz ze mną chodzić?- wypalił.

On przez te teksty chyba chce żebym na zawał zeszła. Chyba dodali mu coś do tej kawy, której i tak nie dopił.

- Ty tak serio?- skrzywiłam się, a on nawet na mnie nie popatrzył.- zjedź tutaj.

Wtedy popatrzył, a ja wskazałam mu na niewielki parking.

- Zjeżdżaj.- ponownie powiedziałam krzyżując dłonie.

Niechętnie ale to zrobił, wtedy usiadłam do niego przodem i łapiąc go za krawat nakierowałam jego twarz na moją.

- Słyszysz się?- zapytałam.

Ponownie odwrócił wzrok, jednak to ja złapałam jego twarz w obie dłonie tak, żeby nie mógł odwracać wzroku.

- Możesz powtórzyć, bo przez twoją głupotę chyba zaczynam mieć przegłosy w głowie.

On położył swoje dłonie na moich.

- Chcesz ze mną chodzić?- zapytał ponownie.- chcesz być moją prawdziwą dziewczyną?

Chyba to jednak ja śnie.

- Przecież jesteś moim narzeczonym. - zaczęłam się wycofywać. 

Popatrzyłam przez okno i widziałam e pytające spojrzenia przechodzących obok ludzi.

- Mówię serio, możemy spróbować.- położył swoją dłoń na moim udzie.- los sam nas połączył, możemy mu pomóc, co nie skarbie?

No i co teraz. Już nie jestem taka mądra jak kilka sekund temu. 

- Zamieszkamy razem i...

- Pary nie mieszkają razem.- wypaliłam.

Jeszcze tego by brakowało, żeby z nim mieszkać. 

- Chcę cię mieć blisko siebie.- dodał ściskając moje udo.

Oj gdybym go nie znała to od razu poleciała bym na ten tekst. Aż się uśmiechnęła lekko, jednak żeby nie zauważył odchrząknęłam i zmieniłam swoją minę na poważną.

- Zastanowię się jeszcze.- powiedziałam nawet nie ruszając się.

Pół okiem widziałam jak ten dureń się cieszy. Bycie w związku z nim albo ogólnie niesie wiele korzyści, ale też i negatywnych skutków.

Chyba muszę się przespać z tym problemem.

- Jesteś prawiczkiem?- wypaliłam bez skrupułów.

Teraz to on się zaczął krztusić.

- Co to za pytanie?- powiedział oburzony.

To znaczy, że najpewniej jest.

- Kupuj duże auto to wszystkiego cię nauczę.- zaśmiałam się rozluźniając atmosferę.

Kopię tylko pod sobą dołek tym wszystkim.

☠🤍☠🤍

Powinna się zgodzić, czy nie?

~szuginista~

Be careful ~Kim Taehyung~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz