powinieneś się bać

810 34 5
                                    

Pov. Eliku

Od kilku minut jestem dziewczyną jednego z przedsiębiorców, nie jedna laska by tak chciała i nie jedna planuje być w takim związku, a ze mną było na odwrót. 

No może coś tam jest, bo ostatecznie się zgodziłam. 

- Gdzie mnie zabierasz?- siedziałam spokojnie w jego aucie i mijam kolejne metry drogi.

Zamiast jednak mi odpowiedzieć tylko głupio się uśmiechając przyspieszył opierając się o oparcie.

- Moje życie jest bez sensu.- powiedział totalnie poważnie.

Na liczniku już ponad 200, a po tych słowach o mało nie zesrałam się w gacie. Na prawdę, aż szybciej zaczęłam oddychać.

- Jesteś pojebany.- powiedziałam ciszej zaciskając dłonie na pasach.

Może on faktycznie planował różne rzeczy i mnie próbuje w to wciągnąć. Ale otóż nie tym razem,  za odszkodowanie moi rodzice nawet złamanego grosza ci nie dadzą.

Nawet nie ma co próbować.

- Nie bój się kociaku.- zaczął powoli zwalniać, a z automatu jego dłoń poleciała na moje udo.- jestem dobrym kierowcą.

Tak a ja raz operowałam sobie ptaka zdechłego to od razu mogę się nazwać dobrym chirurgiem?

- Skoro podoba ci się Mye to dlaczego chodzisz ze mną?- powiedziałam tak z dupy.- robisz jej na złość?

Nie wiedziałam jakiej odpowiedzi mam oczekiwać, bo mężczyźni wiele robią, żeby pokazać, że to jednak oni są lepsi. Tak już mają wgrane w genach.

- Jesteś ze mną, żeby pozbyć się Jimina?- popatrzył na mnie na moment.- Wiem, że nie.

O od razu mówi, że nie. A może to mój plan b?

- Chcesz zjechać na punkt widokowy?-  ponownie zapytał.

I tak nie mam nic ciekawszego do roboty. 

Zjechał w jakąś mniej prostą drogę i dosłownie wjechał na koniec świata, bo tutaj nawet nie mieli zasięgu.

-Już wiem co chciałeś zrobić.- powiedziałam śmiejąc się.- specjalnie jedziesz do lasu, żeby tam pozbyć się moich zwłok.

- Rozgryzłaś mnie.- zajechał na kamienny parking.

- Nie muszę się przynajmniej bać, że mnie zgwałcisz.- powiedziałam wysiadając.

Wolnym krokiem podeszłam do niewielkiej bramki, która ogradzała wysoką wierzę. 

Po mojej skórze przejechał zimny powiew wiatru, a razem z tym ciepłe ramiona Kima objęły moją szyję opierając swoją brodę o czubek mojej głowy.

- Jesteś taka pewna?- powiedział lekko ściskając mnie za szyję.

Tak, bo jak ja się na to zgadzam albo chcę tego to, to już nie podchodzi pod gwałt.

- To ty powinieneś się bać.- z trudem odwróciłam się do niego.- bo to ja mogę cię zgwałcić.

Zaśmiał się odpalając papierosa. Nie lubię tego, wiec czym prędzej odsunęłam się od niego. Sama nie rozumiem dlaczego ludzie tak często palą, w ogóle nie mogłabym. Nie krytykuję, ale jednak to zatruwanie swojego życia.

- Dasz mi buszka kłębuszka?- zapytałam krzyżując dłonie na piersi.

- Właśnie mi się skończyły.- zasunął kieszeń od kurtki.

Chytry, sam bierze a mi nie da. 

- Przecież, wiem że kłamiesz.- podeszłam do niego ponownie.- dlaczego nie chcesz mi dać zapalić?

Wtedy on niespodziewanie zadreptał praktycznie całego papierosa i paczkę swojego uzależnienia wywalił za barierę, gdzieś w pizdu daleko.

- Twojego zdrowia nie pozwolę zniszczyć.- położył swoją ciężką dłoń na mojej głowie i poczochrał moje i tak nie ułożone włosy.

Nie wiem dlaczego, ale jednak poczułam się winna. No nie wiem, zrobiło mi się głupio.

- Wracajmy już, zrobiło się zimno.- dosunął swoją kurtkę kierując się do samochodu.

Odwróciłam się za siebie i mimo zakazu wstępu wręcz wskoczyłam na ogrodzenie, a kilka sekund później leżałam plackiem na ziemi po drugiej stronie.

- Wracaj tutaj Eliku.- podbiegł do bramki.

Obolała wstałam z ziemi i otrzepałam się, po czym wysłałam mu buziaka w powietrzy i pobiegłam szukać paczki papierosów.

Faktycznie nie powinnam się wpierdalać w nieswoje sprawy, ale już taka jestem.

- Słyszałaś? Wracaj w tym momencie!- zadarł się, jednak miałam to daleko gdzieś.

 Głupio się zachowałam, a teraz  muszę to choć trochę naprawić.

☠🤍☠🤍

Witajcie kochani

Macie jakiś ulubiony kolor?//szczerze to u mnie to sezonowo, często się zmienia, ale chyba niebieski

~szuginista~

Be careful ~Kim Taehyung~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz