Pov. Eliku
Naprawdę spanikowałam. Żaden facet nie śmiał podnieść na mnie dłoni, ale on był pierwszym.
W biegu wybrałam numer alarmowy i co chwilę odwracając się za siebie włączyłam zieloną słuchawkę.
Na moje szczęście pośród niczego znalazł się dom, gdzie wkroczyłam na posesje. Już nawet nie interesowałam się czy mają jakieś zwierzę czy cokolwiek, chciałam być bezpieczna.
- Co się stało?- usłyszałam.
- Chcę zgłosić próbę pobicia.- powiedziałam.
Po omacku szłam przez co wpadłam w niewysoką siatkę wywalając się na ziemię.
- Proszę powtórzyć, zacina panią.- usłyszałam.
Nerwowo podniosłam się i ponownie powiedziałam co się stało.
- Proszę podać swoją lokalizację i się nie rozłączać.
Najlepsze, że ja nawet nie wiem gdzie dokładnie jestem.
- Nie wiem gdzie jestem.- głos zaczął mi się łamać.
W oddali słyszałam jak Park woła mnie, przez co postanowiłam wbić komuś na dom.
Cała obita zaczęłam pukać do drzwi.
- Jaki to adres?- zapytałam od razu kiedy drzwi się otworzyły.
Właściciele podali mi dokładny adres, a mężczyzna poinformował mnie, że policja jest już w drodze.
- Co się stało?- zapytała starsza ode mnie kobieta.
- Kolega chciał mnie pobić.- powiedziałam patrząc na nią.
Wprowadziła mnie i posadziła przy stole podając mi napój. Dopiero teraz dostrzegłam moje pełne krwi i ziemi nogi.
- Dawajcie mi tutaj tego koleżkę.- powiedziała do swojego najpewniej męża.- chodź po niego.
Opuścili mnie, a ja drżąc napisałam tylko krótki sms do Kima, że będę później bo coś się stało.
Po niedługiej chwili usłyszałam głos, którego już nigdy nie chcę słyszeć.
- Eliku przecież nic się nie stało.- upewnił ich.
Och ale mogło, gdybym nie uciekła to najpewniej leżałabym obita w rowie. Jak on jest silniejszy niż Taehyung to ze mną poradziłby sobie szybko.
- Nie odzywaj się do mnie.- kilka łez zjechało po moich policzkach.
A tak bardzo nie chciałam płakać, ale to za dużo emocji na raz.
- Eliku, ale co się stało.- stał podtrzymywany przez mężczyznę.
- Facet, taka piękna dziewczyna siedzi wystraszona.- wtrąciła się babeczka.- Co ty żeś odjebał?
Nie chciałam nawet na niego patrzeć, już na samą myśl o nim robi mi się zimno.
- Nie wygłupiaj się.
- Mogłeś się zachowywać.- odwróciłam się tyłem.
A on został zaprowadzony do innego pomieszczenia. Zaś obok mnie siedziała kobieta, a Mye siedziała w samochodzie nic nie mówiąc.
Nie długo trzeba było czekać na policję. Dwóch wysokich mężczyzn zaczęło spisywać moje dane i dane Parka, na początku udawał, że przecież on jest niewinny.
Ale po kilku chwilach jego alkoholowe zachowanie wróciło i ponownie dziwnie zaczął się zachowywać.
- Pojedzie pan z nami.- zakuli go w kajdanki.- jeżeli będzie pani chciała podać tego pana to proszę pojechać na komendę. My go spisaliśmy, jeszcze raz a będzie miał założoną kartę, a już na pewno nie pojawi się w pracy.
Kiedy tylko zniknął z mojego pola widzenia poczułam jakby mi kamień spadł z serca, ale nadal cała się trzęsłam. Mye również pojechała razem z nimi, a ja zostałam sama.
- Nie przejmuj się takim chujem.- położyła dłoń na moim ramieniu.- jak go zobaczyłam to od razu było widać, że źle mu się z oczu patrzy.
- Nie potrzebujesz do toalety?- zaproponował mężczyzna widząc mój stan.
Pokiwałam głową i wstałam ostrożnie. Nadal boso pokierowałam się w wcześniej wyznaczone miejsce.
Jeszcze raz spojrzałam na telefon, jednak Kim nic mi nie odpisał.
- Dlaczego mnie to spotyka?- zapytałam sama siebie patrząc w swoje odbicie.
Wyglądałam jak jakiś duch.
🤍☠🤍☠
Witajcie ludziska
i jak wam się podoba akcja?
CZYTASZ
Be careful ~Kim Taehyung~
Fanfictionopowieść o dwojga ludzi z wierzchu totalnie różnych, jednak w środku zmagającymi się z podobnymi problemami. Jaka jest kluczowa różnica między nimi? On ma dużo pieniędzy, za to ona specjalnie wyjechała żeby je zarobić. Jak to się potoczy? sami zobac...