T/i pov:
Ciemność. Jedyne co widzę to ciemność. Czasami widzę też urywki swojego życia, czyli tak wygląda śmierć? Momentalnie pojawił mi się najbardziej ulubiony moment z podziemi. Mianowicie taki, w którym Farlan kłóci się z Isabel o coś a ja się z tego śmieje. Koniec końców nagle drzwi od domu otworzyły się a mi coś momentalnie przeleciało przed oczami.Przerażona otworzyłam oczy. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Nic nie rozpoznałam. Tu nic nie jest takie jak w korpusie zwiadowczym. Nagle usłyszałam jakieś dziwne pipczenie. Spojrzałam w lewą stronę i od razu zauważyłam coś dziwnego oraz zawieszony worek z jakimś płynem. Do tego worka była przyczepiona rurka, która prowadziła do mejego zgięcia łokciowego.
Gdy tak się rozglądałam nagle do pomieszczenia ktoś wszedł, dość dziwnie ubrany. Był to kobieta o brązowych włosach ubrana w jakąś dziwną sukienkę, obok niej był mężczyzna bardzo wyskoki i ubrany w garnitur. Zaraz za nimi była pielęgniarka. Gdy ci mnie zauważyli od razu podeszli. Małżeństwo podeszło do mojej prawej strony i zlpqli mnie za rękę a pielęgniarka podzeszla do mojej lewej.- Kim wy jesteście i gdzie ja jestem? - odezwałam się w końcu.
- Och córeczko, jesteś w szpitalu bo chciałaś się zabić przez co zapadlas w śpiączkę. - odezwała się kobieta.
- Lekarze myslieli, że już nie żyjesz ale my nie dawaliśmy sobie tego wmówić - dodał mężczyzna.
- chwilą moment przecież ja mam tylko ojca, nazywa się Erwin Smith. Matki nie mam bo gdy tylko się urodziłam zostawiła mnie w podziemiach i tam się wychowałam. W takim razie dlaczego ja tutaj jestem i nagle mam obojga rodziców?! - krzyknęłam a cała trójka na mnie spojrzała jak na idiotkę.
-T/i posłuchaj, chciałaś się zabić ale nie udało Ci się to. Zapadlas w śpiączkę i wszystko co widziałaś było tylko wytworem twojej wyobraźni, która tworzyła wydarzenia które wogóle nie istnieją i nie będą istnieć - wyjaśniła mi na spokojnie pielęgniarka.
- To dlaczego odczuwałam wszystko co mi się przydarzało np. ból, głód, sragnienie, zmęczenie?
- bo żyjesz i poprostu ból który odczuwałaś bysl spowodowany impulsem wywołanym w mózgu. Dobrze drodzy państwo proszę abyscie teraz opuścili sale muszę dziewczynę zbadać.
Małżeństwo wyszło z sali a ja zostałam sama z pielęgniarką. Kobieta o bordowych włosach zaczęła wykonywać różnego rodzaju brania. Nagle zdałam sobie sprawę, że jest dość podobna do Hanji. Dokładnie do czterookiej, która zawsze miała dużo do powiedzenia. Oczywiście nie wiedziałam dalej co się dzieje i dlaczego tutaj jestem. Czy to możliwe, że to wszytko było tylko moją wyobraźnią i osoby ze śpiączki zostały przeze nie przeniesione do obecnego życia?
Gdy pielęgniarka skończyła tylko badania i wyszła z sali, i dostałam sama od razu położyłam się na łóżku zamykając oczy. Mam tylko nadzieję, że to jakiś głupi sen i, że to nie jest moje prawdziwe życie. Moje prawdziwe życie jest u boku Levia oraz mojego ojca Erwina i przyjaciół.,ktorych mogę w każdej chwili stracić i nie odzyskać...~~~
Minęło może jakieś 5 dni od kąd jestem w tym dziwnym świecie. Małżeństwo, które mówiło mi, że są moimi rodzicami cały czas byli praktycznie ze mną. Piategi dnia przyszli lecz tym razem z jakąś młotrzą dziewczynką ode mnie. Na oko może tak z 15 lat. Gdy tylko dziewczynka mnie zauważyła od razu podbiegła do mnie, wskoczyła na łóżko i przytuliła się do mnie.
- siostra! - krzyknęła radosnym głosem.
- em... Hej? - odpowiedziałam lekko zmieszana zaistniałą sytuacją.
- bałam się o ciebie bo długo się nie budziłaś... Rodzice powiedzieli, że jesteś ciężko chora i dlatego. Czy to prawda?
- Tak, to prawda ale już jestem prawie zdrowa
CZYTASZ
Pozostało tylko wspomnienie
RandomZa jakiekolwiek błędy, różnego typu przepraszam! Kontynuacja "Za nim ucieknę" Nic więcej. Nic dodać, nic ująć. Mam nadzieję, że to też się przyjmnie jak tamta poprzednia Levi x Reader. Jeżeli nie przeczytałeś/przeczytałaś "Za nim ucieknę" radzę prz...