8 - Kolejna wyprawa?

73 5 0
                                    

T/i pov:
Gdy razem z Levim znajdowaliśmy się w pokoju ten dalej trzymał mnie na rękach. Oczywiście nie przeszkadzało mi to i szczerze mówiąc brakowało mi tego. W końcu postanowil mnie postawić na ziemi. Gdy tylko moje nogi dotknęły podłogi od razu podeszłam do szafy, wyciągnęłam z niej piżamę i poszłam do łazienki.
Po przebraniu się wyszłam z pomieszczenia. Gdy tylko weszłam ponownie do pokoju zauważyłam Leviego, który wypełniał jakieś dokumenty. Podeszłam do niego i stanęłam po lewej stronie, zaczęłam się przyglądać co dokładnie wypełnia.

- długo zamierzasz tak stać i się patrzeć co robię? - zapytał swoim firmowym głosem.

- A przeszkadza ci to? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

- Trochę, lepiej będzie jak usiądziesz tak - I pociągnął mnie w swoją stronę. Posadzil mnie na swoich nogach, plecami do niego. - od razu lepiej - dodał po chwili ciszy.

- Jeżeli tobie nie przeszkadzam to mogę tak siedzieć, całkiem wygodnie mi się tak siedzi.

- To się cieszę

- nie widać tego po tobie

- Tch

- Dobra mniej gadania tylko wypełniaj te papiery bo śpiąca jestem a sama nie chce spać

- Co ty taka w gorącej wodzie kompana?

- Właśnie nie

- A ja wiem lepiej

I oto w taki sposób zaczęliśmy siebie nawzajem przedrzeźniać. Levi skończył papeliery wypełniać dopiero nad ranem a ja przez ten czas nawet oka nie zmrużyłam. Jestem pewna, że jak tylko zacznę czuć zmęczenie będę nie świadoma co czasami robię.
W sumie już zaczęłam się czuć zmęczona ale nie chciałam tego za bardzo pokazywać. Cisza jaką panowała w pokoju została przerwana przez Livaja.

- Czy ty wogóle spałaś? - spytał.

- Może trochę a co?

- Tak się pytam bo wyglądasz jakbyś nie przespała całej nocy

- No aż tak to już nie przesadzaj

- Nie przesadzam tylko mówię prawdę

Spojrzałam na niego a on na mnie. Przez co złapaliśmy kontakt wzrokowy ale na krótko bo do pokoju wbiła czterooka. Nie no, czy ona nie wie że się puka za nim się wejdzie? Czy ona wogóle wie co to pukanie?

Levi pov:
Gdy tylko złapałem kontakt wrokowy z T/i od razu został przerwany przez wejście czterookiej do pokoju. T/i dalej siedziała u mnie na nogach i tylko patrzyła na czterooką ze zdziwieniem. Po chwili czterooką chyba zorientowała co zrobiła bo stanęła i nerwowo zaczęła się drapać po karku.

- czego chcesz? - zapytałem a ta wróciła do rzeczywistości.

- A tak! Erwin kazał przekazać, że za 2 dni wyruszamy ponownie za mury tym razem na dłuższą wyprawę. - wyjaśniła.

- Znowu na wyprawę? Przecież wczoraj dopiero co pozbyliśmy się tytanów z naszych terenów a teraz znowu opuszczamy mury? Po co tym razem i na ile?

- jedziemy na około 4 dni a po co to dowiemy się na miejscu

- To wiesz gdzie jedziemy czy nie? - zapytała t/i dalej siedząc u mnie na nogach.

- No ja nie wiem tylko Erin z Arminem wiedzą. Dobra ja już wam nie będę przeszkadzać bo chyba przerwałam wam coś ważnego - przy ostatnim zdaniu podniosła i opuściła brwi w charakterystyczny sposób aby podkreślić ich znaczenie.

- Hange! - krzyknęła t/i zakrywajac twarz rękoma.

- To ja już idę. Ale jak coś to ja chęć zostać chrzestną!

Pozostało tylko wspomnienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz