Witajcie. Każdy z was zastanawia się, co tutaj robi i dlaczego to czyta. Otóż nie wiem. Ta książka to prawdopodobnie moja największa życiowa odklejka (a mam ich naprawdę dużo) i myślę, że jednocześnie jeden z większych popełnionych przeze mnie błędów. Zaczęłam pisać shoty z uwagi na to, że są łatwiejsze od zwykłych książek. Nie ma problemu, gdy ktoś wciągnie się w historię i czeka na kontynuację. Kolejny powód jest taki, że ciężko zrobić tutaj jakiś dziwny błąd, bo nie ma zbyt obszernej fabuły. Nie są też zbyt wymagające i gdy jest wena, można szybko takowy skończyć. Jest dużo plusów pisania jednorozdziałowych opowieści, mogłabym wymieniać dalej... Nie zmienia to faktu, że mimo tych wszystkich plusów, żeby tworzyć, trzeba chcieć. Główny zamysł stworzenia tego shitu to zdobycie większego grona odbiorców, które będzie czytało także kolejny shit, jaki pojawi się u mnie na profilu. Cel osiągnięty, to już druga wersja (wcześniej zostały usunięte i wstawiłam jeszcze raz), a jednak osiągnęła dość duży "sukces" jak na coś, co jest pisane dla zabawy, ocieka cringem i rażącymi błędami. Jest wiele negatywnych komentarzy, które to wyśmiewają i w pełni to rozumiem. Nawet, jeśli niektórych już nie znajdziecie, to przecież mi i tak przychodzą powiadomienia i zdaję sobie sprawę z tego, że autor bądź autorka po wyrażeniu opinii go usunęła. Mniejsza... Widzę, że jest tutaj wielu masochistów, którzy przychodzą tu trochę pocierpieć, czytając to coś. Uwierzcie, że mnie też skręca i bardzo wstydzę się tych shotów. Mimo wszystko sama nie wiem, czy je usunąć, skoro przyniosły mi wielu czytelników, mam z nimi wiele wspomnień i to po prostu sentyment. Nie chcę być kolejną, która pozbawia wspomnień też wszystkich innych, usuwając "pracę", bo aż tak źle mi z nimi nie jest. Oczywiście, załamałabym się, gdyby ktoś z klasy to przeczytał, ale sami rozumiecie... Są na to małe szanse. Co prawda miałam jeszcze wiele pomysłów dotyczących ewentualnych nowych rozdziałów, ale wątpię, że ta książka kiedyś doczeka się swojej kontynuacji. Po prostu nie potrafię niczego nowego tutaj dopisać, bo raczej dziwnie byłoby napisać coś zupełnie innego, skoro wcześniejsze części były w większości w celach humorystycznych, a do tego teraz patrzę na niektóre sprawy z zupełnie innego kąta i nie rozumiem, co jeszcze kilka miesięcy temu siedziało mi w głowie, że jednak to wszystko pisałam. Wiem, że jest tutaj zawartych wiele krzywdzących wątków, toksycznych relacji i tego typu rzeczy, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Najgorsze, że kiedyś myślałam o tym, jako o czymś, co powinno być dopuszczalne w społeczeństwie. Choć dzięki temu teraz mam porównanie, jak bardzo zmieniły się moje poglądy (całe szczęście). Powstał tu taki trochę monolog, może i bezsensowny, ale po prostu chciałam się z wami podzielić moim punktem widzenia i moimi odczuciami co do tego. Chciałam to napisać już dawno, ale jak widać dopiero teraz zrobiłam to ostatecznie. Dziękuję każdemu, kto przeczytał powyższy tekst. Możecie napisać, co o tym myślicie i czy lepiej cofnąć publikację, to się zobaczy. Przepraszam też za ewentualne błędy, ale decyzję o napisaniu tego podjęłam bardzo spontanicznie i zupełnie się nie przygotowywałam, więc może być trochę namieszane. Przepraszam za ewentualne szkody, które nabyliście po przeczytaniu któregoś z rozdziałów i życzę wam miłego dnia. Mam nadzieję, że będziecie w swoich decyzjach zdecydowanie bardziej rozsądni ode mnie, tego też wam życzę xD To chyba tyle, żegnajcie, bo raczej nie wstawię tu niczego więcej prócz ewentualnych komentarzy. Jeśli jednak będzie inaczej (w co wątpię) to będzie to duże zaskoczenie nawet dla mnie samej...
CZYTASZ
One shot +18 KxK
Hayran Kurgu!!!UWAGA!!! TA KSIĄŻKA TO MOJA NAJWIĘKSZA ŻYCIOWA ODKLEJKA (a mam ich naprawdę dużo) I PRAKTYCZNIE W CAŁOŚCI ZOSTAŁA NAISANA DLA BEKI WIĘC WCHODZISZ TU NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ I OGÓLNIE SIĘ DO TEGO NIE PRZYZNAJĘ XDDDD Jeśli jesteś na tyle pojeban...