– A co o niej myślisz? – spytałaś, patrząc uważnie w jego oczy
– Myślę, że... jestem ci wdzięczny – odpowiedział po chwili namysłu
Heeseung widząc, że chcesz coś dodać, przyłożył twoją głowę do swojej klatki piersiowej i uciszał cię.
– Kiedy już pozałatwiam wszystkie swoje sprawy, powiem ci, o co chodzi. Teraz muszę wymyślić, jak z tego wszystko wybrnąć – mówił trzymając rękę na twojej głowie
– Wymyślimy coś – wsparłaś go
– Nie wymyślimy, tylko wymyślę. Daj mi być samodzielnym – rzekł
Kiwnęłaś głową na zgodę i odwróciłaś wzrok w stronę wyjścia z budynku. Stał tam ,,znajomy" Heeseunga, który zaśmiał się na wasz widok, po czym wyszedł na zewnątrz. Odsunęłaś się od chłopaka i poszłaś krokiem mężczyzny. Chyba nawet na ciebie czekał, ponieważ przytrzymał drzwi, abyś wyszła za nim.
– Jeszcze macie jakieś niedokończone sprawy, o których musicie pogadać? – zaczęłaś
– Po tym, co widziałem, tak – odpowiedział, krzyżując ręce
– Co takiego widziałeś? – spytałaś
– To, jak obściskiwaliście się na środku klatki – powiedział z grymasem na twarzy
– Chcesz robić z tego kolejną awanturę? – westchnęłaś w jego stronę
– Uważaj, bo jeszcze w tym roku będziecie we trójkę – ostrzegł, machając palcem przed twoją twarzą
– Jaką trójkę? – zmieszana, złapałaś za jego rękę, opuszczając ją w dół
– Poczekaj ze trzy tygodnie, a będziesz chodziła po testy ciążowe – kontynuował z uśmiechem na twarzy
– Żałosny jesteś – pokręciłaś głową, żałując tego, że w ogóle za nim poszłaś. Odwróciłaś się od niego i z powrotem chwyciłaś klamkę od drzwi
– Mówię prawdę. Zrobi co swoje i cię zostawi – zatrzymał cię jeszcze większymi bzdurami, w które nie miałaś zamiaru wierzyć
– Po prostu powiedz czemu tak bardzo go nienawidzisz – odwróciłaś głowę w jego stronę
– Bo jest oszustem – odpowiedział krótko – Najpierw oszukał mnie, a za niedługo oszuka ciebie – dodał po chwili, sięgając przy tym po klucze z kieszeni
– Heeseung taki nie jest – odrzucałaś od siebie wszystkie słowa, jakie do tej pory usłyszałaś
– Każdy tak mówi – wzruszył ramionami
– A ja powtórzę to całemu światu – rzekłaś, patrząc prosto w jego oczy, od których biła nienawiść
– I kto jest teraz żałosny? – odrzucił piłeczkę
– To nie ma sensu – mruknęłaś, otwierając drzwi, aby wejść do środka wieżowca
– Może jeszcze poleciałaś na te jego tekściki?! 'Masz piękne oczy'?! – krzyczał, kiedy byłaś już wewnątrz budynku
Poddenerwowana wracałaś do swojego mieszkania. Ciągle myślałaś o tym, co mówił do ciebie chłopak. Wszystko to wydawało ci się niedorzeczne i ani trochę nie podobne do Heeseunga. Jak taki cichy chłopak mógłby być tak złą osobą, ciągnącą za sobą takiego wroga. Rozmowa o tym nie wydawała ci się dobra tego dnia, dlatego przygotowałaś się do spania. Zanim jednak ułożyłaś się na łóżku, zadzwoniłaś do swojej mamy. Cierpliwie przeczekałaś kilka sygnałów, po których usłyszałaś pocztę głosową. Spróbowałaś jeszcze dwa razy bez skutku, po czym odłożyłaś telefon jak najdalej się da i zamknęłaś oczy.
CZYTASZ
𝐋𝐎𝐍𝐄𝐋𝐈𝐍𝐄𝐒𝐒 𝘭𝘦𝘦 𝘩𝘦𝘦𝘴𝘦𝘶𝘯𝘨
Fanfiction❝𝙃𝙖𝙥𝙥𝙞𝙣𝙚𝙨𝙨. 𝙄 𝙬𝙖𝙣𝙩 𝙮𝙤𝙪 𝙩𝙤 𝙗𝙚 𝙝𝙖𝙥𝙥𝙮.❞ Tajemnicza postać, niezauważana przez nikogo, skrywa w sobie coś ekscytującego - przynajmniej dla niej. Kiedy spotyka chłopaka zupełnie odmiennego od siebie, pragnie, by otworzył się prz...