twenty one

341 41 2
                                    

Przebudziłaś się okryta kocem pod brodę. Przyciągnęłaś się i przetarłaś twarz, tym samym przyzwyczajając wzrok do światła. Dopiero wtedy zdałaś sobie sprawę z tego, że nie jesteś u siebie, tylko w mieszkaniu Heeseunga, który odwrócił się do ciebie, sprawdzając, czy dalej śpisz. Podparłaś się łokciami starając się wstać, jednak już po pierwszym ruchu poczułaś silny ból głowy.




– Spokojnie, możesz leżeć, ile tylko ci się podoba – zaczął, kładąc na twoim czole zimny kompres

– Musiałeś się pewnie za mnie wstydzić – odparłaś przyciskając ręcznik na swojej głowie

– Przecież nie zrobiłaś niczego złego. Każdemu czasem przydaje się czas na odpoczynek – zaśmiał się, nie widząc żadnych wad

– Chyba po prostu nie potrafię powiedzieć 'nie' – wzruszyłaś ramionami

– Nie było tak źle. Zasnęłaś w połowie drogi i wtedy zacząłem się bać, że możesz zwymiotować. Obudziłaś się, gdy wniosłem cię do mieszkania. Tańczyłaś, przytulałaś mnie i całowałaś. Gdy widziałem cię taką pełną energii chciałem... nieważne – opowiadał, łapiąc przy tym za twoją rękę

– Co chciałeś? – spytałaś, chcąc usłyszeć to, co miał na myśli

– Nieważne – odmówił odpowiedzi – Myślisz, że zdążysz wydobrzeć do wieczora? – zapytał, kładąc dłoń na twojej głowie

– Po tym, jak teraz o mnie dbasz, będę przytomna za godzinę – odpowiedziałaś, tym razem podnosząc się do siadu




Przyciągnęłaś chłopaka za rękę bliżej siebie z chęcią pocałowania go. Wiedział, o co chodziło i nawet przysunął się do twojej twarzy, lecz gdy tylko spojrzał na twoje usta od razu położył dłoń na twoim ramieniu i tak jak zwykle, ucałował twoje czoło. Nie miałaś mu tego za złe, jednak chciałaś zbliżyć się do niego bardziej.




– Zrobiłam coś nie tak? – chciałaś się upewnić, że na pewno wszystko gra

– Nic z tych rzeczy. Przyjdę do ciebie wieczorem, dobrze? Czekaj na mnie – oznajmił, cofając się do tyłu

– W takim razie pójdę już. Rozumiem, że dzisiejsze wyjście to randka, tak? – spytałaś

– Tak jak obiecałem. Mam nadzieję, że będzie ci się podobać – uśmiechnął się niepewnie




Jedynym czego chciałaś, było pocałowanie go. Przecież nie będziesz go do tego zmuszała, jeśli już wcześniej dał znak, że nie bym gotowy. Ale jak może nie być gotowym, skoro jesteście razem. Do tej pory to on okazywał najwięcej uczucia, więc chciałaś mu się odwdzięczyć. Wasz związek nie był taki, jak w filmach, ale starałaś się to zrozumieć. Oboje prawdopodobnie byliście w takiej sytuacji po raz pierwszy w swoich życiach i tak naprawdę nie do końca wiedzieliście, jak macie zachowywać się wobec siebie.

Nie czekałaś już dłużej i powoli - dalej próbując odnaleźć się w świecie trzeźwości - opuściłaś jego mieszkanie, chcąc tym samym dostać się do swojego.

Pierwszym co zrobiłaś była długa kąpiel i wreszcie napicie się czegoś. Suchość w gardle była zbyt drażniąca. Wiedziałaś już, że musisz nieco ograniczyć imprezowanie, bo w tym nigdy nie będziesz tak dobra, jak Sunghoon.

Przez resztę dnia rozmyślałaś nad Heeseungiem. Ze swojej perspektywy czułaś, że nie daje ci się wykazać i stara się pracować za dwójkę osób. Tak się nie da. Marzyłaś o tym, by mieć w tym momencie kogoś, do kogo mogłabyś się zwrócić o radę, jednak oprócz niego nie został ci nikt bliski.

𝐋𝐎𝐍𝐄𝐋𝐈𝐍𝐄𝐒𝐒  𝘭𝘦𝘦 𝘩𝘦𝘦𝘴𝘦𝘶𝘯𝘨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz