♕︎𝑋𝑋𝑋𝑉-𝐿𝑖𝑔𝒉𝑡 𝑎𝑛𝑑 𝑑𝑎𝑟𝑘..♕︎

106 11 0
                                    

Zabije, aby jej bliscy byli bezpieczni a co najważniejsze- nie byli nastawieni na niebezpieczeństwo ze strony drugiego człowieka.

-Gadaj gdzie jest nasza córka, albo przysięgam Ci, że pokaleczę ci okropną twarz i już więcej się nie uśmiechniesz!

~•~
Pov: narrator

Można być z natury mściwym jak i wrednym. Można być z natury spokojnym i nieśmiałym..Ale nikt nie powiedział, że cechy charakteru muszą ze sobą współgrać.

Można więc być mściwym i nieśmiałym, albo wrednym i spokojnym. 

Tacy po części byli rodzice Adele Riddle. Czy córka zdawała sobie z tego sprawę?  W prawdzie  tak. Nawet jeżeli swój charakter kształtujesz sam z czasem, wzorujesz się w młodym wieku na rodzicach. Adele wiedziała, że ich miłość jest nietypowa, ale równie piękna jak wszystkie inne. Wie o tym, że jest nietypowa, ponieważ jej ojciec odpowiadał na zadawane  pytania. Najczęściej zadawała je przed snem kiedy była jeszcze bardzo mała i niekoniecznie chciała spać..


-Czy jak byliście młodzi to baliście się?

-Zależy czego- odparł Tom siedząc przy dziewczynce. 

-No czy baliście się z mamą miłości?

-Nie byliśmy jej pewni, strach nam czasem towarzyszył, ale jak widzisz Adele- przerwał, skrzyżował palce na kolanie i spojrzał na nią- skoro ja i mama jesteśmy małżeństwem przezwyciężyliśmy strach. 

-Co by się stało gdybyście go nie przezwyciężyli?

Wzruszył ramionami. Popatrzył na drzwi, które się uchyliły a w nich stanęła Agata.

-Innym razem tata opowie ci bajkę Adele.- przykucnęła i ucałowała czoło córki.- spójrz- wskazał palcem na okno- jest już ciemno i późno. A małe dzieci chodzą spać wcześniej, żeby księżyc szybko zamienił się w słońce. 

-Tata nie opowiadał mi bajki, tylko odpowiadał na pytania.- zaprzeczyła brunetka

-Na jakie?

-Czy miłość przetrwa i zwycięży strach..

-Oczywiście. A teraz połóż się spać.- pogłaskała młodą po głowie i wstała.- Gwarantuję Ci, że opowiemy ci kiedy indziej bajkę.

-O tym jak ciemność zakochała się w jasności?

Uśmiech zawitał na ustach Toma. W tym samym czasie poprawiając czarną koszulę, podszedł do stojącej już w drzwiach żony, która byłą ubrana w białą sukienkę.

-Oczywiście.- i wyszli.

Jak ciemność zakochała się w jasności..? Zakochała się na zawsze.

~•~

-Odpowiedz na pytanie!- wykrzyczał Tom.

-Nigdy!- zaśmiała się przez płynące łzy. Klątwa była tak bardzo silna, że Kate jedyne co mogła robić to leżeć i płakać z bólu. Ale była zbyt dumna, by się poddać.

-Czemu nie możesz współpracować?!- zapytała Agata i odwróciła się napięcie.

-Gdzie idziesz?

-Napiszę do ministerstwa, taki problem lepiej spławić.- odparła.

Tom i Kate spojrzeli na nią szczerze zszokowani. Ale nie przewidzieli oboje jednego. 

Że brunetka ma plan.

-Legilimency!- wykrzyknęła, a srebrzysta stróżka dopadła Kate.

Uśmiech zawitał na ustach Riddle, kiedy zobaczyła, że blondynka jest zbyt słaba, by się bronić.

~•~

Pov: Agata

Jedno trzeba przyznać Rosies. Niech sobie odbierze to jako uwagę albo komplement. Obojętnie.

Kobieta ma straszny bałagan w głowie przez co mało co można tutaj znaleźć. Potrzebna mi tylko jedna informacja, a będzie ona dla mnie i Toma jak złoto.. Merlinie pomocy!

Czułam się co najmniej jakbym była w jakimś departamencie myśli, tajemnic i planów. Tylko, że wszystko jest w nieładzie. 

Mimo wszystko wiem jedno- muszę się pospieszyć, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy dziewczyna odzyska siłę, chociaż szczerzę wątpię w to, by przy pomocy cruccio szybko się u niej pojawiły cząstki siły i mocy magicznej. Ciało i umysł będzie miała wyczerpany, ale nie wiadomo jak z obroną..

Nie zwlekając dłużej zaczęłam ''krzątać'' się we wspomnieniach.

Kate mówiła, że bez jedzenia i picia nie jest w stanie przetrwać, może dziś dawała jej jakiś pokarm? 

Szybko leciałam spojrzeniem po  obrazach. Czułam się jak w innej rzeczywistości. I właśnie w takiej się znajdowałam..

Zatrzymała się prędko i ujrzała ciemne pomieszczenie z krzesłem na środku. Bez namysłu znalazła się we wspomnieniu. 

Jak widać intuicja tym razem jej nie zawiodła, a los był dla niej łaskawy. Ale serce uległo rozpadowi, kiedy zobaczyła córkę z ranami na rękach, nogach i twarzy. A inne dzieci również nie były w lepszym stanie.

Jasność przygasła widząć zraniony promyczek..

~•~

Hej hej hej!
Witajcie w kolejnym rozdziale tej książki!
Domyślacie się o co chodzi z jasnością i ciemnością?

Mam nadzieję, że tak<3

Jak mijają wam wakacje? Wyjechaliście gdzieś? A może będzie dopiero zamierzali gdzieś pojechać? Jak tak, życzę wam udanej pogody i miłych chwil spędzonych w gronie bliskich osób!

Pogoda nie zbyt się na razie zapowiada- fakt, ale może coś się zmieni.

To byłoby na tyle. 

Miłego dnia/miłego weekendu/miłego wieczoru/smacznej kawusi z rana/ spokojnej oraz przespanej nocy

Bayy!

681 słów






✔︎ℳ𝒾𝓁ℴ𝓈́𝒸́ ℬℴ𝓁𝒾||𝒯ℴ𝓂 ℳ𝒶𝓇𝓋ℴ𝓁ℴ ℛ𝒾𝒹𝒹𝓁ℯ 𝑐𝑧.2✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz