-Otwórz przejście.- syk wydobył się z jego ust.- trzymaj różdżkę w gotowości i obiecaj..- urwał- Nie zwracaj uwagi na mnie. Nie ratuj, kiedy ten będzie chciał mnie zabić. Ratuj sama siebie. Dla Adele- ucałował jej czoło i ruszył w głąb ciemno-zielonego pomieszczenia z pomnikiem na środku.
A na płytkach leżało jego ciało. Ciało Abraxasa.
~•~
Pov: narrator
Już nie raz, nie dwa, była tutaj wzmianka o strachu i nienawiści.
Ale Agata poczuła jeszcze większy strach, kiedy dotknęła lodowatej dłoni swojego przyjaciela. Był niewyobrażalnie lodowaty, a jego skóra? Jak śnieg.
Zrobiło jej się skrajnie niedobrze, kiedy pomyślała, że dotyka w tym momencie trupa Abraxasa. To byłoby nie do przyjęcia, gdyby okazało się, że nie będą słyszeć jego denerwującego głosu i pomysłów najgorszych i najbardziej ryzykownych, jaki widział świat czarodziei.
Nienawiść zrodziła się natomiast w Tomie Riddle'u, kiedy z cienia wyłoniła się nie jedna, a wyłoniły się dwie osoby.
Czy to możliwe, że może być ich dwójka?
Rudowłosa Dominica zaczęła iść w stronę Agaty ze swoją różdżką, podczas gdy druga osoba nadal stała w miejscu.
~•~
Pov: Tom
-Agata, uważaj!-krzyknąłem- Expelliarmus!
Zaklęcie na nasze nieszczęście, nie trafiło w Vatis.
Niech to szlag!
-Nie marnujcie energii. Byłoby dobrze, gdybyście ją zostawili..
-Dominico, po co to robisz?!
-Jak to po co?- zaśmiała się- moja droga matka zleciła mi zadanie, a ja postanowiłam je wykonać, z jej małą pomocą..
-Diabeł chodził tam na palcach Tom- wyszeptała postać i wyłoniła się z kąta.
-Osz ja pierdole..-odpowiedziała Agata i wstała. Skierowała różdżkę w stronę Albusa Dumbledore'a-A-ale jak?
-Nie ufaj nikomu, takie było twoje motto, Riddle- głos zmienił się starcowi, a siwizna powoli zmieniała się w kolor blond.
Postura zmalała, nadano jej kobiecy kształt i twarz, a oczy nie świeciły tym samym błękitem co kiedyś.
-Ja cię znam..- powiedziała Riddle.- ja cie znam.. Wiem! TO TY JESTEŚ TĄ PUCHONKĄ, KTÓRA KILKA LAT TEMU WYPIŁA ELIKSIR WIELOSOKOWY I WYGLĄDAŁA JAK JA! To ty podczas Patrolu Toma go pocałowałaś podając się pode mnie!
-Milo mi Cię widzieć Roberts.. A raczej.. Riddle?
-Nienawidzę Cię..
Dobrze wiedziałem kim była ta dziewczyna...
Eweline Rosè we własnej osobie, puchonka, kiedyś w moich szeregach..
Jak najbardziej zapadła mi w pamięć ta sytuacja na cholernym korytarzu..
-Kim do cholery jesteś?-zapytałem
CZYTASZ
âïžâ³ðŸðâŽðÌðžÌ â¬âŽððŸ||ð¯âŽð â³ð¶ððâŽð⎠âðŸð¹ð¹ð⯠ðð§.2âïž
Novela JuvenilAgata i Tom dawno zaÅoÅŒyli rodzinÄ, a ich spokojne ÅŒycie nie nawiedzaÅ ÅŒaden kÅopot od dÅuÅŒszego czasu. Jednak, czy spokój trwa wiecznie..? ðŽððð¡ð ð€ðŠð ð§ðð ðððÌšððð ð§ ð ðŠðððððð, ðððð ð€ ðððð€ððð. ðŸð¡ð ð ð¡ðð ððÌ...
