♕︎𝑋𝑋𝑉𝐼𝐼𝐼-𝑆𝑐𝑟𝑎𝑝..♕︎

117 9 0
                                    

-Chyba nie mówisz panie, że.. - ucięła jakaś czarnowłosa kobieta.

Nastała cisza tak okropna, że uszy mogłyby zacząć krwawić.

-Po prostu ustawcie się w kolejkę i pokażcie swoje przedramiona.- odparł chłodno- nie będę się powtarzał. TERAZ.

Dla Adele...

~•~

Pov: narrator

-Wszystko w porządku?- zapytał, kiedy wszedł do swojego biura.

Byli już dawno w Riddle Manor, ale Agata przez te kilka godzin prawie się nie odzywała.

-Myślę, że tak. Chyba..

-Chyba?

Podniosła na niego swój wzrok. Był pusty, a cała postura kobiety wydawała się zagubiona.

-Ciężko będzie mi się do tego przyzwyczaić..- wszeptała i przejechała palcem po czarnym wężu wychodzącym z czaszki.- Minęło sporo czasu. Muszę przywyknąć do nowej rutyny.

-Nie musisz się martwić, nie będę narażał Cię na niebezpieczeństwo.- odparł i przysiadł obok niej.

-Skoro nie chcesz mnie narażać, dlaczego chcesz mnie w szeregach?

-Bo wiesz..- westchnął, złapał jej ramię i otarł kciukiem o koronę, która znajdowała się nad czaszką- Ktoś musi być moją prawą ręką. A te miejsce zostało przez ciebie zarezerwowane kilkanaście lat temu.

-Wtedy kiedy pomogłam Ci z komnatą?

-Wtedy kiedy pomogłaś mi z komnatą.- patrzył w jej oczy- Nic się pomiędzy nami nie zmieni, nadal będę Cię kochał, ale musisz mi coś obiecać.

-Co muszę Ci obiecać Tom?

-Że nie odejdziesz ode mnie nawet jeżeli będę zabijał. Jestem gotów kogoś uśmiercić. I myślę, że zabije.

-Posłuchaj- złapała jego dłonie.- Skoro nie odeszłam od ciebie wcześniej, dlaczego miałabym to zrobić teraz? Fakt, po ukończeniu szkoły rozstaliśmy się, ale.. wróciłam. Myślę, że nie byłabym w stanie Cię zostawić samego. Prędzej czy później los i tak zaprowadziłby nas na tą samą drogę.

-Tak uważasz?- zaczął nerwowo bawić się obrączką Agaty

-Gdyby los chciał nas na zawsze rozdzielić, nie siedzielibyśmy tu razem i nie miałabym nazwiska Riddle. Widocznie nasza historia została napisana w taki sam sposób i jesteśmy na siebie zdani.- wyszeptała- Kocham Cię. Tylko tyle mogę powiedzieć.

Uśmiechnął się smutno.

-Co Cię trapi?- zapytała

-To wszystko nie powinno należeć do mnie. Wiesz.. nigdy nie przypuszczałbym, że tak będzie wyglądać moje życie. Nigdy nie chciałem mieć żony, a o dziecku nawet nie chciałem wspominać. Chciałem być tym samym Tomem Riddlem, który był władczy i odporny na uczucie. Jak widać nie udało mi się to, ale zyskałem więcej.

Kobieta zaśmiała się

-Dziś pokazałeś swoją władczość. Nieźle się ciebie wystraszyli, kiedy kazałeś im ustawić się do znaku. Nawet Black miał niepewną minę.- odpowiedziała z uśmiechem.

-Dawno nie widziałem Cię tak roześmianej. Brakuje mi tego.- przyznał.

-Dla szanownego Toma mogę uśmiechać się częściej.- odparła i wstała z fotela.

Podeszła do wielkiej biblioteczki i podniosła rękę w górę, a zaczarowana księga powędrowała w górę, tak jak gwiazdy, których jeszcze kilka minut nie było na niebie.

~•~

Z samego rana wybrała się do Ministerstwa Magii. Kiedy siedzieli przy stole, jakiś list wleciał przez okno. Zanim zdążyli zobaczyć, do kogo należała sowa- ona szybko odleciała.

-Otwórz list. Ja muszę dokończyć pisanie mojego do Black'ów.- poprosił Tom nie patrząc na dziewczynę.

Tak jak polecił, tak zrobiła. Koperta została szybko przerwana a list szybko rozłożony.

Witam

Chcieliśmy państwa powiadomić o paczce, która została do nas dostarczona przez sowę. Po otworzeniu i zobaczeniu zawartości, naszym oczom ukazał się list i skrawek jakiegoś materiału. Myślimy, że może być to kawałek od jakieś dziewczęcej bluzki, a ostatnio zgłaszali Państwo zniknięcie córki- Adele Riddle.

Podkreślam- Nie czytaliśmy listu, który został do nas dostarczony wraz z pakunkiem.

Zapraszam do Ministerstwa, najlepiej jak najszybciej.

Wilhelmina Tuft.

Agata z jednej strony bardzo chciała, aby to był skrawek od koszulki jej córki, ale z drugiej strony, świadomość, że grozi jej niebezpieczeństwo, robiło jej się niedobrze.

Pędząc tak pomiędzy pracownikami, momentalnie doznała szoku.

Po jaką cholerę ktoś miałby wysyłać akurat Ten skrawek materiału? Dlaczego jest jeden a nie więcej? Przecież nie tylko Adele została ofiarą..

Czy to możliwe, aby ktoś robił to w zemście..?

~•~

Hej hej hej!

Witajcie w kolejnym rozdziale!

Jak myślicie, kto stoi za porywaniem dzieci?

Czekam na teorie!

Jak się dziś czujecie? Wszystko u was w porządku?

Dziękuję za prawie 3 tysiące wyświetleń i 300 gwiazdek!! <3

Jak tam oceny? Już wszystkie wystawione?

Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze i trzymam za was kciuki jak coś poprawiacie!

To byłoby na tyle.

Miłego dnia/miłego weekendu/miłego wieczoru/smacznej kawusi z rana/ spokojnej oraz przespanej nocy

651 słów

✔︎ℳ𝒾𝓁ℴ𝓈́𝒸́ ℬℴ𝓁𝒾||𝒯ℴ𝓂 ℳ𝒶𝓇𝓋ℴ𝓁ℴ ℛ𝒾𝒹𝒹𝓁ℯ 𝑐𝑧.2✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz