Rozdział 8 • Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane •

99 12 31
                                    

— No ale dlaczego ten dupek Finningan? Dan, naprawdę, zasługujesz na kogoś lepszego niż ten dupek Finningan...

Wszystko wskazuje na to, że szanowany czarodziej, członek Wizengamotu oraz dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, Albus Dumbledore, zaczyna powoli wariować. Ministerstwo Magii potwierdza, że Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać zginął pamiętnej nocy 31 października 1981 roku i wcale nie powrócił.

— Mógłbyś przestać używać w każdym zdaniu frazy "ten dupek Finningan"? — zapytała ze zrezygnowaniem Danielle, posyłając przyjacielowi błagalne spojrzenie znad ukradzionej Hermionie przedwczoraj gazety. Nie bardzo wierzyła w to, że jej prośba zostanie spełniona, ale przynajmniej spróbowała.

Przeprowadzone w sprawie tragedii z 24 czerwca 1995 roku śledztwo dowiodło, że śmierć siedemnastoletniego ucznia Hogwartu, Cedrika Diggory'ego, była jedynie przykrym wypadkiem, nie zaś morderstwem. Zeznania Harry'ego Pottera, powszechnie uznawanego za Chłopca, Który Przeżył, okazały się fałszywe. Być może sławny na cały magiczny świat chłopak zaczynał wariować od tego rozgłosu, a może po prostu kłamał, chcąc znów ściągnąć na siebie trochę uwagi. Pewnym jest, że Dumbledore stoi za nim murem i wierzy we wszystko, co dzieciak powie.

Z doniesień naszych informatorów wynika, że to nie jedyna próba zwrócenia na siebie uwagi Pottera. W sierpniu odbyła się przeciwko niemu rozprawa w sprawie użycia magii w obecności mugola, podczas której próbował wmówić Wizengamotowi, że został zaatakowany przez Dementorów, co, jak wiadomo, jest niemożliwe. Ministerstwo pragnie uspokoić społeczność, zapewniając, że Dementorzy są całkowicie pod jego kontrolą i absolutnie nie atakują nieletnich czarodziejów w ciemnych uliczkach.

Dan z każdym przeczytanym zdaniem zaciskała zęby coraz mocniej, przez co zaczynała odnosić wrażenie, że za chwilę je pokruszy. Nie miała pojęcia, jak ktoś w ogóle mógł wierzyć w te głupoty. Sama napisałaby lepszy artykuł, bo temu wiele brakowało nie tylko pod względem wiarygodności, ale też spójności. Odnosiła wrażenie, że ktoś nabazgrał go na kolanie tuż przed terminem oddania, bo zapomniał zrobić to wcześniej.

— ... bo ten dupek Finningan cały czas...

Z każdym kolejnym takim wybrykiem Harry Potter coraz bardziej traci na wiarygodności w oczach społeczeństwa. Wobec tego wszystkiego należy zadać sobie pytanie, czy zamiast Chłopcem, Który Przeżył, nie powinien być nazywany raczej Chłopcem, Który Kłamie?

— Nie no, ja nie wytrzymam!

— Danielle, co ty tam w ogóle za pierdoły czytasz? — zapytał Harry, przerywając tę swoją tyradę o "tym dupku Finninganie" i podchodząc do siedzącej w fotelu przyjaciółki, by spojrzeć na trzymaną w jej dłoniach gazetę. Nie zdążył jednak tego zrobić, ponieważ zirytowana Dan niewiele myśląc przedarła ją na pół. — Hej, spokojnie!

Nie zamierzała być spokojna. Z irytacji przedarła kawałki gazety jeszcze na pół i znowu, aż nie utworzyła pod swoimi stopami stosiku skrawków pergaminu będących kiedyś numerem Proroka Codziennego. Co prawda Harry próbował kilkukrotnie wyrwać jej co większe fragmenty z dłoni, jednak mu na to nie pozwoliła.

Wiedziała, co zastanie w tym artykule, jednak nie przypuszczała, że aż tak ją to zezłości.

Teraz będę spokojna — oznajmiła Dan, kopiąc lekko nogą kawałki pergaminu. Potter westchnął ze zrezygnowaniem. — Zmarnowałam jakieś pięć minut swojego życia na te brednie. A niektórzy w to wierzą!

Burza • Harry Potter fanfiction •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz