✞2✞

1.2K 110 47
                                    

Po pewnym czasie trochę ochłonąłem. Przecież jeszcze nie wiadomo czy nam kogoś przydzielą.

Usiadłem więc w trochę lepszym humorze na kanapie i postanowiłem pomęczyć blondyna.

- Tom, wiesz że Cię lubię, co nie? - zaczepiłem go bardzo miłym tonem.

- Nie! Nie ma mowy! - nie zgodził się od razu.

- No proszę, Thomas

- Nie!

- No ale ej! Minutkę tylko - poprosiłem ładnie.

- Wiesz, że nie lubię się bawić komuś we włosach - przypomniał.

- Ale ja lubię jak ktoś mi się bawi - westchnąłem smutno.

- Ja pierdoleeeee - jęknął męczenniczo, lecz zajął miejsce obok mnie i wsunął dłoń pomiędzy kosmyki moich włosów.

- Dziękuję - powiedziałem z zadowoleniem, układając wygodnie na kanapie.

Uwielbiam, kiedy ktoś bawi mi się we włosach! No po prostu to ubóstwiam! Mógłbym teraz usnąć.

- Wal się - burknął zły. - I nie uśnij jak ostatnio, bo potem nie mam jak wstać - upomniał i rzeczywiście, prawie leżałem na jego nogach.

Nagle podszedł do nas Aiden. Ustał nad nami, a obie ręce oparł o oparcie kanapy.

- Niestety mam dla Was złe wieści - westchnął.

- Nie mów tego, kurwa - wymamrotałem załamany.

- Przysyłają do nas dwóch braci, będą wieczorem - oznajmił, a mnie normalnie jakby chuj strzelił.

- Dziś?! - wykrzyczałem, na co chłopak przytaknął głową.

- Zajebiście - burknął Thomas i ze złości pociągnął mnie mocno za kosmyk włosów w których nadal się bawił.

- Przestań, bo się podniecę - skarciłem blondyna i podniosłem mu z nóg.

Naprawdę bardzo na mnie działają takie rzeczy.

- Czemu muszę mieszkać z dwoma gejami? - zaczął marudzić Aiden.

- Już dziś będziesz mieszkał z dwoma gejami i jakimiś dwoma cepami - fuknął blondyn, następnie wystając z kanapy. - Napiszę prośbę, żeby przysłali o nich jakieś informacje. Muszę wiedzieć w czym są dobrzy - postanowił i udał do naszego centrum.

- Ja też chcę wiedzieć - poszedłem w ślad za chłopakiem.

Wszedłem do pokoju. Złapałem za fotel i przysunąłem do tego Thomasa, który już usiadł przy monitorach. Oparłem się wygodnie, następnie spojrzałem na blondyna.

- Bez kitu, nie chcę ich tu - wyznałem szczerze.

- Ja też, boję się, że to będą jakieś homofoby, serio - przyznał.

Thomas nie raz mi opowiadał jak ludzie się z niego śmiali, a szczególnie z różowych sweterków. To nie był mój gust, ale no kurwa, nigdy bym nie wyśmiał nikogo takiego. To podłe. Nic tylko podejść i zajebać!

- Nie bój się, niech tylko spojrzą na ciebie krzywo, to im przyjebie w mordę i tyle - obiecałem.

Chłopak już się nie odezwał, tylko wgapiał w ekrany. Musiał naprawdę się tym przejmować.

Wbiłem wzrok w podłogę, pogrążając we własnych myślach. Nie będzie już tak fajnie jak dotychczas. My się super zgraliśmy, ale wydaje mi się, że już z nikim innym tak nie będzie.
Nie wiem ile czasu upłynęło, ale blondyn westchnął cicho i w końcu oderwał wzrok od głównego monitora.

Zombie Hunters (Scane/Dylmas)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz