[chapter 22: kocham cię]

471 56 56
                                    

„It's your world and I'm just in itEver sober I'm not thinkin' straight'Cause I'm off my face, in love with you"(„Off My Face" – Justin Bieber)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

It's your world and I'm just in it
Ever sober I'm not thinkin' straight
'Cause I'm off my face, in love with you"
(„Off My Face" – Justin Bieber)

———

Jeongguk dawno nie obudził się z tak silnym poczuciem niepokoju mimo najbardziej komfortowego miejsca, w którym mógł się obecnie znajdować. Jego organizm najwyraźniej przeczuwał, co miało się dzisiaj wydarzyć i nawet objęcia Taehyunga nie były w stanie dać mu odpowiedniego wyciszenia.

Kim z kolei czuł się zupełnie odwrotnie. Chociaż zdawał sobie sprawę z faktu, że dziś ich ostatni pełny dzień na wyspie i pozostało mu do ujawnienia największe z kłamstw, po wczorajszym wieczorze i nocy nie potrafił myśleć, że coś mogłoby pójść nie tak. Szczerze mówiąc, chyba naprawdę cieszył się, że w końcu przyjdzie mu zrzucić z siebie ten ostatni ciężar, który dzielił ich przed szczerością i poniekąd zapomniał przez to, że Jeongguk również mógł mieć przed nim jeszcze coś ważnego do odkrycia.

Przyszło mu to do głowy, krótko po tym, jak ich twarze przesłoniły pojedyncze promienie słońca, a morskie powietrze przywiało na myśl iście wakacyjny klimat. Taehyung ponownie jako pierwszy otworzył wówczas oczy i natychmiast je zmrużył, zdawszy sobie sprawę, że po jego ramionach przebiegł delikatny chłód. Wynikał on z faktu, że nieoczekiwanie zasnęli tej nocy przy dogasającym ognisku, kawałek od stojącego na swoim miejscu namiotu i teraz ich jedynymi okryciami byli oni nawzajem oraz fragment koca, na którym częściowo leżeli. Poza tym ich sylwetki pozostawały nagie, co jednak momentalnie rozgrzało taehyungowe ciało i wnętrze, zamiast je bardziej oziębić.

Jeongguk leżał na brzuchu, dociskając policzek do swojego zgiętego w łokciu, wytatuowanego przedramienia. Drugi z mężczyzn natomiast leżał zaraz przy nim, a dokładniej rzecz ujmując nawet na nim. Jego oblicze zwrócone było bowiem w tym samym kierunku co Jeona, ale całą prawą część swojego ciała dosłownie przerzucił przez nieco bardziej wyćwiczoną sylwetkę, jednocześnie szczelnie ją obejmując. W przypadku Kima skutkowało to niestety niemal całkowitym odkryciem jego pleców i znajdujących się niżej pośladków, gdzie na samym wstępie uderzył go chłód morskiej bryzy.

– Jeonggukie – mruknął sennie, przeciągając ostatnią sylabę. Sapnął przy tym wprost do ucha dwudziestoczterolatka i poruszył się na nim delikatnie, dostrzegając wówczas, w jakiej znajdowali się pozycji. – Jeonggukie... Zimno mi w tyłek.

– To go przykryj – odmruknął w podobnym tonie wspominany Koreańczyk, w pewnym stopniu odzyskując po chwili świadomość otaczającej ich rzeczywistości.

– Nie mogę – skarżył się brunet, sięgając jednocześnie dłonią do połów wspomnianego wcześniej koca. Szarpnął nim słabo, mocniej napierając przy tym na jeonggukowe tyły, a gdy naciągnął na swój bok ledwie kawałek miękkiego materiału, klepnął w zirytowaniu pośladek fotografa i oderwał policzek od jego łopatki. – Przygniatasz cały koc, oddaj go trochę.

Yours Is Mine | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz