[chapter 10: wątpliwości z zazdrości]

525 56 21
                                    

„Maybe I should be the one to leaveBut damn, when he starts lovin' meHe makes me think I'm all that's on his mind"(„the other girl" – Kelsea Ballerini ft

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Maybe I should be the one to leave
But damn, when he starts lovin' me
He makes me think I'm all that's on his mind"
(„the other girl" – Kelsea Ballerini ft. Halsey)

———

Wątpliwości były głupie. Oczywiście, były dyktowane przeczuciem i uzasadnione, ale generalnie rzecz biorąc, robiły z człowieka idiotę, który do jednej sytuacji potrafił wymyślić sobie dwadzieścia różnych historii i dopowiedzeń.

Tego typu problem miał w ostatnim czasie Taehyung. Choć jego znajomość z Jeonggukiem rozwijała się niezwykle prężnie i z każdym dniem poznawał mężczyznę z tatuażami coraz lepiej, z tyłu głowy wciąż siedziało mu małe stadko wątpliwości, które przez swą uporczywość potrafiły zepsuć nawet niepozorną, miłą chwilę. I nie chodziło tu wcale o to, że w jakiś sposób się ich doszukiwał. One przychodziły same, a największym punktem zapalnym do ich przebudzenia był temat rzekomej znajomej Jeona.

Nawinął się on znowu, gdy któregoś razu mężczyźni znaleźli chwilę czasu, by udać się razem do kina. Jeongguk uznał, że maraton wybranych produkcji na podstawie powieści Nicholasa Sparksa będzie świetnym pretekstem do spędzenia z Kimem romantycznego popołudnia, a Taehyung, że przy okazji odświeży sobie pamięć przed zajęciami z literatury, na których omawiać mieli melodramatyczność i jej wpływ na czytelników na przykładach twórczości znanych pisarzy tych czasów.

I choć kierowały nimi odmienne motywacje, koniec końców oboje bawili się świetnie, wykorzystując każdą nadarzającą się chwilę na namiętne pieszczoty w najwyższym rzędzie w sali, na odosobnionych siedzeniach praktycznie w samym jej rogu.

Cóż, Jeongguk był nie tylko wielkim fanem filmowych adaptacji dzieł Sparksa, ale i równie dobrym strategiem, który słusznie wydedukował, że na maratonie nie zjawi się wcale liczne grono kinomanów, chociażby z tego względu, iż informacja o seansie wysyłana była jedynie do zarejestrowanych użytkowników strony kameralnego kina. Ci, którzy kupili bilety, skupili się natomiast w dolnej części rzędów siedzeń, być może podświadomie przeczuwając, że ten najwyższy zajęty będzie przez dwóch napalonych na siebie dwudziestoparolatków.

Żeby nie było, starali się oni oczywiście nie przeszkadzać innym widzom. Przez większość seansu bawili się swoimi złączonymi dłońmi, które uprzednio zanurzali w pudle z popcornem, a od czasu do czasu pozwalali sobie także na złączenie swoich ust, na których osiadały drobinki soli. Wymieniali słone pocałunki, tracąc na ten czas zainteresowanie filmem, ale zyskując jeszcze większe sobą wzajemnie.

– Mmm, to był jednak dobry pomysł – wymruczał Kim pomiędzy pocałunkami, mniej więcej w połowie seansu. Jeongguk trzymał wówczas dłoń na jego lewym udzie i delikatnie je ściskał, a ramieniem obejmował taehyungowy kark, stosując taktyczny myk specjalistów podrywu w kinie, którzy niby przypadkiem tworzyli w ten sposób fizyczny kontakt ze swoim partnerem czy partnerką.

Yours Is Mine | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz