Fubuki i Atsuya x Someoka

352 7 15
                                    

Oto oneshot zamówiony przez nie_wiadomo_kto80
Przepraszam, że tyle to potrwało ^^"
Tak więc... akcja zaczyna się po przeniesieniu Someoki do Hakurena. W czasie programu mającego celu zwiększenia poziomu piłki nożnej w Japonii, który poprzydzielał graczy z Raimona, zwycięskiej drużyny do innych japońskich drużyn.

Someoka miał dość niestandardowe przyjęcie....

Mam nadzieję, że się spodoba :3

(I proszę nie zwracać uwagi na błędy ortograficzne i autokorektowe. Mogą się zdarzać ^^')

~~☆~~ (Pov. Someoka)

Nowi ludzie. Nowa szkoła. Nowe miejsce..
Wszystko tu było nowe. Na Hokkaido było strasznie zimno, prawie bez przerwy padał śnieg i jak się wyjrzało za okno to wszystko było całe białe.
Lekko ciężko było mi się do tego przyzwyczaić.. ale w zasadzie nie było źle.

W końcu po "integracyjnym tygodniu", czy czymś w tym stylu, żeby się przyzwyczaić do nowej szkoły wreszcie miałem spotkać drużynę która potrzebuje mojej pomocy. Uśmiechnąłem się z zadowoleniem.
Potrzebowali pomocy jednego z graczy z Raimona, zwycięskiej drużyny. Heh, to było oczywiste, że jak wygramy Strefę footbalu to będziemy sławni.
Szedłem szkolnym korytarzem. Większość uczniów Hakurena już się do mnie przyzwyczaiło i nie zwracało na mnie uwagi. Inni, którzy ciągle było ciekawscy szeptali do siebie, patrząc w moim kierunku. Można powiedzieć powiedzieć, że było zainteresowani nową osobą w szkole, ale ja znałam prawdę... To było typowe zachowanie fanów.
Tak więc nawet jeśli te szepty mogły być lekko irytujące to nie miałem im tego za złe.
Zresztą i tak było ich mniej niż wcześniej. To była jedna z ostatnich godzin lekcyjnych i spora część ludzi wróciła już do domu.

Odłożyłem swoje rzeczy do szafki. Zabrakło jednak książki.. Zastanowiłem się przez moment.
"Sala od japońskiego". Tak, to tam musiałem przez przypadek to zostawić.
Tylko, która to była sala?..
Jedyne co pamiętałem, to to że w sali od japońskiego były niebieskie ściany. . . .
Ehh.. to trochę mało informacji...
Zamknąłem szafkę i zacząłem szukać właściwego pomieszczenia.
Nagle poczułem się obserwowany.
Nie, przez ludzi z korytarza. Ich widziałem i chyba nie było nikogo, kto w tym momencie by mi się przyglądał. Przeszedł mnie lekki dreszcz. Jeśli to był jakiś ześwirowany fan to mógł poprostu poprosić o autograf, a nie się ukrywać.
Rozejrzałem się, ale nikogo takiego nie zauważyłem.. Może mi się wydawało? Słyszałem jakieś szepty, ale wcześniej też szeptali więc nie było to nic nowego i nie przejąłem się tym specjalnie.
..Gdzie ta niebieska sala?...

-..Patrz, patrz! To on!- podekscytowany szept przeszył korytarz.

-Nieźle wygląda. Zobaczymy czy na boisku też jest mocny- dodał ten sam głos.

-..Wysłali go z Raimona. Oczywiście, że jest dobrym graczem- wtrącił na spokojnie inny człowiek.

-No, cóż mnie raczej nie przebije, ale może się postarać. Tobie pewnie też do pięt nie dorasta, mimo że jesteś odemnie i wieele słabszy- oznajmił pierwszy głos z satysfakcją.

-Ostatnio to ja wygrałem pojedynek, pamiętasz? Zresztą nie mierzyłeś się jeszcze z nim. Nie wiesz czy wygrałbyś- zauważył drugi.

Wreszcie w oczy mi się rzuciła sala w niebieskim kolorze.. W drzwiach stała dwójka uczniów. Chyba w moim wieku. Wyglądało całkiem podobnie, tylko jeden miał nastroszoną czuprynę w pomarańczowym kolorze, podczas gdy drugi ułożone szaro-fioletowe włosy. Rozmawiali ze sobą nie zwracając uwagi na otoczenie. Chyba nawet się ze sobą kłócili?
W każdym razie to nie była moja sprawa. Chciałem tylko sprawdzić salę.. Tylko że nie dało się zbytnio wejść przez drzwi skoro oboje tam stali.

Inazumkowe Shoty ❤⚽Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz