Mały shocik dla the__best_ ^^
Mam nadzieję że się spodoba i oczywiście, jak zwykle ostrzegam przed wszelkimi błędami ortograficznymi i autokorektowymi jakie mogą się pojawić ^^"Uwielbiam Liceum Zeusa i Aphrodiego UwU
Ok, a tak na wprowadzenie do klimatu... Zastanówcie się: Jest grupa nazwijmy to "nerdów pasjonujących się mitologią grecką", którzy tworzą drużynę piłkarską i chcą być jak bogowie..... Heh otoczenie może na to dziwnie patrzeć prawda?..
Tak się zastanawiałam.... jaką motywację miało Liceum Zeusa?
Dlaczego tak posłusznie słuchali Darka, albo Kageyamę jak ktoś woli?
Dlaczego Aphrodi tak się go słuchał?..~Enjoy ♡
~~☆~~ (pov. Aphrodi)
-Ała!- poskarżyłem się.
-Gdybyś się nie wiercił tylko siedziałbyś spokojnie to by tak nie bolało...- mruknął Hera, przecierający wacikiem z jakimś płynem obtarcie. Zauważyłem jednak, że postarał się bardziej uważać.. Nakleił plaster na jedną z kilku niewielkich ranek i siniaków na moim ciele, po czym zajął się skaleczeniem na policzku.
Odgarnął kosmyk moich włosów który mu w tym przeszkadzał.-Dlaczego to zrobiłeś?- zapytał.
-Dobrze wiesz dlaczego- zdmuchnąłem pukiel spadający mi do oczu.
-Nie. Nie wiem. Z reguły nie dajesz się tak łatwo prowokować- uniósł brwi patrząc na mnie z "wytłumacz się" wypisanym w spojrzeniu. Ostrożnie przemywał mój policzek. W odróżnieniu od surowego tonu głosu i spojrzenia, jego ruchy były bardzo delikatne... Był bardzo blisko mojej twarzy to było.. lekko krępujące..
-. . . Obrazili Cię. Zaczęli się śmiać z naszej drużyny i z Ciebie...- mruknąłem po chwili milczenia.
*
Był zwykły szary dzień.. Taki jak wiele innych dni w których trzeba wycierpieć dzień w szkole.
Wyjąrkowo mocno zekałem na zakończenie się lekcji.
W końcu po torturach niczym z samego Tartaru wreszcie mieliśmy się spotkać całą drużyną na treningu. Ostatnim razem ciężko było nam w razem trenować.... To częściowo było dla tego, że nasze liceum nie miało wybudowanego boiska... Liceum Zeusa było prywatną szkołą dla dzieci z dobrych domów, ale skupiającą się na nauce i sztuce, a nie sporcie. Z kolei poza szkołą jakoś nigdy nie udawało nam się zarezerwować żadnego boiska dla siebie..Tak jakoś... nie mieliśmy najlepszej reputacji. Coś w stylu "O! To ta banda mitologicznych świrów... a nie przepraszam, "bogów". " Nasze drużynowe stroje przypominające staro-greckie ubrania nie za bardzo pomagały. Poza tym nie mieliśmy zbyt mocnych umiejętności..
Nic dziwnego skoro nie mieliśmy gdzie ćwiczyć... Ale mimo wszystko chcieliśmy. Mieliśmy nadzieję, że kiedyś uda nam się wystartować w Strefie Footballu, a może nawet wygrać turniej!Jako kapitan zespołu miałem nadzieję, że mam się uda... Nie. Ja WIERZYŁEM że mam się uda. Byłem tego pewien. W końcu byliśmy naprawdę zgraną drużyną..
Pełen pozytywnych myśli niemal wyleciałem ze szkoły gdy usłyszałem dzwonek zwiastujący koniec ostatniej lekcji. W pośpiechu wpadłem do domu, rzuciłem plecak, chwyciłem torbę za strojem i piłką i pobiegłem na boisko.To było niewielkie boisko znajdujące się na obrzeżach miasta, ale było nasze, nasze własne. Może nie dosłownie, ale już stwierdziliśmy że to tu będziemy ćwiczyć. Spędziliśmy dużo czasu na szukaniu takiego miejsca, więc kiedy Demeter zaprowadził nad tutaj? To było jak spełnienie marzeń.
Nawet jeśli boisko nie zachwyciło rozmiarami i musieliśmy sami dokupić siatki do bramek i piłki to jednak było warto. Mieliśmy nawet małą szopę na trzymanie sprzętu i ławkę żeby móc odpocząć..
Jeśli mielibyśmy więcej czasu na trening i może jakiegoś trenera to moglibyśmy nawet wystartować w zawodach między szkolnych.
CZYTASZ
Inazumkowe Shoty ❤⚽
FanfictionA było to tak czytałam sobie One Shoty gdy nagle pomyślałam: "Hej jak trudno mi się długo skupić na jednej historii to pisanie tego typu opowiadań było by w sam raz dla mnie. Nie wspominając że właśnie zdobyłam mnóstwo fajnych artów Inazumą i Inazum...