Hejo wszystkim, którzy jeszcze tu zaglądają! ^^
Właśnie dostała nowe zamówienie, a ponieważ lubię takie wyzwania no to mamy shotcik dla Todishotoli217
Jak zwykle z góry proszę nie zwracać uwagi na błędy ortograficzne, autokorektowe i tym podobne :3
Małe przypomnienie:
y/n- (your name) twoje imię
y/s- (your surname) twoje nazwisko
h/c- (hair colour) kolor włosów
e/c- (eyes colour) kolor oczu
Enjoy <3
~~~~~~~~~~~
Właściwie to y/n nigdy nie przepadała za piłką nożną.. Nie wynikało to żadnego konkretnego powodu. Nie przypominała sobie żadnego traumatycznego wydarzenia, które sprawiłoby żeby znienawidziła ćwiczenia. Zwyczajnie już od dziecka poprostu czuła niechęć do sportów. Nigdy nie miała najlepszej kondycji, ani też specjalnie się nie przykładała. Niestety system edukacji nie był na tyle łaskawy żeby wyeliminować lekcje wf z jej planu lekcji. Tak więc chyba jako jedyna z ich całej szkoły, wielkiej Akademii Królewskiej skończyła z zagrożeniem właśnie z tego przedmiotu.
A naprawdę robiła wszystko co mogła!. . . Żeby unikać tego piekielnego przedmiotu. Nie miała zbyt dużo szczęścia, gdzieś w połowie roku szkolnego nauczyciele zorientowali się, że usprawiedliwienia były przez nią zręcznie podrabiane. Na jaw też wyszło, że praktycznie nie była obecna na większości lekcji. Chcąc nie chcąc dyrekcja i nauczyciele od wf postawili jej ultimatum, albo zda wszystkie egzaminy sprawnościowe jakie się nazbierały od początku roku, albo dołączy do szkolnej drużyny piłki nożnej, albo będzie musiała powtarzać rok.Dziewczyna zacisnęła zęby z frustracji kopiąc ścianę. Nie zdanie, nie wchodziło w grę. Nawet jeśli nie cierpiała sportu to była praktycznie idealną uczennicą jeśli chodziło o pozostałe przedmioty. Częściowo przez dobrą pamięć, po części przez rzeczywistostą pracę. Pracowała na dobre imię szkoły i tak dalej.. dlaczego wszystko musiało się zbiegać do czegoś czego nigdy nie lubiła. Mimo, że z reguły poza niechęcią była obojętna to w tym momencie pałała do czystą nienawiścią do piłki nożnej. Poprawiła koszulkę. Gapiąc się w lustro widziała swoją osobę ubraną w głupi strój drużyny. Trzeba przyznać, że normalnie to stwierdziłaby że wygląda całkiem nieźle, ciemna zieleń bardzo pasowała do jej h/c włosów, ale w tym momencie była zwyczajnie zdenerwowana i ten szczegół jakoś jej umknął. Była w szatni sama. Ostatecznie jakby nie było dość problemów była jedyną dziewczyną, która miała brać udział w treningach. Eh i tak wyląduje na ławce, była tego pewna. Same ćwiczenia jednak uznawała za marnotrawstwo swego cennego czasu... ale to nie było tak, że miała wybór. Pozostałe opcje wydawały się o wiele gorsze więc utknęła właśnie z tym.
Westchnęła i po cichu wyszła na boisko. Wszyscy już byli na miejscu. Sam trening najwidoczniej już się rozpoczął. Już na pierwszy rzut oka widziała przepaść pomiędzy jej umiejętnościami, a tym co umiała reszta drużyny. To zdecydowanie nie było jej miejsce. Każdy z nich był silny i niesamowicie zgrany z resztą. Gdy tak stała, mimo swojej niechęci i złości poczuła nutkę podziwu. Szczególnie wyróżniał się jeden gracz. Kapitan, z tego co widziała po opasce na jego ramieniu. Poruszał się tak jakby wiedział co zrobią koledzy z drużyny i był w stanie przewidzieć tor lotu piłki. Czerwona peleryna na jego ramionach powiewała gdy kluczył pomiędzy ludźmi grającymi w przeciwnej drużynie w tym próbnym meczu. Żaden z nich nie był w stanie go zatrzymać. Nie widziała jego oczu, były skryte za parą gogli, ale miała przeczucie że spojrzenie bruneta jest pełne skupienia i koncentruje się na tym niewielkim okrągłym przedmiocie, jakim była piłka. Poczuła ciekawość. Jak mogły wyglądać jego oczy? Gogle tajemniczo, je zasłaniały uniemożliwiając dostrzeżenie tego szczegółu.. Zaraz też w współpracy z pozostałymi jego drużyna zdobyła punkt.
CZYTASZ
Inazumkowe Shoty ❤⚽
FanfictionA było to tak czytałam sobie One Shoty gdy nagle pomyślałam: "Hej jak trudno mi się długo skupić na jednej historii to pisanie tego typu opowiadań było by w sam raz dla mnie. Nie wspominając że właśnie zdobyłam mnóstwo fajnych artów Inazumą i Inazum...