Shot niespodzianka ;3

401 6 9
                                    

Oto shotcik dla dwóch osóbek. Dla Gaba_Zjeb i dla the__best_.

Sądzę że Gaba_Zjeb dobrze wie o jakim shipie będzie ta historia bo to ona zamówiła ^^

the__best_ zamówiła niespodziankę. Więc oto i ta niespodzianka.
Dla osóbek, które nie wiedzą o jakim shipie to będzie: Możecie zgadywać i pisać w komentarzach wasze przypuszczenia. Na końcu shota napiszę odpowiedź UwU

Przypominajka (żeby było zabawniej i trudniej że zgadywaniem).
To może być shot:
postać x postać
postać x reader
postać x oc

Ewentualnie:

postać x postać x postać
postać x oc x postać
itp.

Well.. jednego bohatera dostaniecie na tacy, ale z kim on wyląduje?
Wszystko możliwe...
Co będzie tym razem?.....
.
.
.
Tego dowiemy się po reklamach XD

(Proszę o zignorowanie wszelakich literówek, błędów ortograficznych i autokorektowych)
Enjoy ♡

~~~☆~~~ (Pov. Jude Sharp)

Światło odbywało się od kryształów zawieszonych i wprawionych w olbrzymie żyrandole. Które z kolei niezależnie od tego jak drogie kamienie zostały do nich przytwierdzone, mogłyby kosztować więcej niż roczna pensja przeciętnego japończyka przez samo dokładne wykonanie, idealną symetrię i brak najmniejszych skaz.

Co za marnotracwo...
Ten żyrandol ironicznie, rzecz biorąc symbolizował wszystko co miałem reprezentować. Był synonimem wysokiej jakości, praktycznie ideału, nieskazitelnego pod wszystkimi względami..

Po gładkim, lśniącym parkiecie snuło się kilka elegancko ubranych par. Z boku przy stolikach z wyszukany jedzeniem kręciło się kilku bogato wyglądających ludzi. Sama biżuteria jedej z sam kosztowała tyle co średniej wielkości mieszkanie.

Gala charytatywna...
Pokrętne wydarzenie na którą zamożni ludzie wydawali swoje pieniądze żeby pokazać i uczcić swoją dobroć i łaskę.
Moja rodzina nie była inna.

Dobrze jednak wiedziałem, że stawką była tu reputacja całego konglomeratu Sharpów. Od tego zależały tegoroczne umowy i zarobki całej firmy. Ojciec więc już dawno wpoił mi wiedzę na temat tego typu wydarzeń. Wiedziałem jak się zachowywać żeby nawiązywać właściwe, korzystne kontakty i dbać o dobre imię naszej rodziny.
To nie był pierwszy raz gdy brałem udział w takim wydarzeniu i też nie pierwsza gala charytatywna.
Rok w rok byłem zmuszany go brania udziału w szeregu przyjęć u boku mojego ojca. Przyjeć, które za każdym razem odbywały się niemal tak samo, o tej samej porze roku, w równoległym dniu. Znałem rozpis i ich przebieg praktycznie na pamięć.

Jak zwykle na takich spotkaniach wymieniłem się uprzejmościami z najważniejszymi osobami i usunąłem się w cień dając szansę wykazać się negocjatorskim umiejętnościom ojca.
Taki stan rzeczy mi odpowiadał. Robiłem dobre wrażenie i nabierałem doświadczenia przyglądając się zawiłym interakcją w których dominowała udawana życzliwość, sztuczne uśmiechy i słodkie, gładkie, ale lepkie i trujące słówka.
Rozmowy z wysoko postawionych ludzi były niczym pole bitwy, pięknie ozdobione czekania na to aż przeciwnik straci kontrolę i wpadnie w jedną z wielu zastawionych pułapek.

Siedzenie z boku było najbezpieczniejsze. Nie przyciągałem specjalnej uwagi. Od czasu do czasu jedynie przychodzili ludzie wdając się w krótkie pogawędki głównie na temat moich osiągnięć sportowych i faktu, że przeniosłem się do Raimona po wygraniu razem z ich drużyną Strefy Footbalu. Odpowiadałem grzecznie, potajemnie zerkając w stronę rozmawiającego z innymi ojca czekając aż do mnie podejdzie i zezwoli na powrót do domu. Byłem zmęczony dorosłymi próbującymi wkupić się w łaski syna jedej z najbogatszych japońskich rodzin.
Nie było tu nikogo, kto by nie żywił jakiś ukrytych motywów, ani nikogo kto byłby nastolatkiem..

Inazumkowe Shoty ❤⚽Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz