Obudziło nas pukanie do drzwi, wstałam szybko z łóżka i podeszłam do nich, nie patrząc kto stoi za po prostu nacisnęłam na klamkę. W drzwiach zobaczyłam ogarniętego ubranego w czarne dresy i czerwona koszulkę z reprezentacji Tymka Puchacza
-Co się stało ze tak walisz w te drzwi?- powiedziałam z zaspanym głosem
-Czy wy dalej spicie?
-Nie kurwa nie żyjemy, No jak widzisz
-Wy wiecie ze za dwadzieścia minut jest śniadanie?
-Która jest godzina?
-Dziewiąta trzynaście
-Już?
-No jak widać
-Boziu Pucha dziękuje ze tu przylazłeś
-W końcu coś dobrze zrobiłeś
-Dużo rzeczy robisz dobrze
-Ta, chciałbym
-Dobra Pucha idź do siebie ja budzę tego debila
-Dobrze, widzimy się na śniadaniu- chłopak uśmiechnął się i poszedł do siebie.Podeszłam do łóżka i włączyłam budzik na dwie minuty by to on go obudził. Sama w tym czasie usiadłam przy krześle i na szybko się pomalowałam, nałożyłam na twarz podkład, korektor pod oczy, puder. W tym czasie zadzwonił budzik który jak myślałam obudził chłopaka
-Która jest godzina?
-Około dziewiątej piętnaście
-Czy czasem o dziewiątej trzydzieści nie ma śniadania?
-No jest, dlatego cię budzę
-Ty czy budzik?
-No budzik ale ja go ustawiłam dosłownie dwie minuty temu
-Boze jaki z ciebie głupek
-Czemu tak mówisz
-Zamiast mnie normalnie obudzić to ustawiasz budziki
-Nie miałam serca
-Słodko
-Słodki to jest twój głos jak jesteś śpiący i jak wstaniesz, znaczy co
-A dziękuje dziękuje
-Ja nic nie mówiłam
-Oczywiście, nic nie było- chłopak lekko się zaśmiał i wstał z łóżka i poszedł do łazienki.Ja w tym czasie pomalowałam się do końca, pomalowałam rzęsy i w kącik oka dałam odrobine cienia do powiek, nalozylam jeszcze rozświetlać i schowałam wszystko do kosmetyczki zapinając ją. Rozczesałam swoje dość długie włosy i wstałam z krzesła, podeszłam do szafy i wyjęłam z niej czarne dresy, biała oversize koszulkę z nadrukiem i oczywiście bieliznę. Chłopak po chwili wyszedł z łazienki, weszłam do środka i zdjęłam z siebie rzeczy, założyłam na siebie świeża bieliznę i ubrania, wyszłam z łazienki i wrzuciłam rzeczy do walizki
-Możemy iść jak jesteś gotowy
-Jestem ale poczekaj jeszcze chwile
-Na co?- chłopak wstał z łóżka i podszedł do mnie, spojrzał wprost na mnie i się przytulił, ewidentnie było to najsłodsze co on zrobił przez całe zgrupowanie.Staliśmy tak przez pięć minut gdy w końcu brunet mnie puścił, uśmiechnęłam się do chłopaka i schyliłam się po swoje buty, usiadłam na łóżku aby założyć swoje air forsy, po założeniu ich wstałam z łóżka i wzięłam do kieszeni telefon oraz karte do pokoju, dałam chłopakowi jego kartę i razem wyszliśmy z pomieszczenia.
Zeszliśmy na dół i weszliśmy do stołówki, dzisiaj był dzień w którym wracaliśmy do Polski, samolot mieliśmy o 23 co znaczyło ze w Polsce będziemy około 2 w nocy, jednak z Warszawy czekał nas jeszcze lot do Chorzowa który trwał około trzy godziny, dlatego w docelowym miejscu mieliśmy być dopiero o 5 rano. Za cztery dni czekał nas najważniejszy mecz, mieliśmy dwa dni pełnego treningu, jeden dzien na odpoczynek który był dniem jutrzejszym i dzien meczowy przed którym mamy mini trening, konferencje z sztabem i zawodnikami i oczywiście mecz.
Zajęliśmy swoje miejsca i jak zwykle czekaliśmy na to aż mój ojczym raczy przyjść tutaj. Facet pojawił się na stołówce spóźniony o 10 minut, ewidentnie ten gen miałam po nim.
Zjadłam szybko śniadanie i wyszłam z stołówki, ruszyłam w stronę schodów aby wejść na swoje piętro. Mimo ze miałam tylko się spakować wolałam zrobić to jak najszybciej, a nie potem jak to ja potrafię chwile przed wyjazdem. Weszłam do pokoju i usiadłam jak zwykle na łóżku, szybko jednak zmieniłam pozycje z siedzącej na leżąca, wzięłam telefon do ręki i zaczęłam przegląda tiktoka.
Walczyłam z sobą zeby czasem nie zasnąć bo wiedziałam ze nie będzie to najlepsza decyzja, usłyszałam otwierające się drzwi od pokoju, zatrzymałam tiktoka który akurat wyświetlił się w moim „dla ciebie", spojrzałam na korytarz który znajdował się między łazienka a szafa. Brunet wyszedł z za rogu, spojrzał się na mnie i delikatnie uśmiechnął
-A ty co?
-Nic nic, leżę sobie
-Widzę właśnie, ale wyglądasz jakbyś była na kacu
-Bez przesady, spać mi się chce po prostu
-No to się połóż i się prześlij
-Nie No, nie chce cię zostawiać samego
-Nie zostawisz, po pierwsze będziesz cały czas tutaj, po drugie ja sam najchętniej bym poszedł spac
-To idziemy oboje
-Jestem za- wyszłam z tiktoka i weszłam w budzik, ustawiłam budzik aby zadzwonił za równe dwie godziny i zgasiłam ekran.Przeszłam szybkim tempem do części łóżka na której była poduszka, weszłam pod kołdrę i odłożyłam telefon na szafkę i zamknęłam oczy w celu zaśnięcia.
Zrobiłam to o wiele szybciej niż myślałam, budzik zadzwonił około 12:30 wyłączyłam go i spojrzałam na chłopaka a tak właściwie na jego klatkę piersiowa na której była biała koszulka z małym znaczkiem „Nike", byłam przeciągnięta do klatki wiec nie miałam jak obudzić się z innym widokiem.
Wyszłam z łóżka, postanowiłam pójść się ogarnąć i spakować już kosmetyczkę w której będą rzeczy które już mi się nie przydadzą. Weszłam do łazienki i puściłam wodę aby się nagrzała.
Zdjęłam z siebie ubrania i bieliznę która miałam na sobie, weszłam pod strumień cieplej wody. Nałożyłam na całe ciało płyn do kąpieli i wtarłam go powołując pianę, zmyłam ją z siebie, zamiast wyjść z pod prysznica stałam jednak jeszcze dłuższa chwile pod ciepła wodą.
W końcu wyszłam z pod prysznica, wytarłam się ręcznikiem i założyłam bieliznę, nałożyłam na ciało balsam i poczekałam aż wchłonie. Założyłam ubrania i wyjęłam z pod prysznica swój szampon do włosów odżywkę i płyn, wytarłam je ręcznikiem i włożyłam do kosmetyczki gdzie były one wcześniej, wzięłam ją do ręki i wyszłam z łazienki.
Wyjęłam z szafy walizkę i rzeczy które były na półkach, położyłam wszystko na swojej części łóżka i rozpięłam walizkę. Brudne rzeczy złożyłam i położyłam do zapinanej kieszeni a czyste do tej drugiej, na bok wsadziłam kosmetyczkę wzięta przed chwila z łazienki, zapięłam walizkę i odłożyłam ją na bok.
-My mamy coś robić czy siedzimy do dziewiętnastej tutaj
-Mamy iść na jakis spacer czy coś
-Kiedy?
-Za godzinę
-To ja to pierdziele ide się położyć
-Chodź chodź- wpadłam w totalny śmiech, ewidentnie to był moment w którym zaczynała się moja głupawka- A ty co za odklejke masz?
-Nie wiem właśnie
-Weź siadaj bo zaraz walniesz na podłogę i będzie problem
-Już już- usiadłam na łóżku i próbowałam się nie udusić.Przez ostatnia godzinę siedzieliśmy i próbowaliśmy się nie udusić, zaraziłam chłopaka swoją głupawka przez co oboje powstrzymywaliśmy się od śmiechu, spojrzałam na telefon i szybko wstałam z łóżka. Chciałam już wychodzić gdy przypomniałam sobie ze nie mam żadnej bluzy
-Co tak stoisz
-Załamałam się tym ze muszę otworzyć walizkę
-Czemu niby musisz?
-Bo nie mam bluzy tutaj tylko w walizce
-Nie musisz otwierać
-Nie pójdę przecież w krótkim rękawku- chłopak w tym czasie wyjął z szafy swoją bluze i dał mi ja do ręki
-Bierz i nie gadaj
-Dziękuje- uśmiechnęłam się do bruneta i wzięłam bluzę, założyłam ją na siebie i schyliłam się aby ubrać buty.Założyłam swoje air forcy i wstałam
-Możemy iść
-Nie bierzesz telefonu?
-A No tak- wzięłam z łóżka swojego iphona- Masz karte?
-Mam
-Dobra to idziemy- wyszliśmy z pokoju i zeszliśmy na dół.Gdy już zeszliśmy spojrzeliśmy na piłkarzy razem z sztabem którzy tylko na nas czekali, speszyłam się trochę gdy poczułam na sobie wzrok mojego ojczyma, razem z brunetem poszliśmy do Kamila i Tymka, wyszliśmy z hotelu i zaczęliśmy chodzić po okolicy.