Obudziliśmy się chwile po 13, z względu na to ze nie zmyłam makijażu poprzedniego dnia wstałam z łóżka i podeszłam do walizki. Wyjęłam z niej obie kosmetyczki i weszłam do łazienki, wyjęłam z jednej z nich waciki i płyn micelarny, nalałam na jeden z wacików i zmyłam oczy. Aby nie przestraszyć Kuby lub kogokolwiek kto przyszedł by z niezapowiedzianą wizyta postanowiłam pomalować je na nowo, wyjęłam z kosmetyczki tusz i pomalowałam górne i dolne rzęsy, rozczesałam tez włosy które tak naprawdę nadawały się tylko do umycia jednak nie miałam na to narazie siły, spięłam je w luźny kok i wyszłam.
Wychodząc z łazienki usłyszałam głos chłopaka, na początku pomyślałam ze gada sam do siebie jednak ustalmy ze Kuba AŻ takim debilem to nie jest, zgasiłam za sobą światło i spojrzałam na łóżko, chłopak gadał z kimś na FaceTime. Najpierw usłyszałam głos kobiety wiec pomyślałam ze to może Agata żeby się z nim pogodzić, szybko jednak moje myślenie takie przerwał głos faceta dobiegający z telefonu, po tym domyśliłam się już ze chłopak gada z nikim innym jak z swoimi rodzicami, usiadłam obok i chcąc nie chcąc słuchałam ich rozmowy
-A powiedz nam synku, macie tam kogoś nowego w tym sztabie waszym?, wiesz nowy trener to i sztab możecie mieć lekko zmieniony
-Właściwie sztab jest taki jakby był przed Sousą, jedyne co się zmieniło to to ze mamy w końcu psychologa reprezentacyjnego
-No w końcu ktoś o tym pomyślał- entuzjazm w głosie taty Kuby był wielki, przez to jednak musiałam powstrzymywać się od śmiechu aby nikt nie zorientował się ze ktoś siedzi z Kuba- a dziewczyna czy kolejny facet?
-Dziewczyna, jedyna w całym gronie
-Ładna jest?- po tych słowach naprawdę byłam na pograniczu nie śmiania się
-Ładna tato ładna nawet bardzo- po tych słowach już naprawdę nie wytrzymałam i wybuchałam śmiechem
-A kto tam siedzi z tobą?
-Właśnie ta psycholog o której przed chwila mówiłem
-Pokaz ją- wtedy natychmiast spoważniałam
-Nawet się nie waż Moder
-Dlaczego?
-Wyglądam jak bym chciała a nie mogła
-Nie mów tak, wyglądasz pięknie- uśmiechnęłam się do chłopaka i poczułam jak na mojej twarzy pojawiają się rumieńce, szybko wiec odwróciłam wzrok i popatrzyłam za okno
-Dobrze Kubus nie namawiaj jej, zrobimy tak ze wy się ogarnięcie a my zadzwonimy wieczorem i wtedy się pokażecie oboje
-Niech ci będzie mamus
-To lećcie się ogarniać i widzimy się wieczorem, papa synku
-Pa- chłopak nacisnął na czerwona słuchawkę i się rozłączył, odłożył telefon i zaczął patrzeć się wprost na mnie.Postanowiłam pójść się umyć dlatego znowu wstałam z łóżka i podeszłam do walizki, tym razem jednak wyjęłam z niej ubrania, były to szare dresy i ciemno szara oversize koszulka z motywem z serialu „friend" wyjęłam tez oczywiście bieliznę i weszłam do łazienki, puściłam wodę aby się nagrzała i w tym czasie rozpuściłam włosy i zdjęłam z siebie ubrania.
Po umyciu się wyszłam z pod prysznica i wytarłam się ręcznikiem, założyłam na siebie bieliznę i jak zwykle na całe ciało nałożyłam balsam, poczekałam aż się wchłonie w skore i założyłam na siebie resztę ubrań, zrobiłam przedziałek ja środku głosy i lekko rozczesałam włosy, zebrałam swoje rzeczy z podłogi i wyszłam z łazienki. Włożyłam brudne rzeczy do części walizki właśnie z nimi a rzeczy do spania złożyłam w kostkę i włożyłam do szafy, chwile potem jak z łazienki wyszłam ja wszedł do niej chłopak aby tez się ogarnąć. W czasie kiedy on to robił ja po prostu przeglądałam media społecznościowe takie jak TikTok czy Instagram, kiedy chłopak wyszedł z łazienki postanowiliśmy przed obiado-kolacja pójść do chłopaków.
Weszliśmy na odpowiednie piętro i znaleźliśmy pokój Jóźwiaka, Puchacza i Matiego Casha który wszedł na miejsce Kuby jeśli chodzi o bycie w pokoju, zapukałam do drzwi a chwile później w nich pojawił się Tymek, bez jakiegokolwiek słowa wpuścił nas do pokoju i usiadł ba łóżku obok Jozwiaka próbującego się nie udusić z śmiechu
-Oho przyszły nasze gołąbeczki reprezentacji
-Wez się walnij raz a porządnie w łeb
-Tylko mówię prawdę
-Yhy, jasne jasne
-Nie wypowiem się lepiej bo się pogrążę- chłopak lekko pokiwał głowa z zażenowania, ja również wolałam się na ten temat nie odzywać. Usiadłam na krzesło znajdujące się przy biurku, spojrzałam tylko na Puchacza i Jóźwiaka z pogardą, odwróciłam wzrok i zaczęłam patrzeć się prosto w okno.Siedzieliśmy cała 5-tką w pokoju i śmialiśmy się ile się dało, później w końcu po całym dniu udaliśmy się aby coś zjeść dlatego zeszliśmy na dół na obiado-kolacje. Z względu na to ze wylecieliśmy chłopacy stwierdzili ze wybierają nowe miejsca wszędzie, tak również podczas jedzenia. Chciałam usiąść tak jak wcześniej żeby żaden z chłopaków nie siedział z sztabem jednak Janek Bednarek sam stwierdził ze może usiąść z nimi, zmuszona lekko przez chłopaków usiadłam przy stole z nimi. Tym razem jednak na szczęście lub nie nie siedziałam obok Kuby, miejsce po lewej zajął Puchacz a z prawej Cash.
Po szybkim zjedzeniu po prostu opuściłam pomieszczenie, weszłam na swoje piętro i przyłożyłam kartę do drzwi, nacisnęłam na klamkę i weszłam do środka. Położyłam się na łóżku i po prostu wpatrywałam się w sufit, nagle usłyszałam typowy iphonowski dźwięk dzwonienia, podniosłam się i spojrzałam na wyświetlać na którym pokazywał się numer oraz zdjęcie mojej mamy.
Szczerze mówiąc, nigdy nie miałam jakiegoś dobrego kontaktu z nią. Zawsze nasze rozmowy kończyły się tym ze wychodziło na to ze jestem tą najgorsza, w czasach podstawówki było wszystko super jednak po rozwodzie z moim prawdziwym ojcem jestem traktowana jak wyrzutek który jest nie potrzebny nikomu. Po technikum po prostu się wyprowadziłam, prawda jest taka ze od dziecka mieszkałam w Poznaniu i nie miałam narazie zamiaru tego zmieniać, po prostu wyprowadziłam się bardziej do centrum a w zasadzie jakieś 2km od swojej uczelni. Z lekkim niechceniem odebrałam telefon
-Coś się stało?- kobieta nigdy nie dzwoniła do mnie żeby po prostu pogadać
-Nie mogę po prostu zadzwonic do swojej córki?
-Mamo, ty nigdy nie dzwonisz do mnie tak po prostu
-Ale tym razem tak
-Yhym
-Jak tam na zgrupowaniu?
-W zasadzie dobrze, wracamy jutro do treningów przed meczem
-Dopiero jutro?
-Tak, dolecieliśmy do Chorzowa o 5 dlatego dzisiaj mieliśmy po prostu czas dla siebie
-Rozumiem- kobieta zachowywała się dziwnie, a przynajmniej nie tak jak zawsze, była podejrzanie miła co na nią zdążą się tylko jak coś chce lub coś się dzieje
-Dobra, mów co się dzieje
-Nic się nie dzieje kochanie
-Mamo, nie znam cię od dziś
-Dobrze niech ci będzie, chodzi o to ze dostałam propozycje z pracy, która muszę z wami obgadać
-Będziesz czekać aż wrócimy z zgrupowania?
-Nie, przyjeżdżam jutro do Chorzowa
-Jutro?
-Tak, tata powiedział ze chciałby żebym przyjechała na mecz, a przy okazji z wami pogadać
-Dobrze- trochę się zaniepokoiłam bo wiedziałam ze moja mama może mieć różne dziwne propozycje z swojej pracy.Odłożyłam telefon i zaczęłam znowu patrzeć się w sufit. Starałam się o tym wszystkim nie myśleć ale jakoś nie potrafiłam. Chłopak pod koniec rozmowy zjawił się w pokoju i po prostu położył się obok mnie, po tym wszystkim miałam ogromna potrzebę przytulenia się i pogadania z kimś, bez jakiego kolwiek słowa wtuliłam sie w chłopaka który był zapatrzony w swój telefon, chwile po tym jednak odłożył telefon i jedna z rąk położył na moich biodrach, wtedy wtuliłam sie jeszcze bardziej w jego klatkę piersiowa i wsłuchałam sie w bicie serca chłopaka
-Co się dzieje mała?
-Po prostu nie mogę myśleć o niczym innym niż o jednej rzeczy
-A o czym tak myślisz?
-Chodzi o to ze gadałam z mamą, mówiła ze dostała jakaś propozycje z pracy która musi przegadać ze mną i tata
-To chyba dobrze ze chce z wami pogadać o tym?
-No tak, ale wiem ze z jej praca mogą dać jej różne propozycje
-Będzie czekać aż wrócicie z tym?
-Nie, ma być tu jutro
-Jutro?
-Tak, ojciec powiedział jej zevy przyjechała na wasz mecz a ona stwierdziła ze wróci wcześniej
-Słuchaj- chłopak odwrócił się żeby odwzajemnić uścisk- może idź pogadać z tatą, może wie po prostu coś więcej
-Pójdę, ale boje się ze okaże się ze musi wyjechać albo coś
-Mała będzie dobrze- chłopak przytulił mnie najmocniej jak potrafił, jego ramiona zawsze potrafiły mnie uspokoić nawet w najgorszej sytuacji.19.10.2022