XIV

229 6 2
                                    

Pierwszy budzik zadzwonił o 7:30, jak typowy człowiek nie wstałam razem z pierwszym budzikiem włączyłam typowo trwająca 10 minutowa drzemkę i odłożyłam telefon na szafkę. Finalnie wstałam jednak o 7:55, szybkim tempem wstałam z łóżka i podeszłam do szafy, wzięłam z niej szare dresy i oversize bezowa koszulkę, na to wzięłam męska bluzę która kupiłam chwile przed wyjazdem na zgrupowanie. Weszłam wiec do łazienki i zdjęłam z siebie rzeczy które miałam na sobie podczas snu, złożyłam ubrania i położyłam je na blat obok kranu, wzięłam w szafki szczotkę do włosów i rozczesałam swoje długie blond włosy, z rzeczami w ręce wyszłam w pomieszczenia.

Po wyjściu pierwsze co zrobiłam to spojrzałam na to czy chłopak dalej śpi, oczywiście właśnie tak było dlatego odłożyłam rzeczy do szafy i podeszłam do chłopaka, lekko uderzyłam go w ramie i zobaczyłam jak ten otwiera oczy i patrzy na mnie z lekkim zdziwieniem

-Co się dzieje?- przyznam głos zaspanego chłopaka był uroczy
-Jest 8:05 wstawaj bo za dziesięć minut jest śniadanie
-Muszę?
-Musisz, wiesz ze śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w dniu a ty potem masz trening
-Dobrze, niech ci będzie- chłopak podejrzanie szybko wstał z łóżka, chciałam podejść po buty by odrazu po jego wyjściu z łazienki wyjść jednak poczułam na swojej talii jego ręce.

Brunet odwrócił mnie przodem do siebie a nasze usta zrobiły się niebezpiecznie blisko, poczułam w swoim brzuchu motylki i jak na mojej twarzy pojawiają się rumieńce. Niestety skończyło się tylko na przytuleniu i pocałowaniu mojego czoła przez chłopaka, chwile po tym jak mnie puścił podszedł do szafy i zupełnie nie wiedząc co mam na sobie wziął z szafy dokładnie takie same rzeczy, No oprócz tego ze jego koszulka miała na tyle nadruk a bluza mały biały znaczek NIKE. Około 8:10 chłopak wyszedł z łazienki, ja w tym czasie ubrałam swoje białe air force i wzięłam do kieszeni kartę od pokoju a do ręki telefon, chłopak wziął swojego iPhona do kieszeni i po założeniu przez niego butów w końcu wyszliśmy z pokoju.

Wchodząc na stołówkę szybko przywitaliśmy się z wszystkimi a potem udaliśmy się do naszego stolika, usiadłam na zajętym przez siebie miejscu i poczułam na sobie wzrok chłopaków

-Dobrze się już czujesz?- wtedy spojrzałam na Modera wzrokiem typu „zabić to za mało"
-Widzę ze Pan Moder się wygadał
-Mijaliśmy go na korytarzu jak szedł do twojego ojczyma wiec zapytaliśmy się po co tam idzie zwłaszcza o tej godzinie
-Niech wam będzie, a odpowiadając na pytanie, dobrze się czuje ale zostaje dzisiaj w hotelu
-Szkoda
-Z jednej strony tak, ale z drugiej nie do końca
-Dlaczego?- usłyszałam zdziwiony głos Modera
-Moja mama dzisiaj przyjeżdża z babcia, nie widziałam jej od dwóch lat więc cieszę się ze będę mogła ją odrazu przywitać
-Twoja babcie czy mamę?
-Babcie, znaczy mamę tez ale to babci nie widziałam tyle czasu
-Dlaczego tak długo?
-Ona na codzień mieszka w Brightonie, a oboje dobrze wiemy ze z Polski do Anglii nie jest żabi krok
-To akurat prawda
-Dlatego się strasznie cieszę ze mogę to zrobić
-Ja chce się z nią poznać
-Poznacie się wszyscy, mama będzie w pokoju z tatą a babcia na samej górze obok Lewego
-To tak można?
-Niby nie, ale wiecie to żona i mama trenera, więc wszystko jest możliwe
-Tacy to pożyją
-Ta, uwierz Józiu to nie jest nic takiego super
-Wierze
-A teraz jedzcie bo ja za was treningu nie zrobię- zaśmiałam się cicho i sama wzięłam się za jedzenie tego co miałam na talerzu, szybko jednak stał się on pusty bo nie oszukując się nie lubiłam jest dużo na śniadania.

Chciałam wyjść z stołówki jednak zatrzymał mnie głos mojego ojczyma, szybko wiec zatrzymałam się i odwróciłam o 180 stopni

-Jest już wszystko okej?
-Tak, tylko trochę mi zimno dlatego wolałabym iść się położyć
-Jasne, jak coś pisz albo dzwoń
-Dobrze tato- wyszłam z stołówki i udałam się w końcu do swojego pokoju, po drodze jednak napisałam do Modera wiadomość

how to choose the one?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz