rozdział 2

111 5 0
                                    

Opuszczona wyspa pełna była zimowej, trującej i mięsożernej roślinności, a także różnego rodzaju niebezpiecznych, magicznych zwierząt. Zarówno rośliny jak i zwierzęta nie były przychylnie nastawione do ludzi. Wyspa ta nazywała się Zabójczą Wyspą. Jednak Lilia czuła się tu wyśmienicie, mimo problemów zdrowotnych. Nie wiedziała jednak, że nie jest tu sama. Na tej wyspie odbudowywał swoje ciało i swoją magię władca demonów. Młoda wróżka była dla niego idealnym obiektem zarówno do obserwacji jak i testowania swojej magii. Lubił ją obserwować. Przynajmniej czas mu szybciej mijał i nie czuł się samotny. Nawet nie wiedząc kiedy rozwinął w sobie uczucia do małej wróżki. Uczucia i emocje, o których myślał iż się ich pozbył. Mimo swojego stanu stał się opiekuńczy względem dziewczyny oraz zaczął ją szanować. Pierwszy raz w życiu szanował kogokolwiek z królestwa Nieśmiertelnych oraz jakąś kobietę. Lilia zaimponowała mu swoim uporem i niechęcią do poddania się. Mimo że wszystko było przeciwko niej parła do przodu z dumnie uniesioną głową. Potrafiła szybko dostosować się do danej sytuacji i zmienić ja na swoją korzyść. Jeżeli płakała to tylko w nocy i tylko w samotności. Od lat nikt nie widział jej łez, mimo że była bardzo wrażliwą kobietą. I mimo swojej niestabilnej magii i chorowitego ciała miała temperament, z którym należało się liczyć.

Lilia i DemonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz