rozdział 6

70 3 0
                                    

Tymczasem w mieście Lilia dotarła do Pałacu Wody głównej siedziby miasta. Tu odbywały się wszelkie możliwe ceremonie, święta, egzaminy. I tu mieszkał król Marcus. W holu znajdowała się lista, na którą wszystkie kandydatki chcące wziąć udział w egzaminie musiały się wpisać. Kiedy przybyła było już wiele innych wróżek czekających na otwarcie listy. Na nieszczęście Lilii była tam wróżka Dorcas wraz ze swoją świtą i wróżka Sylvia również ze swoimi koleżankami. Obie wróżki były córkami bogów dzięki czemu miały zapewnione różne przywileje. Obie z jakiegoś powodu nienawidziły i pogardzały Lilią, a w ślad za nimi reszta dziewcząt. Żadna z nich nie chciała tracić swoich możliwości sprzeciwiając się Dorcas lub Sylvii więc albo podążały za ich przykładem i uprzykrzały życie dziewczyny albo po prostu ją ignorowały. Gdy tylko otworzono listy Lilia została zepchnięta na koniec kolejki tym samym wysłuchując wszelkich nieprzyjemności na swój temat, przechwałek dziewcząt i ich zachwytów nad bogiem wojny. Każda chciała po zdaniu egzaminu pracować w jego pałacu, gdyż wtedy miałyby więcej szans na zdobycie jego uwagi i być może serca. Niestety miały pecha, gdyż był on zaręczony z zaginioną boginią. Nie została ona jeszcze uznana za zmarłą, więc zaręczyny obowiązywały. Obecny bóg wojny był jednym z najmłodszych bogów, a tym samym singlem. Carter jednak nie zwracał uwagi na wróżki nadal szukając swojej zaginionej narzeczonej. Wrócił do stolicy by być głównym sędzią w tegorocznym egzaminie.
Nad zapisami do egzaminów i samymi egzaminami czuwała Wyższej Rangi Wróżka Molly. Gdy tylko wybiła godzina 10:00 Molly odblokowała tablicę zapisów. Dziewczęta ustawione w kolejce dopilnowały by z przodu były dwie najpotężniejsze, a na samym końcu - Lilia. Zapisy poszły szybko tak samo jak udzielenie informacji o samym czasie egzaminu, który miał się odbyć za miesiąc. Gdy tylko ogłoszenia zostały zamknięte i Molly odeszła do stojącej na uboczu Lilii podeszły Dorcas ze swoją świtą. 
- Nie powinnaś tu przychodzić. I tak nie zdasz egzaminu. Zrobisz z siebie jeszcze większego głupca niż już jesteś.
- Jak myślisz kim jesteś żeby mi mówić co mam robić!!!??? To po pierwsze, a po drugie większego głupca niż ty nie ma.
- Jak śmiesz!!!???
- Spróbuj coś zrobić, a pożałujesz.
- Grozisz mi??
- Stwierdzam fakt. Niedaleko stoi bóg wojny. Naprawdę chcesz pogrzebać swoje szanse u niego? Jeśli tak bardzo proszę.
Panienki się odwróciły i widząc stojącego niedaleko Cartera pogrążonego w rozmowie z Molly odeszły, mówiąc na odchodne:
- Masz szczęście. Dziś.
- Phi - prychnęła Lilia odchodząc by wrócić do swojej chatki. Nie zaszła jednak daleko gdy została złapana przez Sylvię.
- Zrezygnuj z egzaminu.
- Nie.
- Powiedziałam coś.
- Ja także. A poza tym co boisz się, że przegrasz ze mną?
- Niczego się nie boję. A już na pewno nie takiego beztalencia jak ty.
- Uważaj na słowa. Nie przystoją one tak dobrze urodzonej. Szczególnie gdy możesz być podsłuchana przez boga wojny i jego przyjaciela.
Dziewczęta błyskawicznie się odwróciły jednocześnie poprawiając fryzury i suknie. Rzeczywiście niedaleko przechodził Carter z Rohanem (niższej rangi bożkiem). Wszystkie dziewczęta się ukłoniły, a Lilia wykorzystała ten moment by na spokojnie odejść. Niestety ciąg nieprzyjemnych spotkań się nie skończył. Wpadła bowiem na Kathy.
- Musisz przyjść do Arbiter Hall. Jest dużo ksiąg do naprawienia.
- Czyżbyś w końcu przyznała, że nie umiesz ich naprawić.
- Nic takiego nie powiedziałam!!!
- Ale to sugerujesz. Gdybyś umiała nie prosiła byś o moją pomoc.
- Ja nie proszę. Ja rozkazuję.
- Nie. Nie muszę cię słuchać. Radź sobie sama.
- Ale księgi! Starsi się niecierpliwią.
- Przestało mnie to interesować gdy  przestałam być uczennicą Adeline. Radź sobie sama.
Powiedziała odchodząc, jednak po kilku krokach zatrzymała się i odwracając powiedziała:
- Może gdybyś poświęciła więcej czasu na naukę i naprawę ksiąg a mniej na zabawę i plotki to nie miałabyś teraz tego problemu.
To powiedziawszy teleportowała się poza obręb miasta. Udała się do Magicznego Lasu pełnego prastarych drzew, uzdrawiających roślin i pięknych, rzadkich kwiatów by w tym spokojnym miejscu się zrelaksować i naładować swoje emocjonalne baterie.

Lilia i DemonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz