rozdział 3

104 5 0
                                    

W dniu, w którym Dylan odbudował swoje ciało Lilia wróciła wkurzona ze stolicy. Jej magia szalała wokół niej. Dylan za późno zareagował i wpadli na siebie. Wróżka była zaskoczona gdyż nie wiedziała kim on jest i co on tu robi. Doszło między nimi do przypadkowego pocałunku.
- jak śmiesz??? I kim jesteś???- krzyknęła wściekła.
- Nie oskarżaj mnie o coś co nie jest moją winą a czystym przypadkiem - odpowiedział jej.
Jej odpowiedzią była rzucona w niego kula ognia. Niestety on zdołał się uchylić, po czym podszedł do niej chwytając ją za ręce.
- Nie niszcz wyspy. Jest idealną kryjówką.
- Nie mów mi co mam robić!!! Jak myślisz kim jesteś???!!! - krzyknęła próbując się uwolnić.
Jednak on był dużo silniejszy od niej. Poczekał aż się zmęczy by wtedy ją puścić. Na szczęście dla niego nie musiał długo czekać. Lilia szybko opadła z sił i zemdlała.
- I co ja mam z tobą zrobić, mała wróżko? - zapytał sam siebie chłopak.
Wziął ją w ramiona i zaniósł do małej chatki, w której mieszkała. Ułożył ją na łóżku, po czym odszedł. Musiał w końcu dowiedzieć co dzieje się w jego królestwie podczas jego nieobecności. Najpierw jednak postanowił się udać nad Jezioro Bezsenności, gdyż był pewien że jego zaufany sługa tam będzie.
- Simon! - wypowiedział jego imię stojąc nad krawędzią.
Z głębin wyłonił się ogromny czarny smok, z którego pyska wyddobul się głośny ryk. Po chwili krążenia nad stojącym królem z jego pyska wyrzucony został miecz. Miecz ognistego płomienia stworzony ze smoczej magii i piekielnego ognia. Smok wylądował tuż przed Dylanem już w ludzkiej postaci.
- Mój królu. Tak długo cię nie było. Wielu straciło nadzieję na twój powrót. A już szczególnie gdy Markus ogłosił twoją śmierć.
- Jestem nieśmiertelny. Nie da się mnie zabić.
- Panie?
- Ta podstępna bogini wojny użyła sztuczek by pozbawić mnie ciała i osłabić moją moc. Co się dzieje w królestwie?
- Rządy objął twój brat. Niestety nie zdołał utrzymać królestwa w całości. Doszło do wielu rozłamów. W tej chwili całe królestwo podzielone jest na mniejsze prowincje, które są rządzone przez samozwańczych władców. Kilka prowincji straciliśmy na rzecz Nieśmiertelnych.
- Mój nieporadny młodszy braciszek. Nadal jest dzieckiem.
- Co zamierzasz zrobić, panie?
- Na razie zachowam swój powrót w tajemnicy. Jeszcze nie do końca odzyskałem siły.
- Oczywiście, panie. Gdzie się zatrzymałeś?
- Jeszcze nie wiem. - powiedział odchodząc od Jeziora. Simon podążył za nim.
- Czy jest coś o czym jeszcze powinienem wiedzieć?
- Tak królu. Jedna z utraconych prowincji stała się silnym miastem z silnym przywódcą. Miasto nazywa się War City. Miasto powstało kilka lat po twoi zniknięciu.
- Więc można założyć, że ma 50000 lat.
- Tak Panie.
- Trzeba się temu przyjrzeć.
- Tak Panie.
I obaj zniknęli teleportując się do War City pod osłoną zaklęcia niewidzialności.

Lilia i DemonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz