***
- Siema - rzucił Harvey, gdy wszedł do Pokoju Życzeń i zobaczył w nim, czekającą na niego Samanthę.
- Co tak długo? - spytała, wstając z kanapy.
- Jeszcze musiałem obgadać jedną sprawę z Alem - usprawiedliwił się - Wybacz.
- No już dobra - machnęła ręką - Dawaj tą fiolkę.
- No proszę - zaśmiał się - Czy to na pewno ta sama Samantha, która kilka godzin temu bała się tego co będzie w środku?
- Właśnie dlatego chcę mieć to jak najszybciej za sobą - odpowiedziała pewnie.
- To wiele wyjaśnia - Harvey skierował różdżkę w stronę myślodsiewni, która przylewitowała do nich i spoczęła na stole - To co? - dodał, wyjmując fiolkę - Gotowa?
- No dawaj! - odpowiedziała zniecierpliwiona, a Harvey się tylko roześmiał i wlał całą zawartość do misy, w której oboje się zanurzyli.
Lipiec, 1993
Harvey i Samantha wylądowali na dużym tarasie, który znajdował się bezpośrednio na piaszczystej plaży. Niedaleko nich fale spokojnie rozmywały się przy brzegu.
- Draco - Lucjusz Malfoy odchrząknął głośno, gdy nalał sobie ognistej whisky do szklanki - Chyba czas najwyższy się udać do sypialni.
- Jest dwudziesta - Draco uniósł wysoko brwi.
- Tacie chodzi o to, żebyście się po prostu z Glorią nie nudzili - Narcyza uśmiechnęła się, poprawiając synowi koszulkę.
- Mamo, weź... - Draco szybko od niej odskoczył.
- Cyźka ma rację - rzuciła Cemerie, łykając złocistego płynu - Gloria, do łóżka.
- Christian jakoś nie jest w łóżku! - oburzyła się - Tylko się gdzieś szwęda!
- Christian ma piętnaście lat, Ty trzynaście, nie dyskutuj - odpowiedziała, siadając na krześle.
- Jeśli chcecie to możecie sobie pochodzić po plaży - zaproponował Aidan.
- Tylko bez żadnych głupot - dodał Lucjusz.
- Dobra - rzucił Draco, po czym zwrócił się do Glorii - Idziesz?
- Idę - odpowiedziała i czmychnęła szybko, zanim jej matka zmieniłaby zdanie.
- To co? - zapytał Draco, gdy znaleźli się z dala od hotelowego tarasu - Idziemy na spacer?
- Pewnie - odpowiedziała z uśmiechem, po czym się zasępiła - Jakby nie mogli po prostu powiedzieć, że mamy się ulotnić, bo chcą się schlać...
- Mój ojciec nigdy przy mnie nie pokaże prawdziwej twarzy - odpowiedział Draco - Muszą się nas pozbyć, żeby czuć się komfortowo.
- Tylko dlaczego z Christianem nie mają takiego problemu? On jest jakoś obecny na wszystkich ich imprezach i był obecny jak miał trzynaście lat, a nawet dziesięć!
- Tego się już chyba raczej nie dowiemy, co? - uśmiechnął się niepewnie, gdy zeszli na brzeg morza.
- Chyba masz rację - zaśmiała się lekko - Zostaje nam podsłuchiwanie na schodach.
- W końcu się ktoś przełamie i powie nam więcej - przekonywał.
- Mam nadzieję, że tak będzie - odpowiedziała z lekkim uśmiechem - Ale tu jest świetnie, no nie? Morze, palmy, wieczna impreza...! No i hiszpańscy czarodzieje są naprawdę wyluzowani. Nie to co u nas.

CZYTASZ
Siostry Black: Szalone lata sześćdziesiąte [5]
FanficRok 2015. Dzieci naszych bohaterów właśnie przechodzą najwspanialszy okres: okres nauki w Hogwarcie. A za tym kryje się nie tylko nauka, ale również... szalone pomysły! A co u naszych głównych bohaterek? Czy wiek sześćdziesiąt plus zmusi je do zmia...