Cześć Wam! ❤️
Ja wiem, że pewnie niecierpliwie czekacie na ciąg dalszy wydarzeń z poprzedniego rozdziału, ale zanim Wam to damy, wrócimy na chwilkę do przeszłości... W końcu chyba jesteśmy Wam winne parę wyjaśnień 😏
Małe ostrzeżenie: rozdział jest dłuższy niż poprzednie 🙈
***
- Już jestem - rzucił Lucjusz, wchodząc do dormitorium Cemerie, kładąc się obok niej i odpalając papierosa - Slughornowi nie przypadł do gustu mój Wywar Żywej Śmierci.
- Mówiłam Ci, żebyś zmiażdżył fasolę, a nie ją ciął - odpowiedziała, nie odrywając oczu od magazynu, który przeglądała.
- Ty jesteś mózgiem w eliksirach, mi to nie potrzebne - odpowiedział, zerkając na czasopismo - Suknie Ślubne? Serio?
- A co? - Cemerie spojrzała na niego, unosząc brwi - Nie mogę sobie przeglądać?
- No wiesz... - Lucjusz się nieco wyprostował - Chyba jeszcze masz na to czas, no nie?
- Za rok kończymy szkołę.
- Za rok - podkreślił - A później jeszcze będziesz miała sporo czasu, żeby wybrać sukienkę ślubną.
- Wiesz, że w tym roku będę po raz ostatni w domu, prawda? - Cemerie odrzuciła magazyn i spojrzała na niego - Po skończeniu szkoły nie wrócę do rodziców.
- Przecież będziesz mieszkać w Hogwarcie, no nie?
- Ale chciałabym też mieszkać we własnym domu. Wiesz, że dla mnie to ważne, żeby... - zawahała się - Muszę wiedzieć, że będę miała gdzie pójść.
- Oświadczasz mi się? - zaśmiał się, gasząc papierosa.
- Nie! - oburzyła się - Po prostu chcę Ci dać do zrozumienia, że po szkole chciałabym się ustatkować...
- Po szkole to dosyć obszerne określenie - powiedział, całując ją w szyję - Naprawdę mamy jeszcze sporo czasu, żeby się nad tym zastanawiać. A teraz... - dodał, wkładając jej rękę pod bluzkę.
- Chcesz ze mną być czy nie? - zapytała, odtrącając jego rękę.
- Co to w ogóle za pytanie, przecież wiesz, że chcę - odpowiedział, całując ją po szyi.
- Więc dlaczego nie chcesz się ustatkować?
- Błagam Cię, Cem, musimy teraz...? - zapytał, jedną ręką gładząc ją po policzku, a drugą jeżdżąc po jej udzie - Teraz mamy wolne... Możemy wykorzystać ten czas... - znów pocałował ją w szyję.
- Lucjusz... - zaczęła, przymykając oczy. Ostatnie na co w tej chwili miała ochotę, to właśnie na zbliżenie, jednak dotyk blondyna działał na nią zbyt mocno, by w dalszym ciągu się sprzeczać.
*
- Czy tak nie lepiej? - zapytał, kilkanaście minut później, całując ją w usta - Przecież dobrze jest, tak jak jest. Po co sobie zawracać głowę jakimiś ślubami?
- Jakimiś ślubami? - zapytała, podnosząc się na łóżku i okrywając się kołdrą - Lucjusz, to jest poważny temat!
- No tak, ale naprawdę mamy na to czas...
- Nie wierzę - zaśmiała się sztucznie, po czym wstała z łóżka i zaczęła się ubierać.
- Kochanie, błagam... - Lucjusz przetarł twarz dłońmi.

CZYTASZ
Siostry Black: Szalone lata sześćdziesiąte [5]
Fiksi PenggemarRok 2015. Dzieci naszych bohaterów właśnie przechodzą najwspanialszy okres: okres nauki w Hogwarcie. A za tym kryje się nie tylko nauka, ale również... szalone pomysły! A co u naszych głównych bohaterek? Czy wiek sześćdziesiąt plus zmusi je do zmia...