3. Znowu to robisz!

795 27 2
                                    

~Nowy
Ona znowu musiała to zrobić. Znowu mnie z kimś umówić. Wiedziałem, że to ona bo miała ją w znajomych na Facebooku, Instagramie i innych social mediach. Ile razy mam jej powatrzać żeby nikogo mi nie szukała?

~Britney
Była 9:40, a o 10:00 zaczynałam dyżur dlatego powoli zbierałam się do wyjścia. Założyłam kurtkę, buty, wzięłam torebkę oraz klucze i wyszłam z mieszkania.

                                                 ***

Byłam już w bazie przebrana i gotowa do rozpoczęcia dyżuru. Znowu jeździłam z nowym i jak się okazało miałam z nim jeździć jeszcze kilka dni.

Po kilku minutach w bazie zjawił się Nowak. Wyglądał na wściekłego, a jeszcze wczoraj był taki zadowolony.

- Co ci?- Zapytałam.

- Co ci?! To ja się powinienem zapytać Co ci! Znowu to zrobiłaś! Obiecałaś, że nie będziesz mnie z nikim umawiać!- Zamurowało mnie. Nigdy nie złamałam obietnicy teraz też nie.

- O co ci chodzi? Z nim cię nie umówiłam! Przyrzekam. Słowo daję.- Nie wiedziałam o co mu chodzi.- Co się tak właściwie stało?

- Jakaś twoja znajoma Monika zaczęła do mnie pisać, że słyszała o mnie same dobre rzeczy i czy chciałabym się z nią umówić! Ma cię w znajomych na Facebooku, obserwujcie się na Insta. Na pewno coś jej o mnie powiedziałaś i zachęciłaś żeby do mnie podbiła!

- Ty słyszysz co ty mówisz? Tak, Monika to koleżanka dość dobra, ale nie mówiłam żeby do ciebie podbijała. Sama to...- Nie zdążyłam dokończyć bo Gabryś oznajmił, że mamy wezwanie.

                                               ***

Byłam już w domu i nadal myślałam nad rozmową z Nowym. Fakt, że mówiłam jej o Nowym, ale nie żeby ich umówić. Postanowiłam zadzwonić do Baśki i z nią pogadać. Była moją przyjaciółką dlatego powinnam była jej się zwierzyć i poprosić o radę.

- Hej Baśka.- Zaczęłam.

- No hej co tam?

- Chciałabym ci o czymś powiedzieć bo nie wiem co mam zrobić.

- Mów śmiało. Spróbuje pomóc.

Wytłumaczyłam jej całą sytuację z Nowym. Chwilę obie milczałyśmy, ale po chwili Basia zakończyła ciszę.

- Słuchaj, musisz znaleźć jakieś dowody na to, że nic takiego nie zrobiłaś. Tadzik przestań! Przepraszam, Tadek rozrabia pogadamy jutro.- No i się rozłączyła, a ja zostałam z moimi myślami sama.

                                             ***

Rano obudził mnie ten okropny budzik. Niechętnie otworzyłam oczy i go wyłączyłam. Czas wstawać. Na moje nieszczęście miałam dyżur ze wściekłym na mnie kolegą, a do tego na dworzu była paskudna pogoda. Lało. Właśnie z tego powodu nie lubię jesieni.

Ubrałam się, pomalowałam i wyszłam z domu trzymając parasol w dłoniach. Dobrze, że mój samochód stał centralnie przed klatką. Szybko wybiegłam z bloku i wsiadłam do auta poczym odjechałam.

Na drodze było na prawdę ślisko, a ja bałam się, że zaraz mogę nie wyrobić na jakimś zakręcie.
Chwilę później zobaczyłam... Nowego, który jechał rowerem.
"Idiota"- Pomyślałam widząc go jadącego w deszcz i lekko się zaśmiałam.

Gdy zobaczyłam przed sobą jakiś wjazd zatrzymałam się i zaczęłam machać do Gabrysia, a on do mnie podjechał.

- Do dyżuru jeszcze trochę mamy, a ja nie pozwolę ci zmoknąć tylko problem z rowerem.- Powiedziałam, a w tamtym momencie Nowak złożył rower? Nawet nie wiedziałam, że takie istnieją.

- Jestem cały mokry.

- Otwórz drzwi z tyłu i weź ręcznik.- Powiedziałam.

Po chwili był już w moim samochodzie i siedział na dwóch ręcznikach, a trzecim się okrywał. Nie pytajcie skąd miałam trzy ręczniki w samochodzie.

- Dzięki.- Powiedział przerywając ciszę i cały czas patrząc za okno po swojej prawej stronie.

- Nie ma za co. Co ty masz w głowie żeby wychodzić w taką pogodę na rower do pracy?- Zapytałam, ale nie dostałam odpowiedzi.

__________
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Jest on krótki i chyba takiej długości będę pisać najczęściej, ale to zależy.

Złamać granice przyjaźni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz