5. Głupio mi teraz

749 26 3
                                    

Minął kolejny dzień w którym Gabryś się do mnie nie odzywał. Brakowało mi tych jego głupich żartów po, których często na niego krzyczałam. Nie wiedziałam tylko dlaczego mi tak na nim zależy. To kumpel i chyba nic więcej...

Dochodziła 10:30, a ja na 11:00 musiałam być w bazie. Szybko wstałam i poszłam do łazienki się ubrać i ogólnie ogarnąć.

~Nowy

Byłem już w bazie i czekałem na Britney. Nie będę ukrywał tego, że jest mi źle z tym, że jestem na nią zły, ale to nie moja wina. Lubiłem ją, ale niestety nie mogłem  jej ufać.

Po kilku minutach myślenia o niej, o nas, o tym wszystkim weszła do pokoju.

- Hej.- Powiedziała nawet na mnie nie zerkając.

- Cześć.

- Chcesz kawy?- Zapytała.

- Nie dzięki, piłem już.

~Britney

Dziwny był. Jakiś taki nieswój, ale tak w zasadzie to ostatnio cały czas taki jest.

Nie zdążyłam wypić kawy bo dostaliśmy wezwanie. Zawsze tak jest.

                                                ***

Dojechaliśmy pod wskazany adres i zaczęliśmy wyjmować torby z karetki gdy nagle podszedł do nas mężczyzna.

- Dzień dobry to ja dzwoniłem. Tata jest w środku.

- Kiedy zaczął się źle czuć?- Zapytałam.

- Jakieś 15 minut temu.

Weszliśmy do salonu w którym znajdował się pacjent i jakaś kobieta. Chyba żona tamtego mężczyzny.

- Dzień dobry jesteśmy z pogotowia. Jak się pan czuje?

- Dobrze.- Powiedział uśmiechnięty staruszek.

- Tata się nie rusza oni już się tatą zajmą.- Powiedział facet przytrzymywując ojca, który chciał wstać z kanapy.

- Ale nie trzeba.

- Gdzie pana boli?- Zapytałam.

- Nigdzie.- Nowy popatrzył na mnie z zakłopotaniem, a ja na niego.

Facet, który wezwał karetkę podszedł do Nowego i szepnął mu do ucha.

- Tata trochę nie kontaktuje... Róbcie swoje.- Oddalił się i znowu stanął obok kobiety.

Założyłam stetoskop i zaczęłam osłuchiwać pacjenta.

- Nic nie słyszę. Płuca czyste.- Powiedziałam i popatrzyłam na Nowego.

- Ciśnienie i tętno też w normie.- Zakomunikował Gabryś.

- Panie Zbyszku, tak szczerze to jak się pan w końcu czuje?- Ta sytuacja była jakaś dziwna.

- No znakomicie. Ma pani bardzo ładne oczy. Moja Julia też takie miała.- Zrobiło mi się miło i popatrzyłam na Nowaka, który już na mnie patrzył i uśmiechał się do mnie.

Gdy powiedział, że jego ukochana miała na imię Julia zobaczył w oku Gabrysia jakby iskrę.

- Dziękuję.

- Tatuś, nie bajeruj pani.- Mężczyzna jak i jego żona wyglądali na zdenerwowanych.

- No jak dla mnie to pana ojciec bardzo dobrze się czuje.

Złamać granice przyjaźni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz