20. Nareszcie mogę z tobą porozmawiać

599 19 5
                                    

~Martyna
Siedziałam u Britney. Nie przychodziłam do niej często, ponieważ po dyżurach musiałam lecieć zająć się Lidzią. Wtedy znalazłam czas żeby trochę z nią posiedzieć. Mówiłam jej o tym co ostatnio się u nas działo. Chyba mnie słyszała, a przynajmniej mam taką nadzieję. Mówiłam jej jak często Gabryś do niej przychodził, że gdy tylko miał wolny czas spędzał go obok niej. Muszę przyznać, że według mnie pasowali do siebie pod wieloma względami. Przyglądałam się jej jak słodko śpi. Wszystkim bardzo nam jej brakowało. Tęskniliśmy za jej uśmiechem, energią, entuzjazmem, który bardzo od niej bił. Brakowało na całej Britney.

Po kilku minutach poczułam, że coś dotknęło mojej dłoni. Zaczęła się wybudzać! Wybiegłam z sali i pobiegłam po przyjaciół do bazy.

- Britney się wybudziła!- Zawołałam wchodząc do socjalnego w którym był Kuba, Anna i Basia.- Na co czekacie? Szybko!- Pobiegliśmy do szpitala gdzie zobaczyliśmy Nowego, Zdzisia i Alka oraz resztę.

- Halo, Halo. Moi drodzy, do pacjentki może wejść jedna osoba.- Powiedziała doktor Afija gdy wszyscy na raz prawie wepchnęliśmy się do sali.

- No to kraj ma wejść?- Zapytała Zdzisław.

- Jakaś najbliższa osoba dla pacjentki.- Odpowiedziała.

~Nowy
Wszyscy popatrzyli na mnie w milczeniu.

- Co, że ja?- Zapytałem.

- Przepraszam.- Mruknął pod nosem Alek i odsunął moje ramię poczym wszedł do sali.

No tak... Przecież on jest jej taki "bliski" to, że jest jej chłopakiem nie znaczy, że jest jej najbliższą osobą.

- Z taką opieką Britney na pewno szybko wróci do siebie.- Powiedział Piotrek gdy reszta już poszła i zostaliśmy sami.

- Yhm...

- Masz coś do Alka?

- Jest kretynem.

- Też go nie lubię. Wkurza mnie.

                                               ***

Kolejnego dnia Alek miał jakieś badania, więc mogłem spokojnie pójść do Britney. Idąc szpitalnym korytarzem zobaczyłem Alka. Schowałem się za jakiś automatem. Wolałem żeby mnie nie widział. Gdy nareszcie doszedłem do sali usiadłem na taborecie obok jej łóżka.

- Hej.- Powiedziałem.

- Cześć.- Jej głos był jeszcze trochę słaby, ale dobrze wyglądała.

- Jak się czujesz?- Zapytałem.

- W porządku. Nudno mi jest strasznie.

- Dopiero wczoraj się obudziłaś i już się nudzisz? Chociaż po tobie to nie dziwne.- Uśmiechnął się i ona również.

- Jak w pracy?- Spytała gdy uśmiech zszedł z jej twarzy.

- Spokojnie i nudno bez ciebie. Wszyscy na ciebie czekamy.- Ponownie się uśmiechnąłem.

~Britney
Ucieszyłam się gdy Nowy do mnie przyszedł. Nie mówiłam mu tego, ale się za nim stęskniłam. W pewnym momencie naszej rozmowy do sali wszedł Benio.

- Cześć, jak się czujesz?-Zapytał stając przed moim łóżkiem.

- Dobrze.

- Muszę ci powiedzieć, że gdy tak słodko spałaś Nowy codziennie kilka razy cię odwiedzał.- Spojrzałam na Nowaka, a on na mnie.

- Dziękuję.- Powiedziałam w jego stronę.

- Martwiłem się.

- Dobra, Nowak, idź już bo ja muszę naszą pacjentkę zabrać na badania.- Powiedział Vick.

                                              ***

~Nowy
Tak bardzo cieszyłem się, że mogłem z nią porozmawiać. Gdy dłużej się zastanowiłem to chyba
spędzałem z nią więcej czasu gdy się nie wybudzała niż jej "cudowny chłopak" Alek.

Siedziałem w bazie i właśnie wtedy postanowiłem dowiedzieć się czegoś więcej o tej dziewczynie. Wstałem z kanapy i udałem się do szefa. Wszedłem po schodach na górę i zapukałem do drzwi.

- Proszę!- Usłyszałem głos Bielińskiego.

- Szefie, mam pytanie, ale takie dość nietypowe.- Zacząłem.

- Mów.

- Czy Alek ma jakąś najbliższą rodzinę?

- Oczywiście, że tak! Ma matkę i żonę.

- Żonę?

- Tak, żonę.- Odpowiedział, a ja zacisnąłem pięść i wyszedłem zatrzaskując za sobą drzwi, że aż huknęło.

Byłem strasznie wściekły. Jak on może ją okłamywać? Jak może zdradzać żonę? Nie mieściło mi się to w głowie. Musiałem jej to powiedzieć, ale nie mogłem. Nie mogłem jej tego od razu powiedzieć. Miała ciężki wypadek, nadal przyjmuje leki przeciwbólowe i uspakajające, a co dopiero jakby się dowiedziała, że facet na którego punkcie zwariowała ma żonę? Totalnie by się załamała. Musiałem czekać aż dojdzie do siebie.

____________
Jak wam się podobał?
Możliwe, że dzisiaj będzie jeszcze jeden, ale nie jestem pewna❤️

Złamać granice przyjaźni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz