~Britney
Kolejny dyżur po powrocie do normalności. Jeździłam z Nowym i Alkiem, a atmosfera była napięta. Dziwnie się zachowywali tak jakby chcieli coś sobie udowodnić, ale nie do końca im to wychodziło.
Po wezwaniu poszłam z Alkiem do bistro na kawę i ciasto. Siedzieliśmy przy stoliku wewnątrz i czekaliśmy na zamówienie i wtedy miała okazję żeby spytać się go dlaczego między nim, Gabrysiem jest taka nieprzyjemna atmosfera.- Alek?- Zaczęłam niepewnie.
Popatrzył na mnie i ruchem głowy dał znać abym kontynuowała.- Między tobą i Nowymi wszytko gra?- To znaczy?
- Dziwnie się zachowujecie w swoim towarzystwie. Jest wami jakiś spór?
- Nie, wszytko między nami w porządku, nawet gdyby nie było to co z tego?- Zapytał.
Zdziwiło mnie jego pytanie. Chyba lepiej jest gdy w pracy osoby z którymi często przebywamy dobrze się traktowały?- Jesteście dla mnie ważni i dużo czasu spędzam właśnie z wami dlatego nie chce żeby tak wyglądała wasza relacja, ale jeśli wszystko gra no to ok.
~Nowy
Siedziałem w bazie i oglądałem coś na telefonie. Nagle do socjalu weszła dziewczyna i zaczęła się rozglądać. Nie potrzebowałem dużo czasu żeby nie zauważyć kim była.- Zosia?! Co ty tu robisz?- Zapytałem zrywając się na równe nogi.
- E... Gabryś, cześć. Widziałeś gdzieś Banacha?- Zapytała.
Zachowywała się dziwnie. Tak jakbym nikim dla niej nie był albo jakbym po prostu był kolesiem z pracy jej ojca z którym się mijała.- Nie, nie widziałem, ale chyba ma wezwanie. Chcesz kawy?
- Jeśli proponujesz...- Odpowiedziała sztucznie się uśmiechając.
Poszliśmy razem do bistro w którym nie było już Alka i Julki. Zosia usiadła przy stoliku, a ja poszedłem zamówić nam kawy. Po chwili wróciłem z kubkami i położyłem jeden przed dziewczyną, a drugi przed sobą.
- Dlaczego nie jesteś we Włoszech?- Zapytałem.
- Przyleciałam odwiedzić Annę i tatę.- Powiedziała.
Chyba jej już nie kochałem, ale nadal te małe uczucie się we mnie kryło.- Co tam u ciebie?- Spytała tym razem ona biorąc łyk kawy.- Dużo się zadziało w ostatnim czasie. Dołączyła do nas taka Britney, a ostatnio Alek.
- Ma na imię Britney?
- To ksywka, a jej imię to Julka.
- Spoko Ci nowi?
- No Britney na początku mnie wkurzała, ale pracujemy już rok razem dlatego zdążyłem ją polubić.- Powiedziałem zgodnie z prawdą.
- A ten A...Aleks, Olek? A Alek! On jest ok?
- To istne zło.
(Tak tylko powiem jako autorka, że w mojej książce Zosia nie ma męża. Była we Włoszech tak po prostu bo było jej tam dobrze)
Nie zdążyłem jej wytłumaczyć bo nagle zobaczyłem Wiktora.
- Tato!- Zosia rzuciła mu się na szyję. Kiedyś i mi się tak rzucała...
- Jak dobrze Cię widzieć.- Powiedział Banach przytulając córkę.- To co, jedziemy do domu? Anka już na nas czeka.
- Jasne! Nie mogę się doczekać kiedy ją zobaczę. Dzięki za kawę.- Uśmiechnęła się do mnie tym niemrawym uśmiechem i wyszła razem z doktorem.
~Zosia
Ciekawiła mnie ta cała Britney. Może mi się przewidziało, ale gdy Gabryś o niej mówił zobaczyłam w jego oczach jakby błysk. Musiałam go odzyskać. Zastanawiało mnie czy czy ta jego koleżanka mi tego nie utrudni.~Britney
Siedziałam razem z Nowym w bazie i grałam z nim w makao przy stole.- Makao i po makale!- Zawołałam uradowana gdy znowu z nim wygrałam.
- Za dobra jesteś.- Uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłam jego wręcz uroczy uśmiech.
- Co ty tak posmutniałeś, co?- Spytałam gdy zobaczyłam, że ten jego piękny uśmiech zszedł mu z twarzy.
- Zosia przyjechała z Włoch do Wiktora i Anny.
- To chyba dobrze?- Nie rozumiałam jego nastroju.- Coś jeszcze do niej czujesz?
- Sam nie wiem. Była jakaś dziwna. Może skrępowana. Byłem z nią na kawie.
***
Byłam już w swoim mieszkaniu, a myśli na temat tej całej Zośki kłębiły mi się w głowie. Z tego co mówił mi kiedyś Gabryś i inni nasi koledzy z pracy on bardzo ją kochał, a ona się nim zabawiła. Nie wiem czy Nowak też tak uważał, ale właśnie tak powiedziała mi Martyna i Piotr. Szkoda mi go było bo zasługiwał na coś więcej. Na fajną dziewczynę dla której jest na prawdę ważny.
CZYTASZ
Złamać granice przyjaźni
FanfictionKsiążka jest o Britney i Nowym z Na sygnale. Czy wspólna praca zbliży ich do siebie na tyle blisko żeby złamać granice przyjaźni? Zachęcam do śledzenia kolejnych rozdziałów.