Byłam gotowa powiedzieć Gabrysiowi prosto w twarz co o tym myślę. Scenariusze w mojej głowie wynotowały, że to właśnie on za odpowiada.
Siedziałam w bazie przyglądając się kroplą deszczu spływającym bo oknie. Czekałam na Nowego aby wygłosić mu to wszystko co ułożyłam w swojej głowie. Niedługo w końcu zjawił się w socjalu i na szczęście byliśmy sami.- Jesteś z siebie zadowolony?!- Zapytałam podniesionym tonem stają przed nim.
- O co chodzi?
- Pytasz o co chodzi? Bardzo śmieszne. To wszystko twoja sprawka!
- Ale co ja zrobiłem?- Udawał, że nic nie wiedział.
- Wymyśliłeś tą durną bajeczkę, że Alek ma żonę tylko po to żebym zerwała z nim bo ty nie możesz na nas patrzeć?! Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi... W dodatku powiedziałeś te bzdury Zośce, która mi o wszystkim powiedziała j wiem, że to Ty sobie to wymyśliłeś!- Powiedziałam to wszystko niemal na jednym tchu, a Gabryś patrzył na mnie i nie wiedział o co chodzi.
~Nowy
Nie wiedziałem co mam zrobić. Nic sobie nie wymyśliłem, a Alek na prawdę miał żonę. Wszystkiemu winna była Zosia. Obiecała, że nie powie, a jednak to zrobiła dlatego napisałem jej, że musimy się spotkać.***
- Obiecałaś, że nie powiesz! Dlaczego to zrobiłaś?!- Krzyczałem na nią gdy spotykaliśmy się w moim mieszkaniu.
- Chciałam żeby czuła się najgorzej na świecie, chciałam was skłócić żebyś już o niej tyle nie gadał bo non stop na każdym na szyk spotkaniu wytrącałeś jej temat. Zakochałeś się w niej czy co?- Odpowiedziała tym samym tonem co ja.
Byłem na nią wściekły. Zrobiła to bo była zazdrosna. Nie mogłem dłużej tego słuchać dlatego powiedziałem STOP i z nią zerwałem poczym wyprosiłem z mieszkania, którego szybko nie chciała opuścić.
Wiem, że Britney mogła sobie pomyśleć, że to moja sprawka i, że to wszystko uknułęm, ale byłem też na nią trochę zły. Przecież mnie znała lepiej i chyba wiedziała, że nigdy bym takiego czegoś nie zrobił, a jednak mnie obwiniła...
***
Dwa dni później jeździłem karetką z moim cudownym towarzyszem- Alkiem. Postanowiłem mu powiedzieć. Powiedzieć to co się zadziało.
Wracaliśmy po wezwaniu do bazy, a gdy weszliśmy do socjalu akurat byliśmy sami. Postanowiłem zacząć.
- Ile będziesz ją jeszcze okłamywał?- Spytałem oczekując na odpowiedź.
- O czym ty mówisz?- Odpowiedział pytaniem na pytanie co na samym wstępie mnie wnerwiło.
- O czym mówię? Masz żonę i non stop okłamujesz Julkę! Ona nie zasługuje na... Na takiego kogoś jak Ty!
- A na jakiego kogoś zasługuje? Na takiego ciebie?- Na jego twarzy pojawił się ten głupi uśmieszek.
- Britney dowiedziała się od kogoś, że masz żonę, ale nie uwierzyła i teraz myśli, że to ja to wszystko wymyśliłem po to żebyście się rozstali.
- A to nie prawda?
- Sam wiesz jak jest, więc nie zadawaj głupich pytań.
- Nowy, dam Ci taką bezcenną radę: Nie mieszaj się w życie innych.- Powiedział poczym poklepał mnie po ramieniu i wyszedł.
~Britney
Nadal byłam z Alkiem bo dlaczego nie? Nic nie zrobił, a Gabryś mi cały czas wmawiał, że on nie ma z tym nic wspólnego. Byłam na niego zła. Mógł nie lubić Alka i nic w tym złego, ale dlaczego nie mógł pozwolić mi z nim być? To moja sprawa z kim jestem, a z kim nie, a on jako przyjaciel powinien mnie chociaż troszkę wspierać.___________
I kolejny.
Jak wam się podobał?
W następnym rozdziale krótko już zdradzę, że Nowy będzie chciał pogadać z Britney i powiedzieć co nie co to co wie o Alku.
Jak zareaguje Julka? Odwróci się od Gabrysia?
Czekajcie na następny rozdział.
CZYTASZ
Złamać granice przyjaźni
FanficKsiążka jest o Britney i Nowym z Na sygnale. Czy wspólna praca zbliży ich do siebie na tyle blisko żeby złamać granice przyjaźni? Zachęcam do śledzenia kolejnych rozdziałów.