Było późne popołudnie, a ja leżałam na kanapie i przeglądałam internet czekając na Alka, który wreszcie mógł do mnie przyjść i coś obejrzeć.
Czekałam na niego gdy nagle zadzwonił domofon. To pewnie Alek. Pomyślałam i poszłam otworzyć.- No hej.- Powiedział chłopak wchodząc do mieszkania.
- Cześć. Zdejmij kurtkę, buty i chodź do salonu.
Rozebrał się i udał się do salonu w którym na niego czekałam z laptopem na kolanach. Podałam mu kompa i poprosiłam aby wybrał jakiś film na Netflixie. Ja w tym czasie poszłam do kuchni po jakiś napój i popcorn. W szafce znalazłam też paczkę paluszków i m&m'sy. Nalałam nam lemoniadę bo tylko to miałam i wróciłam do Alka.
- Przynosiłam nam coś do jedzenia i picia.- Powiedział kładąc rzeczy na stół.
- To może być?- Zapytał kierując ekran laptopa w moją stronę.
- Tak.
Po chwili zaczęliśmy wspólnie oglądać komedię, którą wybrał chłopak. Położyłam głowę na jego ramieniu, a on delikatnie miział moje knykcie.
Gdy film się skończył Alek poszedł do domu bo musiał naszykować się na dyżur natomiast ja dostałam wiadomość od Gabrysia.
Nowy
- Hej, możemy się spotkać?- Ok, a gdzie?
- W parku teraz.
- Zbieram się i wychodzę.
Po naszej krótkiej konwersacji ubrałam się i wyszłam z mieszkania poczym udałam się w stronę parku do którego doszłam po kilku krótkich minutach. Zobaczyłam Nowego gapiącego się w fontannę z rękami w kieszeniach jego brązowej kurtki.
- Jestem.- Powiedziałam podchodząc do niego bliżej zza jego pleców.- Dlaczego chciałeś się spotkać?
- Chce z tobą to wyjaśnić. Już nie ukrywam tego co wiem.
- A co ty takiego wiesz?- Zapytałam zirytowana. Nie rozumiałam po co to ciągnął.
- Dlaczego mi nie wierzysz? Uwierz mi wreszcie. Jestem twoim przyjacielem i nie zrobiłbym tego o czym myślisz. Nie chciałem Ci na początku mówić prawdy o Alku bo nie chciałem takiej sytuacji ani żebyś po wypadku cierpiała jeszcze bardziej, a z drugiej strony biłem się z myślami żeby jednak powiedzieć bo nie mogłem i nie mogę patrzeć jak ten koleś się tobą bawi...- Widziałam tą troskę w jego oczach, ale nie chciało mi się wierzyć. Coś mi mówiło abym trzymała się na baczności bo wiedziałam, że Gabryś nie jest aż takim kretynem, ale i tak nie do końca wierzyłam w jego słowa.- Zrobisz z tą wiadomością co będziesz chciała, ale proszę Cię uważaj na niego.- Dopowiedział.
- Będę uważać, ale i tak sądzę, że nie ma potrzeby.- Odparłam z złożonymi rękoma.
Jeszcze chwilę staliśmy w ciszy, a potem. pożegnaliśmy się i wróciliśmy do siebie.
Postanowiłam, że nie wrócę od razu do domu, tylko pospaceruje. Weszłam do kilku sklepów oraz do piekarni w której kupiłam jakieś bułki i trzy pączki oblane lukrem.Po godzinie wróciłam do swojego mieszkania w którym zjadłam kolację. Zrobiłam sobie moje ulubione kanapki z serem i pomidorem. Gdy je zjadłam usiadłam przed laptopem i otworzyłam pocztę w której miałam kilka wiadomości. Między innymi od szefa. Była to jakaś karta do uzupełnienia na temat naszej pracy. Kiedy zaczęliśmy, gdzie studiowaliśmy i takie tam. Już jakiś czas temu mówił, że chce przejrzeć nasze dane. Trochę mnie to dziwiło bo powinien mieć wszystko o każdym z nas, ale nie sprzeczałam się, tylko zrobiłam to co miałam zrobić. Na końcu strony trzeba było napisać dlaczego zdecydowaliśmy się akurat na zostanie ratownikiem medycznym i co dzięki temu zyskaliśmy.
Zaczęłam pisać."Zdecydowałam się zostać ratowniczką, ponieważ zawsze lubiłam pomagać ludziom i chciałam aby moja praca nie była nudna. Niestety nie tylko z tych powodów. Czułam, że muszę się zrewanżować. Za tatę... Któremu nie umiałam albo nie mogłam pomóc. Stałam bezczynnie i patrzyłam jak umiera topiąc się.
Dzięki tej pracy zyskałam prawdziwych przyjaciół oraz poczucie, że jestem komuś potrzebna, że potrafię pomóc. Zyskałam i nadal zyskuje też satysfakcję z tego, że pomagam wielu osobom, że nie pozwalam aby stała im się większa krzywda i żeby na czas dojechali do szpitala pod opieką moją i oczywiście całego zespołu."
Wyślij._____________
Jak wam się podobał?
Napiszcie w komentarzach❤️
CZYTASZ
Złamać granice przyjaźni
FanfictionKsiążka jest o Britney i Nowym z Na sygnale. Czy wspólna praca zbliży ich do siebie na tyle blisko żeby złamać granice przyjaźni? Zachęcam do śledzenia kolejnych rozdziałów.