❄️70. W stu procentach warta

847 32 21
                                    

Udało się wcześniej! Przeczytajcie notkę pod rozdziałem, jest to dla mnie ważne

~Nowy
Byłem już u rodziców i piłem herbatę rozmawiając przy tym z rodziną. Dom jak co roku był pięknie przystrojony, wszędzie były świąteczne ozdoby, a zapach pierników było czuć od samego wejścia.
Była też duża choinka, która mieniła się na niebiesko-białe kolory, a w tle leciały kolędy i pastorałki polskie jak i angielskie.

- No synek, masz tam jakąś narzeczoną?- Zapytał mój uradowany ojciec.

- Jeszcze nie.- Odpowiedziałem lekko zmieszany.

- Ale na oku jakąś chyba masz co nie?- Dołączył mój brat.

- Z tym akurat mogę się zgodzić, jakąś na oku mam.- Uśmiechnąłem się

- A kto to? Jak ma na imię? Ile ma lat? Jak ją poznałeś? Ładna?- Zasypała mnie pytaniami mama.

- Olga, no daj że spokój, powoli z tymi pytaniami.- Wtrącił tata.

- Ma na imię Julia, ale mówimy na nią Britney, chodzi ze mną do pracy, jest o rok młodsza.- Powiedziałem spokojnie odpowiadając na pytania.

- Ładna?- Dopytał Kamil.

- Tak.

Opowiedziałam im o pracy i o tym jak potoczyła się moja relacja z Britney, a oni słuchali z zaciekawieniem. Powiedziałem, że nasz początek znajomości nie zaczynał się dobrze, ale potem z dnia na dzień z tygodnia na tydzień nasz kontakt się polepszał.

Zjedliśmy ciasto i porozmawialiśmy o studiach Kamila. Był to dobry chłopak. Dobrze się uczył, miał masę przyjaciół, zero problemów i wiele pasji, a w szczególności interesował się medycyną. Nie chciał tak jak ja zostać ratownikiem medycznym, ale za to chciał być wybitnym neurochirurgiem i pomagać ludziom. Wspieraliśmy go w tym jak mogliśmy, a on w szkole i poza nią dzielił się swoją wiedzą.

~Britney
Siedziałam na kanapie w bazie, a godziny mijały mi niewiarygodnie szybko. Niedawno co zaczynałam dyżur, a już za godzinę go kończyłam.
Nagle na ekranie tabletu pojawiło się powiadomienie o wezwaniu, dlatego ubrałam kurtkę i poszłam do karetki, do której akurat wchodziły Sonia i Basia.

- Jestem.- Zakomunikowałam.

- Poznańska 22, upadek z krzesła prawdopodobieństwo złamania prawej ręki.- Oznajmiła Baśka.

- Jedziemy.- Odezwała się Sonia i przekręciła kluczyki.

                                              ***

Do dyżurze się przebrałam i wreszcie pojechałam do domu aby przygotować sobie kolację wigilijną. No nie nie taką serio, przecież chciałam zjeść zwykłe kanapki z jajkiem i tyle.

Dojechałam do domu i zaczęłam gotować dwa jajka, wyjęłam chleb, masło oraz szczypiorek.
Gdy jajka były gotowe obrałam je ze skorupki i położyłam na chlebek poczym posypałam pysznym szczypiorkiem.

Po zjedzeniu zaczęłam żuć gumę aby odświeżyć oddech, a po kilku minutach ją wyrzucilam bo straciła smak poczym wróciłam na kanapę pod ciepły kocyk.

~Nowy
Po kolacji i prezentach poszedłem do pokoju mojego brata. Chciałem z nim pogadać zanim pojadę do domu. Zapukałem do drzwi, a gdy usłyszałem odpowiedź wszedłem.

- Jak tam?- Spytałem siadając na łóżku.

- Spoks, Gabryś słuchaj.

- No?

- Widziałem jak się uśmiechałeś gdy mówiłeś nam o tej Britney czy tak Julce już nie wiem jak ją nazywać, ale nie ważne. Chodzi mi o to, że powinieneś spróbować bo z tego co o niej opowiadałeś jest tego w stu procentach warta.- Powiedział, a mnie jakby zatkało.

- Ale co ja mam zrobić?

- Powiedzieć jej, że ją kochasz. Musisz ZŁAMAĆ GRANICE PRZYJAŹNI!

Zmieniłem potem trochę temat, a później zszedłem na dół żeby pożegnać się z rodzicami.
Gdy już to zrobiłem ubrałem się i poszedłem do samochodu poczym odjechałem i udałem się w stronę domu Britney.

Na miejscu szybko wysiadłem z auta i wbiegłem do klatki, a potem popędziłem po schodach do drzwi jej mieszkania i zapukałem głośno, ale niepewnie. Stres chciał wziąć górę, ale ja starałem się być wyluzowany.

- Cześć, co ty tu robisz?- Zapytała gdy otworzyła mi drzwi.

- Mogę wejść?

- Jasne, wejdź.

Oboje usiedliśmy na kanapie, a Britney pytała czy chce się czegoś napić i takie tam, ale ja grzecznie odmawiałem próbując wyznać to co czuje, jednak nie mogłem.

Siedzieliśmy w ciszy i patrzyliśmy sobie w oczy, a ja złapałem delikatnie jej rękę i przybliżyłem się do niej.
Julka spojrzała w dół, a ja kciukiem podniosłem jej brodę do góry by znowu nasze spojrzenia się spotkały i po chwili złożyłem na jej ustach delikatny pocałunek.

- Kocham Cię.- Wyznałem.- Jeśli nie będziesz chciała to...- Nie zdążyłem dokończyć bo dziewczyna ponownie złączyła nasze usta w pocałunek.

~Britney
Nie mogłam uwierzyć w to co się stało. To wszystko było za piękne, było jak sen, a jednak miało miejsce...

- Też... Cię kocham.- Powiedziałam po chwili, a potem zatopiłam się w jego objęciach...

_______________________________________
                                       Koniec

Piszcie wasze wrażenia po tym rozdziale i oczywiście jak podobała cała moja książka o tej dwójce🥺

Chciałabym wam ogromnie podziękować za to, że ze mną byliście, że czytaliście i komentowaliście. Dziękuję za te wszystkie cudowne słowa, których dostałam tak dużo. Jestem wdzięczna za każdy odczyt i za każdy oddany głos. To cudowne uczucie gdy zdaje sobie sprawę, że to co robię jest doceniane przez innych, że jest tak dobrze odbierane.
To wy dawaliście mi motywację i chcęć działania, dzięki wam powstało to opowiadanie. Jesteście ze mną od początku do końca i za to wam jeszcze raz bardzo, ale to bardzo bardzo dziękuję❤️🥺
To nie jest moje ostatnie dzieło, nie ostatni rozdział, nie ostatnia historia! Mam nadzieję, że będziecie ze mną też w następnej książce❤️‍🔥

Złamali granice przyjaźni...

Złamać granice przyjaźni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz