Dwa dni później
West Chester, Pensylwania
Derek
Opróżniam trzecie piwko w lokalnym barze, który znajduje się niedaleko mojego świeżo wynajętego mieszkania, po czym odstawiam z hukiem pusty kufel i wołam kelnera, aby nalał mi jeszcze jedno. Dzisiejszego ranka wraz z Curtisem upłynniliśmy fanty znalezione u Montgomerych i uzbierała się całkiem niezła kwota. Plus to co wyciągnąłem z sejfu daje nam niezłe możliwości na nowy start. No może, tylko ja myślę o zmianie życia. Curtis już ma na oku kolejny dom, który chce odwiedzić pod osłoną nocy. Stanowczo mu odmówiłem, jednocześnie przypominając, że uprzedzałem go o zmianie zajęcia.
Mam na oku stary warsztat samochodowy, który został wystawiony kilka tygodni temu na sprzedaż i od razu pomyślałem, że to może być dla mnie szansa, aby odwrócić swój marny i jakże niepewny los.
Mam już swoje lata, za dwa miesiące skończę trzydzieści cztery lata i to chyba już czas, aby pomyśleć o stabilnym życiu. Nie mówię o rodzinie, choć jej nie wykluczam. Najpierw chcę uporządkować swoje życie zawodowe. Własny biznes i spokój to coś co potrzebuję. Szaleńcze lata młodości odchodzą w zapomnienie. Już nie bawi mnie ta nutka adrenaliny, która towarzyszyła mi za każdym razem, gdy robiłem coś nielegalnego.
Ktoś mógłby powiedzieć, że mogłem zająć się w życiu czymś prawowitym, a szukać wrażeń w sportach ekstremalnych, ale co mam powiedzieć? Że pochodzę z patologicznej rodziny i moje najbliższe otoczenie zawsze pałało się przekrętami? Nie każdy wychodzi od razu na prostą. Byłem wpływowy, łatwo było mnie namówić na głupstwa, które w jednym przypadku skończyło się źle. Chciałem hajsu, bo nigdy go nie miałem w dzieciństwie. Byłem bystrym dzieciakiem, dobrze się uczyłem, ale żaden geniusz się we mnie nie urodził. Moi rodzice nie mieli pieniędzy na czynsz, a co dopiero na studia dla najmłodszego syna. Mam dwóch starszych braci, Kadena i Briana, którzy także nie poszli ścieżką porządnych obywateli. Brian siedzi w kiciu i jeszcze przez kilka lat nic w tym departamencie się nie zmieni. A Kadena nie widziałem od roku. Nawet nie mam pojęcia, gdzie się podziewa i co robi.
Barman stawia kolejny kufel z piwem przede mną. To będzie moje ostatnie, a potem wrócę do siebie, aby się wyspać i jutro wstać z nową energią i zapałem do dalszego działania. Pieniądze mam, więc pozostaje mi tylko zakupić warsztat i rozpocząć realizację planów. Pierwszy raz będą to legalne plany i przyznaję, że czuję w związku z tym nowy rodzaj ekscytacji. Na samą myśl uśmiecham się i myśląc, że nikt nie zwraca na mnie uwagi, będąc pogrążonym we własnych rozmowach, jestem przez moment zaskoczony, gdy czuję rękę na moim ramieniu. Obracam głowę i widzę przed sobą atrakcyjną, młodą dziewczynę.
- Czy miejsce obok jest wolne? – pyta z uśmiechem.
- Jest wolne, zapraszam.
Zgrabna blondynka zajmuje miejsce na sąsiednim hokerze, po czym unosi rękę do góry, by wezwać barmana. Ten, gdy tylko ją dostrzega, natychmiast do niej podchodzi i obsługuje. Do mnie tak szybko nie pędził, ale nie ma co mu się dziwić, laska jest naprawdę seksowna. I choć podejrzewam, że coś majstrowała przy twarzy, nie wygląda na totalnie sztuczną.
Nie mam problemu z poprawianiem urody przez kobiety, ale niektóre chyba zapominają, że i w upiększaniu można mocno przesadzić. Czasami mam wrażenie, że wszystkie wielbiące skalpel i botoks wyglądają jak spod tej samej taśmy produkcyjnej. Na szczęście koleżanka, która postanowiła zająć miejsce koło mnie i do tego ze szczerym uśmiechem, jest z tych co nadal dostrzegają granicę dobrego smaku.Kiedy wyciąga z torebki portfel, aby zapłacić za drinka z parasolką, zatrzymuję ją i sam wyciągam z kieszeni jeansów dwudziestaka, po czym kładę banknot na połyskującym blacie, dając znać barmanowi, że ja stawiam.
CZYTASZ
Za grzechy się płaci
ChickLitPewnej nocy, do domu Brooke włamuje się dwóch zamaskowanych mężczyzn. To spotkanie zmieni życie wszystkich uczestników feralnego spotkania...