Derek
Brooke siedzi na kanapie i słucha mnie uważnie, gdy spaceruję po salonie i przedstawiam jej plan działania. Fakt, że Blaze nie zaatakował nas zeszłej nocy, nie oznacza, iż wycofał się ze swoich zamiarów. Nie mam złudzeń co do tego. Nadal zagrożone jest życie kobiety, która postanowiła dać mi kredyt zaufania mimo wszystkiego co ją spotkało z mojej ręki. Złożyłem obietnicę i nie mam zamiaru jej łamać. Moje rosnące uczucia wobec niej także nakazują mi strzec ją przed niebezpieczeństwem. Nie potrafię odwrócić się i odejść, pozostawić ją na pastwę losu łotrów, którzy czyhają na jej bogactwo.
– Nie wiem, ilu ludzi zabierze ze sobą Blaze, ale musimy być na wszystko przygotowani. Wiem, że nie umiesz dobrze obchodzić się z bronią, dlatego pozostaniesz w sypialni. Jeśli ktoś będzie próbował wejść do środka, będziesz strzelać.
– Okej, załóżmy, że wszystko pójdzie zgodnie z naszym szalonym planem, niczym z filmu akcji ze Stevenem Seagalem...
– Brooke, wiem, że nieco w tym brawury...
– Jak wytłumaczę to policji?
– Co dokładnie?
– Moje brawurowe pokonanie takich niebezpiecznych zbirów.
– Nad tym także dużo myślałem. Powiesz, że po śmierci męża, postanowiłaś załatwić sobie broń dla bezpieczeństwa – mówię, po czym odchylam koszulkę, by pokazać jej mój pistolet, wsunięty za pasek. – Jest niezarejestrowana.
– Będą pytać, skąd ją mam.
– Uwierz mi, że niezarejestrowany gnat będzie ich najmniejszym problemem. Byłaś na policji, by zgłosić tajemniczą przesyłkę, powiedziałaś, że ktoś cię obserwował, a oni co zrobili?
– Zignorowali mnie, uznali, że przesadzam i nie mam czym się martwić.
– Dokładnie. Kiedy zobaczą trupy ma twojej posiadłości, zrozumieją jak bardzo się pomylili. Jak wiele popełnili błędów. Nawet nie wysyłają patroli w okolicy, abyś poczuła się bezpieczniej. Nie zrobili nic z twoimi podejrzeniami.
– To akurat prawda.
– Zamiast męczyć cię o niezarejestrowaną broń, będą modlić się abyś nie podała ich departament do sądu.
– No dobrze. Blaze i jego ludzie przegrywają, a potem co? Dzwonię na policję?
– Nie. Policja będzie zadawać mnóstwo pytań, dotyczących przebiegu zdarzeń. Co stało się po kolei, jak zaczęła się strzelanina, kto padł pierwszy, kto wycelował do kogo. Nie możesz powiedzieć, że ty ich wszystkich zabiłaś, to zabrzmi nieprawdopodobnie.
– Więc jak to rozegrać?
– Kiedy będziemy już bezpieczni, zejdziemy do piwnicy i cię zwiążę. Tylko tam nie byłabyś w stanie usłyszeć wszystkiego, a tym bardziej zobaczyć. Policja uzna, że przestępcy sami się wybili.
– Z jakiego powodu mieliby to zrobić? Przyszli razem mnie obrabować i potem co? Wystrzelali się?
– Dokładnie tak. Pazerostwo to najlepszy motyw zbrodni. Wspomnisz parę razy, że kłócili się o podział pieniędzy. Nie będziesz musiała nic więcej tłumaczyć, czy ich przekonywać, wystarczy, że nakierujesz ich na właściwy tok myślenia. Policja uzna, że ktoś zdradził i uciekł z pieniędzmi, które miałaś w domu.
– Nie trzymam już dużej sumy pieniędzy w domu.
– To nic, tego się nie doliczą. Aby wszystko wyglądało na bardziej realne, powiesz policji prawdę na temat planu Blaze 'a. O tym, jak chciał, abyś przelała sporą sumę pieniędzy na jego konto. A że się nie udało? To już będzie wynik nieporozumień w szeregach tego pojeba.
CZYTASZ
Za grzechy się płaci
ChickLitPewnej nocy, do domu Brooke włamuje się dwóch zamaskowanych mężczyzn. To spotkanie zmieni życie wszystkich uczestników feralnego spotkania...