21

354 17 12
                                    

Tony: Ej gdzie jest Clint? Nie widziałem go od rana. Nie żeby mi to przeszkadzało

Liki: Przecież miałbyć jego pogrzeb

Nat: Czy ty właśnie pogrzebałeś Clinta?!

Liki: No tak

Bucky: BEZE MNIE??!?!?!!?!?!?!??!?!?!??!

Liki: No nie moja wina że wyjechałeś do Wakandy

Bucky: AHA?! NIE MIAŁEM WYBORU!!!!

Liki: No to mogłeś mieć. W czym problem?

Bucky: Nie odzywam się już do ciebie

Liki: Ok.

Wanda: Gdzie jest Peter? Nie ma go już ponad trzech godzin

Steve: Też się zastanawiam. Jest już późno

Nat: Pójdę go poczukać

Tony: Przepraszam co- MÓJ SYN JEST GDZIEŚ W LESIE. MOŻLIWE ŻE SIE ZGUBIŁ ON MOŻE TAM CIERPIEĆ. MÓGŁ KTOŚ GO PORWAĆ I CO?!?!?!?

Sushi: Spokojnie. Te lasy są codziennie sprawdzane przez naszych żołnierzy więc prędzej czy później się znajdzie

Stefan: Tony oddychaj bo wyglądasz jakbyś zaraz miał umrzeć

Tony: Poprawka. JA UMIERAM

Stefan: Odłóż ten telefon i się uspokój

Tony: NIE MA MOWY. NAWET JEŚLI PRZECIEŻ JA JESTEM SPOKOJNY

Stefan: A ja jestem jestem Sherlockiem

Kate: Tony. Uspokój się

Tony: Powtarzam. Przecież ja jestem spokojny

Stefan: To dlaczego chodzisz w tę i spowrotem po całym salonie?

Tony: Zgubiłem szkło kontaktowe

Stefan: Że co kurwa

Nat: Spokojnie. Peter się odnalazł

Tony: I JAK?!??! NIC MU NIE JEST?! JEST CAŁY I ZDROWY?! JAKIEŚ USZCZERBKI NA ZDROWIU?!?!?!?! PETER ODEZWIJ SIĘ!!!!!!!!!!

Bucky: Teza było więcej tych znaków pierdolnąć

Tony: A ty się zamknij Buchanan

Bucky: O NIE TAK TO MNIE NAWET NIE NAZYWAJ

Tony: Sorry Buchanan

Bucky: TY WYWŁOKO JEDNA

Peterek: USPOKOIĆ SIĘ! MACIE NATYCHMIAST PRZESTAĆ SIĘ KŁÓCIĆ A LOKI MA NATYCHMIAST WYPUŚCIĆ CLINTA! I PRZYSIĘGAM JEŻELI JESZCZE RAZ ZDAŻY SIĘ TU JAKAŚ KŁUTNIA Z BYLE POWODU TO USUWAM TĘ GRUPĘ I CHUJA BĘDZIECIE MIELI

Bucky: Ja już chuja mam

Peterek: Zamknij się dobrze ci radzę

Tomy: Dobra... to gdzie ty byłeś?!

Peterek: W lesie. Na spacerze

Tony: TRZY GODZINY!?

Peterek: Tak?

Tony: Nie no ja przy tobie zwariuje. JEST 22.00 POWINIENEŚ IŚĆ SPAĆ

Peterek: Nie pouczaj mnie. Kiedy przykładowo ty poszedłeś spać o 22.00?

Tony: Codziennie.

Peterek: To dlaczego nie śpisz -.-

Tony: Bo nie jestem zmęczony

Peterek: Ja też nie I co?

Tony: Dobra nie gadaj tylko idź spać

Peterek: Tak, tak z pewnością cię posłucham

Stefan: Tony ty też idź spać.

Tony: Ale..

Stefan: Żadne ale.

Tony: Meh..

Clint: Mech to masz w lesie

Bucky: Ty już wyszedłeś z grobu?

Clint: Zmartwychwstałem -_-

Bucky: Laufayson.

Liki: Ponoć się do mnie nie odzywasz

Bucky: Pisanie to co innego

Liki: Tak tak wmawiaj sobie. Czego chcesz?

Bucky: Po coś go wypuszczał?

Liki: Bo mj kazał ten diabeł

Bucky: Kto taki?

Liki: Peter

Clint: XD?

***
424 słowa

Ale heca. Napoczątku książki napisałam że rozdziały będą pojawiać się nie regularnie, a pojawiają się codziennie.

Hmm 🤔

Skargi \__/

MARVEL CHAT V2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz