35

280 14 7
                                    

Liki: Wymyśliłem! 😈

Tony: Ojcze nasz...

Steve: ANTHONY! To nie kulturalne z twojej strony. Nie wolno mówić tak dla żartu

Tony: Ja nie żartuje zaraz odmówię różaniec

Stefan: On serio szuka tego różańca

Steve: Tony nie żartuj sobie...

Bucky: To że będziesz coś do niego mówił to nie znaczy że tego posłucha. To w końcu Tony Stark

Steve: Wsumie masz rację...

Liki: Ej Halo!!! JA tu zachciankę wymyśliłem!

Nat: No mów już a nie

Liki: Macie wypić pewien eliksir który wam dam

Tony: Ja nie chce jeszcze umierać

Liki: Spokojnie. To nie trucizna. To tak jakby alkohol. Smak ma podobny

Thor: Chyba wiem o co ci chodzi XDDDD Ja i tak tego nie wypije bo się nie zakładałem ale nie ma się czego bać. To jest taki rodzaj alkoholu

Peterek: Jestem niepełnoletni

Harley: Ja też

Liki: W takim razie was oszczędzę i dam coś łagodniejszego. Nie alkohol

Harley: No niech będzie...

Peterek: Raczej nie mamy wyjścia

Liki: No nie. Zapraszam do salonu na 20 piętrze :)

Thor: Musze to zobaczyć

Wanda: Zaczynam się bać

Sam: Nie tylko Ty

***
One hour later
***
Pov: Loki

Eliksir zadziałał jak należy. Wszyscy są "pijani". W prawdzie to nie alkohol, ale działa tak samo. No przecież nie powiedział bym im, że ten wywar zrobi z nich niedorozwinięte małpy.

Krótko mówiąc. Tony biega po pokoju jak szalony, z peleryną Stefana na głowie. Scott gryzie Clinta w ramię, a Shuri z tego powodu śmieje się leżąc na ziemi. Strange próbuje zrobić herbatę w piekarniku, Bucky właśnie wyrzuca przez okno Sama, a Wanda łapie go za każdym razem.

Uważajcie bo to dopiero połowa.

Spojrzałem na prawo i zobaczyłem gwałcących się na podłodze Petera i Harley'a. No dobra. Oni po prostu zjadali sobie twarze i byli w dość dziwnej pozycji. Pietro i Kate wsumie nie różnią się wiele od poprzednich. Jedynie Natasha siedziała spokojnie na kanapie I patrzyła w jeden punkt.

A ja? Ja to wszystko nagrywałem i śmiałem się pod nosem. Warto było. Będę ich kiedyś tym nagraniem szantażować. Wiecie co jest jeszcze lepsze? Nie będą dosłownie nic pamiętać.

Podszedłem do Natashy, ponieważ jej zachowanie było za spokojne.

- Co ci się stało? - zapytałem.

- Wsumie to nic. Głowa mnie trochę boli, ale czuję się dobrze.

- Jakim cudem!? - Przecież to jest nie możliwe! Nawet Thor nie wytrzymał jak mu to kiedyś podałem.

- Mam silną głowę - odpowiedziała.

- Nie wiem jak to możliwe, ale nie ważne.

Spojrzałem na zegar.

23.54

O północy eliksir przestaje działać, więc mam jeszcze sześć minut. No cóż. Co dobre zawsze szybko się kończy.

***
415 słów

Meh meh meh meh meh

Meh meh meh meh meh

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mech

Skargi \__/

MARVEL CHAT V2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz