5.

193 11 5
                                    

- Hej- usłyszałam znajomy głos- wstawaj, bo się spóźnisz- kobieta usiadła obok mnie- Irene- potrząsnęła moje lewe ramię- wstawaj, nie mam za wiele czasu na przepychanki z tobą- odkryła mnie z ciepłego materiału

- Co się dzieję?- spytałam zaspanym głosem

- Wyłączyłaś budzik?- ustawiła się obok biurka- dopiero przyjechałam z pracy- rzekła zapalając lampkę- myślałam, że będziesz się już szykowała na zajęcia dodatkowe z fizyki, a ty nadal w piżamie- usiadła obok mnie- życie ucznia nie jest takie kolorowe jak nam się wydaję

- Nie chce mi się dzisiaj iść- przetarłam moje zmęczone oczy- mogę dzisiaj sobie odpuścić?

- Oczywiście, że nie- uśmiechnęła się 

- Ale dlaczego?- usiadłam na rogu łóżka

- Bo będę potem miała problemy jak się o tym rodzice dowiedzą- poklepała mnie po ramieniu- dopiero jak skończysz szkołę będziesz mogła robić to co ci się żywnie podoba, a teraz się zbieraj, bo podobno pan twój nauczyciel od fizyki nie lubi spóźnialskich- wstała z łóżka

- Już idę- jęknęłam niezadowolona z faktu, że będę zmuszona siedzieć tą cholerną godzinę

Cóż bardzo bym chciała, aby tak ktoś potrącił pana Jeon'a oraz jego braciszka. Idąc do łazienki zabrałam ze sobą spódniczkę w kwartę oraz czarny golf. Będąc w pomieszczeniu zrobiłam podstawowe czynności fizyczne jakie codziennie robiłam. Włosy postanowiłam zostawić rozpuszczone, a moją twarz okrywała mała ilość makijażu.

- Oby było tylko lepiej- westchnęłam biorąc spakowaną torbę na ramię

Idąc po schodach usłyszałam moją siostrę, która rozmawiała z kimś przez telefon. Nie byłam typem człowieka, który jak usłyszy jakąkolwiek rozmowę przez telefon to od razu podbiegnie bliżej i będzie podsłuchiwać. Odchrząknęłam będąc niedaleko dziewczyny dając jej znak, że jestem w pobliżu. Kobieta zauważyłam mnie i posłała mi swoim wzrokiem na stół, gdzie były pieniądze na moje śniadanie oraz mała karteczka. Złapałam za mały papierek i przeczytałam w myślach.

W ten weekend jedziemy do moich znajomych. Twoja kochana starsza siostra dostała awans, więc nie wymiguj się i jedź ze mną. Spokojnie będą osoby w twoim wieku, więc nie będziesz miała nudno. Zresztą i tak nie masz nic do gadania, bo mam wtedy urodziny. Bierz pieniądze i leć do szkoły. Powodzenia słońce!

- Serio?- mruknęłam patrząc jednym okiem na kobietę

Ta jedynie pokiwała głową na drzwi dając mi do zrozumienia, że już pora na mnie. 

- Ta, jasne- machnęłam jej karteczką- na razie- pożegnałam się z nią i wyszłam z mieszkania- błagam niebiosa, aby ten dzień był normalny niż wczoraj- rzekłam patrząc na przykryte niebo chmurami- i przede wszystkim, żeby nie padało- przegryzłam górną wargę i skierowałam się w stronę budynku

Tak szczerzę mówiąc ta szkoła naprawdę mi pokazała jakie jest życie naprawdę. Nie zależnie od tego czy jestem tu trzeci dzień czy rok jedno jest pewne, nauczyłam się abym miała szeroko otwarte oczy. Pan Jeon jak i pan Kim byli chyba z tego co usłyszałam od Clio najprzystojniejszymi nauczycielami w całej szkole, a nawet na świecie. Chociaż byłam ciekawa tylko jednego, konkretnie chodziło mi o zachowanie obydwojga mężczyzn. No właśnie byli przystojnymi mężczyznami, którzy byli westchnieniem każdej dziewczyny z liceum, a nawet nauczycielek, a oni jako obiekt do ,, nieprzyzwoitych '' rzeczy wybrali właśnie mnie. Nie wyróżniałam się od innych dziewczyn. Nie miałam idealnej osobowości, ani nie pochodziłam z bogatej rodziny, więc dlaczego ja? Te pytanie krążyło mi cały czas po głowie w drodze do obiektu. Miałam zaledwie kilka metrów do tego całego cyrku i czułam, że nie wytrzymam całej godziny z Jungkook'iem. Z każdym milimetrem czułam jak moje nogi robią się z waty, a ślina zaczyna powoli znikać. Stanęłam przed parkingiem i zamknęłam swoje błękitne oczy. 

𝐶𝑜𝑙𝑑 𝐾𝑖𝑠𝑠Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz