21.

114 7 2
                                    

Dzisiaj miała się odbyć mała impreza z okazji urodzin nauczycielki. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Wszyscy od rana mieli ,, wolne '' z racji tego, aby uszykować się na potańcówkę. Wszystko miało zacząć się od godziny dwudziestej. Uczniowie jedynie co mieli w planach to się ogarnąć do zapisanej godziny. Kiedy wstałam była godzina dziesiąta trzydzieści pięć. Szczerze mówiąc nie miałam ochoty nigdzie wychodzić, jedynie co planowałam to przeleżeć cały dzień i czekać na omówioną porę. Kiedy przewracałam się na drugi bok zauważyłam, że Clio szuka w swojej walizce potrzebną rzecz.

- Co szukasz?- zapytałam rozciągając się

- Nie wiem co się ubrać- spojrzała na mnie- nie mam żadnej sukienki- westchnęła- i tu jest problem

- Mogę ci jakąś pożyczyć- rzekłam wychodząc leniwie z łóżka- mam chyba cztery- podeszłam do szafy- wybierz sobie- odwróciłam się do niej twarzą

- A ty jaką ubierasz?- zapytała spoglądając w głąb szafy

- Tą granatową- oznajmiłam patrząc na strój

- To wezmę tą- wskazała palcem na brzoskwiniową kreację

- Jasne- podałam jej wieszak razem z wybraną sukienką- trzymaj

- Dziękuję- uśmiechnęła się promiennie

- Nie ma za co- odparłam siadając na łóżko- Clio- powiedziałam półszeptem

- Hm?- spojrzała na mnie zmartwiona- coś nie tak?

- Nie- przekręciłam głową- mam małe pytanie- westchnęłam- będzie tam alkohol?

- Serio?- zaśmiała się- ja tu na zawał schodzę, a ty pytasz czy będzie alkohol- uniosła jedną brew

- Tylko zapytałam- podniosłam ręce w geście poddania

- Pewnie, że tak- usiadła obok mnie- chłopacy z klasy pewnie podpierdolili już dawno temu- zaśmiała się

- W sumie- pokiwałam głową- masz absolutną rację

- Wiesz co- zerknęła na mnie- czasami myślę, że stałaś się jebaną alkoholiczką

- Chuj tam- machnęłam jej dłonią przed twarzą- i tak umrę

- Świetne podejście do życia- roześmiała się- a wracając do tematu balu to jakie buty zakładasz?

- Pewnie trampki- wzruszyłam ramionami- nie ubieram obcasów, bo się połamie jak będę najebana

- Dobra spostrzegawczość- pokazała mi kciuki

- Ma się łeb na karku- uśmiechnęłam się delikatnie

- Chyba ktoś do ciebie napisał- rzekła widząc mój podświetlony ekran

- Kto się tam do mnie dobija?- zapytałam sama siebie podchodząc do telefonu


Kim Taehyung:

Wstałaś już?

Już dawno 


- Kto to?- spytała przyjaciółka podchodząc do swojej walizki

- Jungkook- skłamałam


Kim Taehyung:

Może na spacerek byśmy się wybrali?

Co ty na to?

𝐶𝑜𝑙𝑑 𝐾𝑖𝑠𝑠Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz