Dzisiaj miała się odbyć mała impreza z okazji urodzin nauczycielki. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Wszyscy od rana mieli ,, wolne '' z racji tego, aby uszykować się na potańcówkę. Wszystko miało zacząć się od godziny dwudziestej. Uczniowie jedynie co mieli w planach to się ogarnąć do zapisanej godziny. Kiedy wstałam była godzina dziesiąta trzydzieści pięć. Szczerze mówiąc nie miałam ochoty nigdzie wychodzić, jedynie co planowałam to przeleżeć cały dzień i czekać na omówioną porę. Kiedy przewracałam się na drugi bok zauważyłam, że Clio szuka w swojej walizce potrzebną rzecz.
- Co szukasz?- zapytałam rozciągając się
- Nie wiem co się ubrać- spojrzała na mnie- nie mam żadnej sukienki- westchnęła- i tu jest problem
- Mogę ci jakąś pożyczyć- rzekłam wychodząc leniwie z łóżka- mam chyba cztery- podeszłam do szafy- wybierz sobie- odwróciłam się do niej twarzą
- A ty jaką ubierasz?- zapytała spoglądając w głąb szafy
- Tą granatową- oznajmiłam patrząc na strój
- To wezmę tą- wskazała palcem na brzoskwiniową kreację
- Jasne- podałam jej wieszak razem z wybraną sukienką- trzymaj
- Dziękuję- uśmiechnęła się promiennie
- Nie ma za co- odparłam siadając na łóżko- Clio- powiedziałam półszeptem
- Hm?- spojrzała na mnie zmartwiona- coś nie tak?
- Nie- przekręciłam głową- mam małe pytanie- westchnęłam- będzie tam alkohol?
- Serio?- zaśmiała się- ja tu na zawał schodzę, a ty pytasz czy będzie alkohol- uniosła jedną brew
- Tylko zapytałam- podniosłam ręce w geście poddania
- Pewnie, że tak- usiadła obok mnie- chłopacy z klasy pewnie podpierdolili już dawno temu- zaśmiała się
- W sumie- pokiwałam głową- masz absolutną rację
- Wiesz co- zerknęła na mnie- czasami myślę, że stałaś się jebaną alkoholiczką
- Chuj tam- machnęłam jej dłonią przed twarzą- i tak umrę
- Świetne podejście do życia- roześmiała się- a wracając do tematu balu to jakie buty zakładasz?
- Pewnie trampki- wzruszyłam ramionami- nie ubieram obcasów, bo się połamie jak będę najebana
- Dobra spostrzegawczość- pokazała mi kciuki
- Ma się łeb na karku- uśmiechnęłam się delikatnie
- Chyba ktoś do ciebie napisał- rzekła widząc mój podświetlony ekran
- Kto się tam do mnie dobija?- zapytałam sama siebie podchodząc do telefonu
Kim Taehyung:
Wstałaś już?
Już dawno
- Kto to?- spytała przyjaciółka podchodząc do swojej walizki
- Jungkook- skłamałam
Kim Taehyung:
Może na spacerek byśmy się wybrali?
Co ty na to?
CZYTASZ
𝐶𝑜𝑙𝑑 𝐾𝑖𝑠𝑠
Novela Juvenil- 𝑊𝑖𝑒𝑠𝑧- 𝑤𝑒𝑠𝑡𝑐𝘩𝑛ął 𝑜𝑐𝑖ęż𝑎𝑙𝑒- 𝑚𝑖𝑎ł𝑒𝑚 𝑧𝑎𝑚𝑖𝑎𝑟 𝑐𝑖ę 𝑜𝑠𝑡𝑟𝑜 𝑝𝑖𝑒𝑝𝑟𝑧𝑦ć 𝑛𝑎 𝑡𝑦𝑚 𝑏𝑖𝑢𝑟𝑘𝑢, 𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑤𝑡𝑎𝑟𝑧𝑎ć 𝑚𝑎𝑡𝑒𝑟𝑖𝑎ł- 𝑠𝑡𝑎𝑛ął 𝑛𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑤𝑘𝑜 𝑚𝑛𝑖𝑒- 𝑎 𝑡𝑦?