12.

133 9 0
                                    

- Będę za jakieś dziesięć minut szefowo- usłyszałam melodyjny głos kobiety- tak, do zobaczenia- rozłączyła się- Irene, wstawaj- poczułam dłoń na swoim ramieniu- wstawaj ty mała larwo

- Czego chcesz?- mruknęłam otwierając jedno oko

- Czy ty widzisz która jest godzina?- rzuciła we mnie poduszką- zaraz się spóźnisz do szkoły

- Co?- przetarłam zaspane oczy- przecież mam ustawiony budzik- wstałam do pionu

- To fajnie, że masz rozładowany telefon- spojrzała na urządzenie na szafce nocnej- najwidoczniej musisz na noc ładować telefon- stanęła przed oknem- bujaj się bo masz mało czasu, a ja nie zamierzam cię usprawiedliwiać, że księżniczka zaspała

- Głupoty mówisz- machnęłam jej ręką

- Głupoty?- prychnęła- spójrz na godzinę- wystawiła mi swój telefon przed nosem

- Jaka do cholery siódma czterdzieści?!- krzyknęłam na całe gardło- to są jakieś żarty!?- wybiegłam z łóżka zbierając przygotowane wcześniej ubrania

Nigdy w życiu tak się szybko nie ubierałam. W ciągu dwóch minut miałam na sobie świeże ubranie. Wybiegając z łazienki od razu pobiegałam do pokoju zabierając uszykowaną torbę. Spojrzałam ostatni raz na lustro, a następnie na zegar, który pokazywał mi, że mam strasznie mało czasu. 

- Nie zabij się czasem po drodze- zaśmiała się moja siostra widząc jak ubieram lewego buta

- Bardzo śmieszne- wystawiłam jej język

- Będę dzisiaj trochę późno, więc zrób sobie sama kolację- zawołała widząc jak łapię za klamkę

- Dobra, pa!- pomachałam jej na pożegnanie i nie patrząc pod nogi wybiegłam z mieszkania

I właśnie w tym momencie tego żałowałam. Przez swoją nieuwagę i rozkojarzenie wpadłam na osobnika przede mną. Przerażona całym zdarzeniem próbowałam nie spojrzeć na ,, nieznajomego '' i po prostu wstać i uciec z miejsca wypadku. 

- Irene?- usłyszałam ,, ten '' głos

- Przepraszam- wydusiłam z siebie po kilku sekundach- śpieszę się- wstałam patrząc na swoje ręce- wybacz mi

- Nic ci nie jest słonko?- szepnął mi do ucha

- Nawet nie próbuj- spojrzałam na niego- jest tu moja siostra

- Wiem- wstał z miejsca- po to tu jestem- podał mi dłoń- możesz ją zawołać?- zerknął na mnie poprawiając płaszcz

- Rose!- krzyknęłam w stronę wnętrza mieszkania

- Co się drzesz?- zapytała kierując się w moją stronę- Pan Kim- rozszerzyła oczy- co pan tu robi?

- Od kiedy do niego mówisz ,, per pan ''?- zerknęłam na kobietę

- Ucisz się- powiedziała przez zęby

- Miło mi cię widzieć Rose, chyba wiesz po co tu jestem?- skrzyżował ręce na klatce piersiowej

- Domyślam się- przytaknęła- zabiorę tylko torebkę i już jadę

- Pojedziesz ze mną, muszę sam wstąpić do firmy- westchnął

- Idę- rzekłam w międzyczasie

- Może cię podwieźć Irene? Zaraz ósma, a ty nawet nie jesteś w połowie drogi- spojrzał na mnie

- Panie Kim dziękuję za pana pomoc, ale muszę odmówić- uśmiechnęłam się sztucznie

- Najwidoczniej twoja siostra nie nauczyła cię, że mi się nie odmawia pomocy- zachichotał- prawda Rose?- zerknął na dziewczynę

𝐶𝑜𝑙𝑑 𝐾𝑖𝑠𝑠Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz