- Będę za jakieś dziesięć minut szefowo- usłyszałam melodyjny głos kobiety- tak, do zobaczenia- rozłączyła się- Irene, wstawaj- poczułam dłoń na swoim ramieniu- wstawaj ty mała larwo
- Czego chcesz?- mruknęłam otwierając jedno oko
- Czy ty widzisz która jest godzina?- rzuciła we mnie poduszką- zaraz się spóźnisz do szkoły
- Co?- przetarłam zaspane oczy- przecież mam ustawiony budzik- wstałam do pionu
- To fajnie, że masz rozładowany telefon- spojrzała na urządzenie na szafce nocnej- najwidoczniej musisz na noc ładować telefon- stanęła przed oknem- bujaj się bo masz mało czasu, a ja nie zamierzam cię usprawiedliwiać, że księżniczka zaspała
- Głupoty mówisz- machnęłam jej ręką
- Głupoty?- prychnęła- spójrz na godzinę- wystawiła mi swój telefon przed nosem
- Jaka do cholery siódma czterdzieści?!- krzyknęłam na całe gardło- to są jakieś żarty!?- wybiegłam z łóżka zbierając przygotowane wcześniej ubrania
Nigdy w życiu tak się szybko nie ubierałam. W ciągu dwóch minut miałam na sobie świeże ubranie. Wybiegając z łazienki od razu pobiegałam do pokoju zabierając uszykowaną torbę. Spojrzałam ostatni raz na lustro, a następnie na zegar, który pokazywał mi, że mam strasznie mało czasu.
- Nie zabij się czasem po drodze- zaśmiała się moja siostra widząc jak ubieram lewego buta
- Bardzo śmieszne- wystawiłam jej język
- Będę dzisiaj trochę późno, więc zrób sobie sama kolację- zawołała widząc jak łapię za klamkę
- Dobra, pa!- pomachałam jej na pożegnanie i nie patrząc pod nogi wybiegłam z mieszkania
I właśnie w tym momencie tego żałowałam. Przez swoją nieuwagę i rozkojarzenie wpadłam na osobnika przede mną. Przerażona całym zdarzeniem próbowałam nie spojrzeć na ,, nieznajomego '' i po prostu wstać i uciec z miejsca wypadku.
- Irene?- usłyszałam ,, ten '' głos
- Przepraszam- wydusiłam z siebie po kilku sekundach- śpieszę się- wstałam patrząc na swoje ręce- wybacz mi
- Nic ci nie jest słonko?- szepnął mi do ucha
- Nawet nie próbuj- spojrzałam na niego- jest tu moja siostra
- Wiem- wstał z miejsca- po to tu jestem- podał mi dłoń- możesz ją zawołać?- zerknął na mnie poprawiając płaszcz
- Rose!- krzyknęłam w stronę wnętrza mieszkania
- Co się drzesz?- zapytała kierując się w moją stronę- Pan Kim- rozszerzyła oczy- co pan tu robi?
- Od kiedy do niego mówisz ,, per pan ''?- zerknęłam na kobietę
- Ucisz się- powiedziała przez zęby
- Miło mi cię widzieć Rose, chyba wiesz po co tu jestem?- skrzyżował ręce na klatce piersiowej
- Domyślam się- przytaknęła- zabiorę tylko torebkę i już jadę
- Pojedziesz ze mną, muszę sam wstąpić do firmy- westchnął
- Idę- rzekłam w międzyczasie
- Może cię podwieźć Irene? Zaraz ósma, a ty nawet nie jesteś w połowie drogi- spojrzał na mnie
- Panie Kim dziękuję za pana pomoc, ale muszę odmówić- uśmiechnęłam się sztucznie
- Najwidoczniej twoja siostra nie nauczyła cię, że mi się nie odmawia pomocy- zachichotał- prawda Rose?- zerknął na dziewczynę
CZYTASZ
𝐶𝑜𝑙𝑑 𝐾𝑖𝑠𝑠
أدب المراهقين- 𝑊𝑖𝑒𝑠𝑧- 𝑤𝑒𝑠𝑡𝑐𝘩𝑛ął 𝑜𝑐𝑖ęż𝑎𝑙𝑒- 𝑚𝑖𝑎ł𝑒𝑚 𝑧𝑎𝑚𝑖𝑎𝑟 𝑐𝑖ę 𝑜𝑠𝑡𝑟𝑜 𝑝𝑖𝑒𝑝𝑟𝑧𝑦ć 𝑛𝑎 𝑡𝑦𝑚 𝑏𝑖𝑢𝑟𝑘𝑢, 𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑤𝑡𝑎𝑟𝑧𝑎ć 𝑚𝑎𝑡𝑒𝑟𝑖𝑎ł- 𝑠𝑡𝑎𝑛ął 𝑛𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑤𝑘𝑜 𝑚𝑛𝑖𝑒- 𝑎 𝑡𝑦?