Przez ten weekend nie wychodziłam z pokoju na krok. Jeon odwiózł mnie w sobotę do domu i od tej pory zamknęłam się w swoim czterech ścianach. Jedynie wychodziłam do kuchni, aby zabrać jakieś przekąski, a tak to siedziałam cały czas na dupie. Siostra sama miała dużo na głowie przez natłok w pracy i chwała Bogu, bo gdyby nie Jungkook to by mnie widziała w takim okropnym stanie jak widział mężczyzna. Poniedziałki dla mnie były katorgą, wszystko zaczyna się od nowa. Nowe koszmary, nowe problemy i tak dalej. Jungkook powiedział mi w sobotę, abym nie przychodziła na kolejne dodatkowe zajęcia na rano, gdyż chciałby abym była ,, zrelaksowana '' przed innymi zajęciami. Byłam mu za to ogromnie wdzięczna. Niby godzina, a jak się człowiek wyśpi. Godzina siódma dwadzieścia cztery, a ja byłam gotowa do wyjścia. Będąc w korytarzu posłałam siostrze ciepły uśmiech i wyszłam z mieszkania. Droga do szkoły nie zajęła mi sporo czasu, chociaż przez lód na chodniku stał się o minuty dłuższy. Kiedy już na spokojnie dotarłam na miejsce mogłam zdjąć z siebie ciepłą kurtkę oraz biały szalik. Po zaledwie kilku minutach później do budynku weszła zaspana Clio z wyraźnymi workami pod oczami. Taki widok zawsze mi pokazywał, że gdyby Clio poszła spać o dziewiętnastej to i tak by się nie wyspała.
- Powinnaś wcześniej się kłaść spać- rzekłam stojąc przed dziewczyną
- Rozwiązaniem tego problemu jest nie chodzić do szkoły- ziewnęła- a ty jak tam po zajęciach z Jeon'em?- usiadła na krześle
- Nie miałam zajęć z nim- usiadłam obok niej
- Jakaś nowość- zdziwiła się- a co to się stało? Nie ma go nadal?- złapała się za głowę- mieli dzisiaj wrócić obydwoje z tymczasowego urlopu- spojrzała na mnie zaciekawiona
- Jeon już odpuścił sobie z dodatkowymi zajęciami na rano- oparłam się
- A Kim?
- Nawet nie wiem czy dzisiaj będzie- spojrzałam w sufit- oby nie- uśmiechnęłam się pod nosem
- Czyli mam zrozumieć, że Jeon dał ci spokój?
- Tak i to definitywnie- zerknęłam na nią- chyba zrozumiał, że to nie dopuszczalne i dyrekcja się może o tym dowiedzieć
- Zobaczymy czy Kim się tym tak przejmie jak jego braciszek
- Oby tak- westchnęłam- chce mieć spokój od tych dwóch- rzekłam, a po chwili zadzwonił dzwonek na zajęcia- chodź, matematyka wzywa
- Od chciało mi się żyć- wstała zrozpaczona znajoma
Cóż może jednak poniedziałki nie są wcale takie złe. Okazało się że pani od matematyki zachorowała i mieliśmy mieć zastępstwo z Jeon'em. I tak właśnie się stało. Mieliśmy dwie godziny z fizykiem, gdzie omawialiśmy tematy do przyszłej kartkówki. Te dwie lekcje minęły bardzo spokojnie, tak jakby nic nigdy się nie wydarzyło. Następnie mieliśmy informatykę, biologię, język angielski, historie i ostatnia chyba była najgorsza z wszystkich przedmiotów. Chemia. Udałam się pod salę razem z swoją przyjaciółką jedząc po drodze słodką bułkę.
- Na pewno jest?- spytała mnie po raz kolejny
- Chyba ta- westchnęłam cicho
- I znowu mnie spyta, a ja nic nie umiem- oparła się o ścianę
- Bez obaw, przecież nie tylko ty jesteś w klasie- spojrzałam na zasmuconą dziewczynę
- Ale wiesz jaki on jest- zerknęła na mnie- mam najwięcej szmat i mnie na sto procent zapyta
- Ja naprawdę nie wiem jak ci pomóc- stanęłam obok niej
Tak naprawdę to ja doskonale wiedziałam jak sprawić, aby Kim się odczepił od Clio, ale nie chciałam tego zrobić. Każdy chyba wie o co chodzi. Spojrzałam na ekran telefonu, gdzie widniała godzina dzwonku i jak zwykle się nie myliłam. Już po sekundzie, a nawet nie usłyszałam ten znajomy dźwięk. Razem z przyjaciółką zajęliśmy nasze ławki od końca po lewej stronie. Wyjęłam potrzebne książką oraz zeszyt z czarnym długopisem. Kiedy to uczyniłam czekałam na diabła. Po pięciu minutach do sali wszedł mężczyzna ubrany w szarą marynarkę oraz spodnie tego samego koloru, miał również białą koszulę oraz czarne buty. I jak zwykle miał powagę na tej złowrogiej twarzy. Chemik odłożył na biurku dziennik po czym stanął na przeciwko klasy mając założone ręce na klatce piersiowej.
![](https://img.wattpad.com/cover/324975328-288-k797229.jpg)
CZYTASZ
𝐶𝑜𝑙𝑑 𝐾𝑖𝑠𝑠
Teen Fiction- 𝑊𝑖𝑒𝑠𝑧- 𝑤𝑒𝑠𝑡𝑐𝘩𝑛ął 𝑜𝑐𝑖ęż𝑎𝑙𝑒- 𝑚𝑖𝑎ł𝑒𝑚 𝑧𝑎𝑚𝑖𝑎𝑟 𝑐𝑖ę 𝑜𝑠𝑡𝑟𝑜 𝑝𝑖𝑒𝑝𝑟𝑧𝑦ć 𝑛𝑎 𝑡𝑦𝑚 𝑏𝑖𝑢𝑟𝑘𝑢, 𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑤𝑡𝑎𝑟𝑧𝑎ć 𝑚𝑎𝑡𝑒𝑟𝑖𝑎ł- 𝑠𝑡𝑎𝑛ął 𝑛𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑤𝑘𝑜 𝑚𝑛𝑖𝑒- 𝑎 𝑡𝑦?