7. you avoid me

2K 159 203
                                    

Song: Tinashe - 2 On

HYUNJIN POV.

Weekend minął mi szybko, nastał poniedziałek, a ja dziwnie się stresowałem pójściem ja uczelnie. Bałem się tego co może mnie czekać, przychodząc do auli. Niepewnie przekroczyłem próg sali, a mój wzrok od razu wylądował na miejscu Felixa, ten rozmawiał z Minho. Przełknąłem głośno ślinę, udając się niezauważony na swoje miejsce. O dziwo nie zastałem Hana, co nieco mnie zdziwiło. Wysłałem młodszemu szybką wiadomość z zapytaniem co się dzieje.

Westchnąłem lekko, blondyn namieszał mi w głowie, nie mogłem przestać o nim myśleć, o jego idealnie skrojonych ustach, które tak pięknie wyglądały pokryte lekką warstwą śliny.

Na drugich zajęciach pojawił się Han, który wyglądał naprawdę słabo. Martwił mnie jego stan, ale chłopak unikał ze mną rozmowy. Był blady, a jego oczy stracily blask.

- Chcesz iść w piątek znowu do Chana? - odezwał się nagle beznamiętnie.

- Chętnie. - odparłem z uśmiechem, którego on nie odwzajemnił.

Na przerwie poszliśmy na stołówkę, jednak Han nie miał za dużego apetytu dłubiąc w nijakiej sałatce. Wyglądał tak, jakby myślami był gdzieś bardzo daleko.

- Jisung proszę powiedz mi co się dzieje. - zakomunikowałem nie mogąc wytrzymać braku wiedzy.

- Nic mi nie jest zły dzień. - mruknął.

- Ji wiesz, ze możesz mi powiedzieć wszystko. - westchnąłem.

- Wiem dzięki Hyun. - uniósł lekko kąciki ust.

Nie wiedziałem co się działo z młodszym, ale bardzo mnie to martwiło. Od tej pamiętnej imprezy zmienił się nie do poznania. Nie był już tym wesołym wiewiórem, którego poznałem. Miałem przeczucie, iż to jego ex doprowadził go do takiego stanu.

Lekko spóźniony przemierzałem korytarz, gdy ktoś dogonił mnie, krocząc tuż obok mnie. Nie zwróciłem na to zbytniej uwagi, aż ta osoba nie złapała mnie za dłoń.

- Unikasz mnie. - doszedł do mnie męski niski głos.

- Nie unikam. - burknąłem, lekko się pesząc widząc osobnika przede mną.

- Po ci kłamiesz? Aż tak trudno ci przyznać, jak na ciebie działam? - zapytał z nutką kpiny.

Nie odpowiedziałem mu, co zdecydowanie mu się nie podobało. W jednej chwili przycisnął mnie do szafek, przylegając całym ciałem do mnie. Jego udo docisnęło lekko moje krocze, wywołując delikatne westchnięcie.

- Odpowiedz. - wyszeptał mi do ucha, a ja dziękowałem, że korytarz był pusty.

Nie rozumiałem dlaczego tak mięknąłem w obecności blondyna. Co się zmieniło, że tak na mnie działał. Przejął moje myśli. Młodszy ułożył dłonie nisko na moich biodrach, a na sam jego dotyk przeszły mnie dreszcze. Nawiązałem z nim kontakt wzrokowy i przepadłem. Jego czekoladowe tęczówki były śliczne, wręcz niebiańskie.

Mój wzrok zjechał mimowolnie na jego usta. Ich kształt serduszka wyglądał tak kusząco. Chciałem je ponownie poczuć na moich, a Lee widząc jak pożeram je oczami, spełnił moją prośbę wpijając się niespodziwanie w moje wargi.

Jęknąłem zaskoczony, od razu oddając upragniony pocałunek, zapominając, że prawdopodobnie mężczyzna się mną bawi, że jest kimś złym, kto nie zasługuje na ten gest z mojej strony. Wtedy liczyły się tylko jego miękkie wargi, kąsające z pasją te moje. Zaskoczył mnie czułością z jaką muskał moje usta, nie pasowało to do niego.

Straciłem kontrolę, wszczepiłem dłoń w jego rozjaśnione włosy, lekko za nie ciągnąc. Chłopak zamruczał seksownie, a ja myślałem, że zwariuje. Przez moją głowę przemknęło wspomnienie z dachu, gdy Felix przypalił mnie fajką. Od razu odepchnąłem z żalem od siebie chłopaka, który mamrotał niezadowolony.

- Nie rób tego więcej Lee. - warknąłem, będąc wściekły na siebie, że dałem się ponieść pragnieniu.

- Czego mam nie robić? Mam nie całować moich ulubionych ust? - zaśmiał się lekko, a ja nigdy nie słyszałem tego typu chichotu z jego strony.

- Tak, nie dotykaj mnie, nie całuj. - rzekłem ostro.

- Aż tak ciężko ci przyznać, że ci się to podoba? - zapytal kąśliwie.

- Czy mi się to podoba czy nie nie zapomnę co mi zrobiłeś. - wydukałem. - Nie chcę się całować z osobą, która mnie skrzywdziła. - dodałem smutno.

- A jednak za każdym razem, gdy jest okazja to robisz. Bo nasze usta pasują do siebie bardziej niż cokolwiek innego. - skwitował z uniesioną brwią.

Ciężko było mu przyznać rację, którą miał Felix. Coś się zmieniło i jego negatywne uczucia do Lee malały. Chłopak też wydawał się spokojniejszy.

- Po prostu daj mi spokój Felix. Nasza relacja jest toksyczna, nie chce mieć z tobą nic do czynienia. Jeżeli chodzi o podkoszulek, wiem że mógł być drogi, ale odkupię go, tylko proszę zostaw mnie w spokoju. - błagałem, a blask blondyna jakby przygasł.

- Nie ma takiej potrzeby, wyprałem i jest jak nowy. - odparł nadwyraz nienerwowo. - Spadam, do zobaczenia Hwang. - rzekł cicho, a mój wzrok śledził go dopóki nie zniknął za ścianą.

Oparłem się o szafki, przymykając oczy, lewą dłoń uniosłem do moich warg, dotykając pełniejszej. Miałem wrażenie, jakbym wciąż czuł na nich młodszego. Zdecydowanie przez niego nie zachowywałem się normalnie. Zaczynał być jakimś słabym punktem mojej osoby, co wcale nie było dobre.

To było złe, że jednoczenie chciałem zrobić mu krzywdę w odwecie za całe zło, ale też miałem ochotę pobiec za nim i złączyć nasze usta w ponownym namiętnym pocałunku. Wszepilem właśnie w swoje włosy boleśnie za nie ciągnąc ze sfrustrowania.

Nie miałem pojęcia, że Felix przeżywał dokładnie do samo piętro wyżej, karcąc się za jakiekolwiek emocje względem mnie.

Wracanie na zajęciach w takich emocjach było bez sensu i tak nie miałbym się jak skupić. Po prostu wyszedłem z budynku kierując się w stronę swojego mieszkania. Przekroczyłem próg z mętlikiem w głowie.

Nie mogłem znaleźć sobie miejsca, chodziłem starając się czymś zająć. Stanąłem przed szafą układając kolorystycznie ciuchy, wybierając przy okazji ubrania na imprezę do Chana. Chciałem wyglądać dobrze, lepiej niż ostatnio i podświadomie znałem powód tego zachowania. Ten powód miał urocze brazowe plamki na twarzy i zniszczone blond wlosy, które tak bardzo mu pasowały. Z każdą chwilę przepadałem....





Drugi, bo Was kocham tak mocno, że muszę czasami trochę Was rozpieścić^^

Dziękuję, że jesteście!
•Klaudia●
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆

𝖓𝖊𝖋𝖆𝖗𝖎𝖔𝖚𝖘 || hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz