Florence Martin
Mogą wystąpić błędy i nieporozumienia
-Dwoje to za mało dla Dereka. Wiem, że potrzebuje co najmniej trzech. Kto następny? - zapytałam Erice, kiedy Scott i ja zobaczyliśmy ją następnego dnia.
Blondynka westchnęła i zamknęła swoją szafkę, zanim odwróciła się w naszą stronę. -Dlaczego musi być następna, skoro mamy już Scotta?
- Kto następny? - warknął Scott.- Wiesz, nigdy nie wiedziałam, jak wyglądam podczas napadu, dopóki ktoś nie nagrał mojego filmu i nie umieścił go w Internecie - odpowiedziała Erica, unikając pytania.
Scott potrząsnął głową. -Nie obchodzi mnie to.--Stało się to na zajęciach -kontynuowała. -Siedziałam w ławce, wszyscy chcieli włożyć mi coś do ust, aż jakiś geniusz odczytał kartkę na moim breloczku, która mówi żeby tego nie robić bo połamią mi zęby.
-Erica -mruknęłam cicho, próbując ją uspokoić.-Wiesz co będzie dalej?- zapytała mnie.-Pamiętasz co będzie dalej? Jej oskarżycielski ton sprawił, że zabolało mnie serce. - Posikałam się. - Zrobiła krok w moją stronę, a ja się cofnęłam. - wszyscy się śmiali. Wiesz, jedyną dobrą rzeczą w napadach było to, że nigdy ich nie pamiętałam. Aż jakiś idiota umieścił kamery w telefonach wszystkich.
Moje plecy zderzyły się z szafką, gdy Erica podeszła bliżej i oparła jedną rękę na zimnym metalu za mną. - Spójrz na mnie teraz, Flo - szepnęła. - Powiedz mi, czy żałujesz tego? Kątem oka zauważyłam, że Allison stoi na końcu korytarza i patrzy na nas.
Erica zadrwiła. - Oczywiście, że nie - powiedziała. - Masz oczy tylko dla niej. Nagle Scott złapał ją za nadgarstki, ściskając je i odciągając ją ode mnie.Kiedy ponownie odwróciłam głowę, Allison już nie było.
Erica uśmiechnęła się, najwyraźniej bardzo z siebie zadowolona, zanim wystartowała.
Scott spojrzał na mnie, powoli kręcąc głową. - O czym ona mówi? Czy Allison jest powodem
- Nie - przerwałam mu i odeszłam od szafki. - Nie. Erica i ja zerwaliśmy na długo przed przyjazdem Allison do Beacon Hills.-Pokręciłam głową.-Ona po prostu próbuje z nami zadzierać.-Mój przyjaciel westchnął i skinął głową z wahaniem, jakby mi nie do końca wierzył. Ale potem powiedział - Chodź, musimy znaleźć Allison.
Znalezienie Allison nie było tak trudne, jak myślałam. Siedziała sama przy stoliku w stołówce. Kiedy nas zauważyła, odwróciła się i zachowywała tak, jakby się rozglądała, potajemnie wskazując na stół za nią.
Scott i ja udaliśmy się tam i usiedliśmy.- Jest teraz z Derekiem, prawda? - wymamrotała Allison, gdy tylko ja i Scott usiedliśmy za nią, będąc plecami do siebie. -Jak Isaac.-Żaden z nas nic nie odpowiedział, ponieważ wszyscy wiedzieliśmy, że dokładnie o to chodzi.-Nie możecie dać się złapać w sam środek tego.-Przerwała.-Nie czujesz co się dzieje? Przyjazd mojego dziadka, Derek zmieniający Erice i Isaaca, to...- Jej głos się załamał i odchrząknęła.- szykuje się wojna.-
- Wiem - odparł cicho Scott.-Będzie wymiana ognia.-
-Co mamy zrobić? Nie możemy tak po prostu stać. Nie możemy po prostu udawać, że jesteśmy normalni - powiedział. Allison prychnęła cicho i odparła - Nie chcę, żebyś był normalny, chcę, żebyś żył. - Potem wstała i odeszła, prawie wpadając na Stilesa, który szedł w naszą stronę.
-Wy dwoje - powiedział i wskazał na coś przed nami.-Widzisz to?-Scott i ja wymieniliśmy spojrzenia, a on westchnął, podążając za spojrzeniem przyjaciela. -Co, to pusty stół.--Tak, ale czyj stolik?-pchnął krótkowłosy chłopak. Spojrzałam na Scotta i zobaczyłam, jak jego oczy rozszerzyły się, gdy dotarło do niego. -Boyd.
***
- Pójdziemy z Florence na lodowisko i zobaczymy, czy tam jest - powiedział Scott, gdy nasza trójka pospieszyła korytarzami szkoły. - A jeśli nie ma go w domu, zadzwoń do mnie, rozumiesz?Stiles milczał, a potem tylko westchnął.
- Wiesz, może powinniśmy mu pozwolić. Boyd, wiesz. Powiedziałeś, że Derek daje im wybór, prawda?
- Nie możemy - syknęłam.- Musisz przyznać, że Erica wygląda całkiem nieźle - argumentował Stiles. - Wiesz, słowo „sensacyjna" przychodzi mi do głowy.Scott wyjąkał. - Jak myślisz, jak dobrze będzie wyglądać z kulą tojadową w głowie?
-W porządku, mówię tylko, że może to nie jest do końca twoja odpowiedzialność - mruknął drugi chłopak.
- Oni są - powiedział Scott. - I wiesz, że to wymknie się spod kontroli. To czyni mnie odpowiedzialnym.-Stiles westchnął. - W porządku, jestem z tobą. I muszę też powiedzieć, że to nowo odkryte bohaterstwo sprawia, że bardzo mi się podobasz.
- Zamknij się - szepnął Scott.
-Nie, poważnie. Czy chcesz po prostu spróbować całować się przez chwilę? Tylko po to, żeby zobaczyć, jakie to uczucie. - Sarkazm przeszył głos Stilesa, a Scott westchnął, popychając przyjaciela, by szedł dalej.
//
~Karina<33
![](https://img.wattpad.com/cover/324829312-288-k350227.jpg)
CZYTASZ
DESIRE - Isaac Lahey ¹
Werewolf,,I won't hurt you" ,,Well, I won't hesi tate to hurt you" [BOOK ONE] in whit an empath and a beta were wolf Fall for each other but neither of them would ever admit it TEEN WOLF SEZON 2 książka jest tylko przezemnie tłumaczona autorem książki j...