18

179 7 0
                                    

Florence Martin

Mogą wystąpić błędy i nieporozumienia 


- Derek nie zabije jej bez dowodu - powiedziałam, gdy ja i moi przyjaciele weszliśmy do klasy chemicznej.

- W porządku, więc testuje ją tak, jak robił to z Jacksonem, prawda?- powiedział Stiles.-Ale kiedy i gdzie?

Na ten znak, Isaac i Erica weszli do klasy, patrząc na nas troje.

-Myślę, że tu i teraz -mruknął Scott.

Bety Dereka spojrzały na Lydię, potem znowu na nas, zanim ruszyły w stronę mojej kuzynki.

Na szczęście Stiles i Scott byli szybsi i usiedli po obu jej stronach.

Zaledwie chwilę później Allison weszła do pokoju, patrząc na trio zdezorientowana. 

Chwyciłam ją za rękę i pociągnęłam, by usiadła obok mnie przy biurku obok Scotta, Stilesa i Lydii.

Spojrzała na Scotta, który skinął na Erice i Isaaca. Potem spojrzała na mnie i szepnęła - Co się dzieje?

Zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć, pan Harris powiedział,-Einstein powiedział kiedyś„ Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. I nie jestem pewien co do wszechświata". Sam zetknąłem się z nieskończoną głupotą. - Stuknął Stilesa w ramię, wskazując, że jest głupi.

Jeśli był jeden nauczyciel, którego nienawidziłam, to był to pan Harris. Nigdy nie przegapił żadnej okazji, by sprawić, że Stiles wyglądał źle, a czasami wszystko, co chciałam zrobić, to zrzucić go z klifu lub po prostu uderzyć go w twarz.

-Więc aby zwalczyć plagę ignorancji w mojej klasie, połączycie wysiłki poprzez rundę grupowych eksperymentów. Zobaczmy, czy rzeczywiście dwie głowy to nie jedna. Lub w przypadku pana Stilinskiego mniej niż jeden.

Rozejrzał się po pokoju, zanim powiedział - Erica, zajmij pierwszą stację. Zaczniesz od...

W jednej chwili każdy chłopak w pokoju, oprócz Scotta, Stilesa i Isaaca, podniósł rękę. A nawet niektóre dziewczyny też.

Harris westchnął. - Nie prosiłem o ochotników. Opuśćcie swoje małe, hormonalne rączki. - Przerwał. - Zacznij od pana McCalla. Dobra, następne dwa.

Skończyło się na tym, że usiadłam obok Stilesa, zaraz za Allison i Lydią.

Mój przyjaciel zaczął mieszać składniki i wyszeptał - Jeśli zniszczą jej jeden perfekcyjny blond włos w kolorze truskawkowego, zamienię ich małe wilkołacze tyłki w futra i dam je jej w prezencie urodzinowym. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na niego, unosząc brwi.

Jednak nic nie powiedziałam, ponieważ usłyszałam, jak Lydia mówi - Nigdy? - Nigdy nie jesteś zazdrosna?

-Dlaczego miałabym?-odparła Allison.

- Z powodu tego, co się tam dzieje - powiedziała truskawkowa blondynka. Podążyłam za jej spojrzeniem i zobaczyłam, jak Erica wsuwa rękę na udo Scotta. - To wymaga trochę zazdrości.

W tym momencie Harris zadzwonił i powiedział, - Zmiana.

- Posłuchaj mnie, dobrze? - wyszeptała Allison. - Nie rozmawiaj z Ericą ani z Isaacem.

-Dlaczego?-zażądała Lydia.

- Po prostu nie - powiedziała Allison.

Stiles i ja wstaliśmy, podobnie jak Allison. Scott podbiegł do nas i usiadł obok Lydii.

DESIRE - Isaac Lahey ¹Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz