You got me so fucked up,
Think about you most of the time,
Then I think about losing my mind
(„Sick Thoughts" – Lewis Blissett)•^•^•
Strużki letniawej wody spływały wzdłuż nagiego ciała dwudziestopięcioletniego Korzennego, mającego nadzieję, że oprócz resztek potu i brudu zabiorą one ze sobą również jego zagubione, chaotyczne myśli, które nie potrafiły uspokoić się od czasu jego wieczornego powrotu z południa. Niemal od razu po tym wydarzeniu i zdaniu z niego wstępnego raportu wytłumaczył, że jest zbyt zmęczony, żeby dziś rozmawiać o tym dłużej i poprosił, żeby szczegóły zostawić na jutro.
Po dokładnym obejrzeniu przez Doktora, przejściu do swojej kwatery i położeniu się na niezbyt wygodnym łóżku, niemal od razu zapadł w sen, z którego wybudził się dopiero późnym wieczorem, domyślając się wówczas, że większość z jego kolegów musiała już o tej porze spać i regenerować siły na kolejny dzień ciężkich zmagań. Korzystając z tej okazji oraz czując już ogromną potrzebę odświeżenia, udał się do wspólnej łazienki, by poddać się odprężającej mocy samotnej kąpieli pod prysznicem.
Odprężającej przynajmniej teoretycznie, bo chociaż uderzająca w niego od kilku minut woda faktycznie ukoiła nieco jego spięte mięśnie, tak głowa wciąż pozostawała w pułapce splecionej z natrętnych rozmyślań i najświeższych wspomnień, z których na pierwszy plan wysuwała się tak zmieniona, a jednak dobrze znajoma twarz Kim Taehyunga.
Jeongguk znów przymknął wolno powieki, opierając lekko zmarszczone czoło o chłodną, kafelkową ścianę.
To nie był dobry pomysł. Jego wizyta w bazie wroga nie była dobrym pomysłem. Wręcz przeciwnie: zrobiła z jego umysłu jeszcze większą papkę, do czego przyczynił się w głównej mierze jeden konkretny dwudziestosiedmiolatek.
Na dodatek nie dowiedział się wcale tak dużo, jak zamierzał i jak zapewne oczekiwali od niego przełożeni. Wiedział, że nawalił i wiedział, że stało się to tylko i wyłącznie z jego winy, przez fakt, że dał się otumanić komuś z przeszłości, zamiast skupić się na zadaniu i znacząco wpłynąć dzięki temu na przyszłość.
Był na siebie najzwyczajniej w świecie zły, a figlarny uśmiech jego dawnego kolegi, niechcący opuścić jego wyobrażeń, tylko tę złość potęgował. Dawno nie odczuwał aż tak dużej ambiwalencji uczuć jak ta, którą serwował mu ten mężczyzna. To z kolei przenosiło się na bezwarunkowe odruchy jego ciała, które przejawiały się w postaci zaciskania przesuwających się po subtelnie, ale wyraźnie zarysowanym torsie dłoni czy nerwowego przystępowania z nogi na nogę, co skutkowało bezwiednym opadaniem na posadzkę pojedynczych kropli wciąż płynącej wody.
Tak bardzo chciał przestać o nim myśleć, a przez dzisiejsze wydarzenia wydawało się to wręcz niemożliwe.
Westchnął ciężko, wyciągając szyję i wystawiając tym samym twarz na bezpośredni kontakt ze strumieniem coraz chłodniejszej wody, której temperatura ani trochę mu jednak nie przeszkadzała. Zacisnął mocno powieki, spracowanymi dłońmi zaczesując do tyłu mokre włosy, by nie dostały się czasem do oczu wraz z mydlinami, które chwilę później wmasował prędko zarówno w swoje ciemne kosmyki, jak i rozprowadził gładko na całej powierzchni naturalnie słabo opalonego ciała.
CZYTASZ
War Of Our Hearts | taekook
Fanfiction[zakończone 🍀] „̴Lover, hunter, friend and enemy, You will always be every one of these..."̴ Jeongguk nie sądził, że przeszłość powróci do niego nieodwracalnie, a Taehyung wiedział, że zrobi wszystko, żeby stała się ona również przyszłością. Czyli...