Every shitty thing you do
Gonna do it right back to you
You're probably finna hate me too
But fck, that's what I love about you
(„About You" – Jessie Murph)•^•^•
Przemierzając piaszczyste tereny Północy, Jeongguk nie myślał o tym, dokąd właściwie zmierzał. Nie oznaczało to jednak, że nie miał celu. Wręcz przeciwnie, jego nogi miały już swój plan i niosły go praktycznie same, podczas gdy głowa zdawała się znajdować zupełnie gdzie indziej.
I tak poniekąd było, bo nie wiedzieć kiedy, myśli Korzennego kolejny raz w ostatnim czasie zawędrowały do lat dzieciństwa. Naprawdę je lubił i przez chwilę przemknęło mu przez głowę zdziwienie, że wspominał je tak rzadko. Prędko jednak przypomniał sobie tego powód, a wówczas jego oddech wyraźnie się spłycił, natomiast serce złapał bolesny uścisk.
Tym razem postanowił nie wypierać wspomnienia, choć zazwyczaj robił to niemal automatycznie. Pozwolił jedenastoletniemu sobie znów pojawić się nad wielkim garnkiem z parującą w środku zupą, na myśl o której nawet teraz napływała mu do ust strużka śliny.
Potrawa była naprawdę dobra. Pamiętał, że wraz z resztą dzieci zajadali się nią wtedy na kolację, a on poprosił nawet o dokładkę.
Pamiętał, że oprócz przepysznego, pomidorowego smaku, zupa była także niezwykle gorąca. A to z kolei pozwoliło mu na zaopiekowanie się jego starszym przyjacielem, który normalnie za sprawę honoru obierał sobie bycie jego głównym obrońcą.
– Daj spokój, Gukie. Potrafię sam zrobić sobie zimny okład – Taehyung uśmiechnął się z politowaniem, z trudem powstrzymując się przed poklepaniem skupionego bruneta po głowie.
Chociaż w jego głosie pobrzmiewała nutka pobłażliwości, tak naprawdę bardzo podobał mu się fakt, że Jeongguk nie reagował na jego odmowę. Że wciąż dzielnie chłodził poparzoną plamkę na jego przedramieniu, co jakiś czas troskliwie na nią chuchając. Że tak się przejmował.
– No co ty, hyung. Jesteś niezdarą. Muszę ci pomóc, żebyś znowu się nie poparzył – upierał się jedenastolatek. Podniósł na chwilę wzrok i skrzyżował spojrzenie z tym taehyungowym, a gdy tylko to zrobił, jego policzki automatycznie objęło przyjemne ciepło.
Ich twarze dzieliło zaledwie kilkanaście centymetrów, dzięki czemu mogli widzieć dokładnie każdą swoją reakcję. Zapewne to skłoniło Kima do wesołego roześmiania się i delikatnego pogłaskania policzka przyjaciela, który prychnął z pozornym oburzeniem i wrócił zarówno do tworzenia prowizorycznego opatrunku, jak i do swojego iście rodzicielskiego wywodu.
– Jak ty miałbyś sobie beze mnie poradzić, co? – mruknął jedenastolatek i pokręcił pobłażliwie głową, co jego przyjaciel skomentował kolejnym chichotem i pozornie skruszonym spuszczeniem wzroku.
CZYTASZ
War Of Our Hearts | taekook
Fanfiction[zakończone 🍀] „̴Lover, hunter, friend and enemy, You will always be every one of these..."̴ Jeongguk nie sądził, że przeszłość powróci do niego nieodwracalnie, a Taehyung wiedział, że zrobi wszystko, żeby stała się ona również przyszłością. Czyli...