Dreams are like angels,
They keep bad at bay,
Love is the light
Scaring darkness away,
I'm so in love with you...
(„The Power of Love" – Gabrielle Aplin)•^•^•
Jeongguk żadnej nocy wcześniej nie rozmyślał tak dużo, jak tej na dzień przed planowaną ucieczką z Domu. Jego ucieczką. U boku Taehyunga.
Do niedawna nie wyobrażał sobie nawet podobnego scenariusza i gdyby jeszcze kilka tygodni wcześniej ktoś zapytał go o taką sytuację, z pewnością w zdziwieniu zmarszczyłby brwi i stanowczo zaprzeczył. Przecież Taehyung, mimo swoich zainteresowań drugą częścią świata i częstym napominaniem o niej w ich rozmowach, nie mógł brać takiej możliwości pod uwagę na poważnie. Jego przyjaciel był po prostu ciekaw funkcjonowania tamtych ludzi, ale nigdy nie postawiłby ich ponad swoimi. Ponad nim.
Życie było nieprzewidywalne, bo jednak tak samo nieprawdopodobnym wydawało się Jeonggukowi, że kiedykolwiek uda im się zbliżyć z Kimem bardziej niż na stopie typowo przyjacielskiej. A oto właśnie leżał na swoim materacu we wspólnej sypialni Wychodnych i nadal nie potrafił wyciszyć umysłu po tym jak on i Taehyung oddali się serii nieśmiałych pocałunków, do których dołączył równie delikatny, intymny dotyk.
Miał wrażenie, że ten wieczór był tylko pięknym snem, na który nie zasłużył. Tyle miesięcy rozwijał w sobie uczucie, w tajemnicy przed współbraćmi, a szczególnie przed głównym zainteresowanym, że świadomość, iż on już wiedział, napawała go ogromną ulgą. Wyglądało na to, że nie musiał już martwić się o odrzucenie – Taehyung też go chciał, bo odpowiedział na pocałunek i pozwolił, żeby zatracili się w nim całościowo.
Musiał chcieć go nawet przed tym zbliżeniem, bo wyznał mu tego wieczora, co planuje – opuścić Dom i na własnej skórze doświadczyć reszty świata walki. W zasadzie właśnie to wyznanie wywołało w Jeongguku impuls, żeby zaryzykować i spróbować odwlec go od tej szalonej myśli. Liczył, że dzięki obnażeniu się z uczuciami zatrzyma przyjaciela przy sobie, ale skutek był odwrotny i wywołał w sercu Jeona tylko większe sprzeczności.
– Chodź ze mną – zaproponował starszy z nadzieją. Jego oddech wciąż był płytki i wskazywał na zmęczenie wywołane momentem przyjemności, z którego dopiero co się otrząsali. – Tyle możemy zobaczyć. Dowiedzieć się, czy naprawdę istnieje to wszystko, o czym piszą w książkach. Z tobą u boku będzie mi raźniej.
– Ale tu jest nasze miejsce, Tae. Możemy oglądać świat z perspektywy Północy, na patrolach – zaoponował automatycznie brunet, nieświadomie wydymając przy tym dolną wargę. – Dlaczego tak bardzo chcesz odejść?
Niespełna dziewiętnastoletni chłopak westchnął cicho, a jego mina przybrała nieco ostrzejszy wyraz.
– Świat jest za duży, a my żyjemy zbyt krótko. Nie czujesz się tu stłamszony? Mogliby nam pozwolić na rozwinięcie skrzydeł, a nie szufladkowanie tylko w jednej profesji. To niesprawiedliwe.
CZYTASZ
War Of Our Hearts | taekook
Fanfiction[zakończone 🍀] „̴Lover, hunter, friend and enemy, You will always be every one of these..."̴ Jeongguk nie sądził, że przeszłość powróci do niego nieodwracalnie, a Taehyung wiedział, że zrobi wszystko, żeby stała się ona również przyszłością. Czyli...